Wydawać by się mogło, że ze względu na stosunkowo małą ilość MINI, problemy typu: ukradzione kołpaki, emblematy, zaślepki i tego typu rzeczy generalnie nas nie dotyczą.
Czy fakt, że jeździ tych aut coraz więcej (w Poznaniu widuję ich kilka dziennie) ma jakiś wpływ na to, że nagle zniknęły mi z samochodu w/w rzeczy? Bo nie wiem, czy to głupi wybryk dzieciaków z sąsiedztwa, czy może jakieś szersze zjawisko lub moda na emblemat MINI?
Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna paskudna myśl - z góry przepraszam za nią uczciwych właścicieli. Skoro aut jest znacznie więcej, są łatwiej dostępne - zaczęły je kupować również osoby, które biorą złom i potem "robią" sobie tanim (np. moim) kosztem samochód.
Mimo wszystko wolę myśleć, że to dzieciaki z ulicy, a nie jakieś zlecenie na ogołocenie mojego auta (bo nie wiem, czy na tym się skończy, a antena jeszcze została

W każdym razie pytam, jak to wygląda u Was (a zwłaszcza u innych poznaniaków). Na forum jakoś nie rzuciły mi się w oczy takie wątki więc wydawało się, że takich rzeczy nie kradną...
Eeeech, i gdzie ja teraz kupię takie drobiazgi? Na allegro mogą być kradzione więc nie chcę dać złodziejom zarobić. Tylny emblemat to nawet chyba nie dał się cały wyrwać, bo został - tylko jest srebrny. Czarny kolor gdzieć zniknął

