Strona 1 z 2
Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 11:55
autor: Łukasz
Czy warto kupić anglika i go przerabiać na wersję europejską?
Jakie są konsekwenje takiej przeróbki ?
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 12:02
autor: flapjck1
dla upewnienia sie, mowa o klasyku??
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 12:04
autor: Łukasz
tak jest
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 12:08
autor: TRIP
Łukasz pisze:Czy warto kupić anglika i go przerabiać na wersję europejską?
Jakie są konsekwenje takiej przeróbki ?
w razie czego mam pedały i belkę od hamulca potrzebną do przeróbki
wydaje mi się, że ponadto będziesz potrzebował tylko maglownicy i reflektorów na przód.
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 12:36
autor: Łukasz
a możesz trochę rozwinąć swoją odp? odnośnie co jeszcze potrzeba? Dzięki
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 12:53
autor: flapjck1
generalnie: jak kupisz ladne auto to sie oplaca, aczkolwiek to zawsze jest pojecie wzgledne
stopien skomplikowania zalezy od tego jaki rocznik chcesz dlubac
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 14:29
autor: icemac
ale mnie się wydaje, iż pytający ma już angola
i chodzi o to czy przerabiać, czy też nie
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 15:03
autor: Łukasz
jeszcze nie mam, ale się zastanawiam.
Ostatnio kilka mini na warsztacie się pojawiło - tak mi się spodobały. Ogólnie czym starszy tym lepszy
Re: Anglik czy nie anglik?
: 03 sty 2013, 17:20
autor: Lukas
Generalnie w UK jest większy wybór i większa szansa na trafienie sztuki w dobrym stanie. Poza tym tam jest łatwy dostęp do niedrogich oryginalnych części. Słyszałem, że w egzemplarzach funkcjonujących w polskich realiach łatwo trafić na rzeźbę, części od syreny, moskwicza itd
Ja mam Mini z Anglii. Jest OK.
Re: Anglik czy nie anglik?
: 04 sty 2013, 09:51
autor: Łukasz
Ok, dzięki. Przemyśle temat
Re: Anglik czy nie anglik?
: 04 sty 2013, 20:13
autor: _michal_
Lukas pisze:Generalnie w UK jest większy wybór i większa szansa na trafienie sztuki w dobrym stanie. Poza tym tam jest łatwy dostęp do niedrogich oryginalnych części.
eee raczej nie bardzo - klimat mokry, wiekszośc blachary robionej we wlasnym zakresie pod domem czy w szopie i jak to w amatorskich naprawach rzeźba jeszcze bardziej zakręcona niż w Polsce - a to o oryginalnych tanich czesciach to jakaś fantazja. Tanie są zamienniki które jednak mozna wszędzie kupić ( w każdym motoryzacyjnym dostaniesz wszystko w 2 dni) no i online masz o niebo wiekszy wybor niż u nas.
To pisze ja posiadacz mini mieszkający tu 7 lat
Re: Anglik czy nie anglik?
: 06 sty 2013, 19:21
autor: Lukas
a to o oryginalnych tanich czesciach to jakaś fantazja. Tanie są zamienniki które jednak mozna wszędzie kupić ( w każdym motoryzacyjnym dostaniesz wszystko w 2 dni) no i online masz o niebo wiekszy wybor niż u nas
Mini był przecież w UK jak maluch u nas. W czasach PRLu w każdym sklepie motoryzacyjnym, polmozbycie, CPNie były dostępne części do malucha. To samo było z Mini w Anglii. Podobno nawet na poczcie można było kupić do niego graty. Mini jeżdżące w Polsce w tych czasach raczej małe miały szanse na jakiekolwiek części. Ci którzy mieli takie samochody robili z tego co było, na częściach malucha, syreny itd. o takiej rzeźbie mówiłem. Być może lepiej to wyglądało w Niemczech czy Francji...
Części do Mini w UK nie są bardzo drogie. Oczywiście zamienniki zawsze będą tańsze, ale nawet na oryginalne można sobie pozwolić (oczywiście pracując tam i zarabiając Funty). np. pompa wody kosztuje 12 funtów. Ja miałem 20 funtów za godzinę w pierwszej pracy jaką miałem w UK.
Teraz w dobie internetu oczywiście nie ma najmniejszego problemu z dostępem do części dla Mini nawet w Polsce.
Re: Anglik czy nie anglik?
: 06 sty 2013, 20:03
autor: se7ven
Lukas pisze:
Oczywiście zamienniki zawsze będą tańsze, ale nawet na oryginalne można sobie pozwolić (oczywiście pracując tam i zarabiając Funty) np. pompa wody kosztuje 12 funtów.
Ile tych oryginalnych zostało? Prawie nic.
Może się zdziwisz ale trochę części jest tańszych w PL
Re: Anglik czy nie anglik?
: 06 sty 2013, 20:33
autor: Lukas
Ile tych oryginalnych zostało? Prawie nic.
Naprawdę? Mnie się wydaje, że Rover cały czas produkuje sporo części do Mini. MOSS np. sprzedaje dużo oryginalnych elementów. Zdaję sobie sprawę, że te "oryginalne" to często tylko logo mają oryginalne np. filtry oleju ze znaczkiem ROVER i napisem Made in Poland (chyba Filtron dla nich robi).
Zresztą Wy mówicie o sytuacji obecnej, a ja pisałem raczej o latach 80-tych - wtedy właściciel Mini w UK miał bezproblemowy dostęp do części, bo były do kupienia na każdym rogu, natomiast dostanie ich w Polsce w tamtym czasie graniczyło z cudem.
Chyba najwięcej na rynku jest teraz właśnie Mini z lat 80-tych, prawda? Kupując auto z tego czasu należy więc brać pod uwagę cały czas jego eksploatacji, a nie tylko to że teraz części są online bez problemu. Jeśli ktoś zamontował te 12 lat temu np. pompę paliwa od Żuka i przerobił instalację to fakt, że dzisiaj można kupić "oryginalną" pompę do Mini niewiele znaczy. Rzeźba jest już zrobiona. Ja pisałem w takim kontekście.
Re: Anglik czy nie anglik?
: 06 sty 2013, 20:49
autor: se7ven
Najwięcej Mini jest z lat 90 (w drugim obiegu).
I nie pisz o PRL -u , że wszystko było dostępne wszędzie do 126p bo to jest nieprawda.
Do 126p wiele rzeczy "załatwiało" się przez znajomości lub tzw. korupcję