A takie coś mi wyskoczyło i nawet nie wiem skąd i po co?! Podpowie ktoś? Oglądałem okolice gaźnika ale nie znalazłem niczego co by pasowało...

Nie masz gaźnika tylko wtrysk , a przewód podłącz do plastikowej puszki umieszczonej po lewej stronie kolektora dolotowego patrzac od przodu samochodu przy ścianie grodziowej

Tak, tak wtrysk. Ale gaźnik ładniej brzmi
A co to jest za przewód/rurka? Szperam po necie i nic znaleźć nie mogę...

to jest rurka podciśnienia i akurta ta jest wpinana bezpośrednio do kolektora (na tyle są dwa krućce, jeden będziesz miał teraz wolny)

Sprawa ogarnięta krócieć namacany - rurka włożona. Niestety gdzieś zgubiłem "przejściówkę" z rurki na króciec więc improwizowałem. Zajumałem przejściówkę z żółtego wężyka bo do niego jest zdecydowanie lepszy dostęp niż do tego wężyka od kolektora. Żółty wcisnąłem "na Ludwika" I trzyma się mocno.

Bez rurki w kolektorze miałem obroty przypominjące silnik traktorka Mianiak na wolnych obrotach turkotał. Kiedy gazowałem z rury szły kłęby czarnego dymu.
Zajrzałem do świec. Były suche ale miały sporo czarnego nalotu. Wyczyściłem je. I o ile się nie mylę Miniak palił chyba 100/100 Wnioskuje z tego, że mieszanka paliwowa była źle "konfigurowana"

Po podłączeniu wszystkich rurek obroty są normalne a przy gazowaniu nie ma czarnej chmury dymu. Jednak wydaje mi się, że z rury mimo wszystko leci czarny dym. Nie ma go za wiele ale jak się przyjrzeć dokładnie to czarnego trochę jest.
Czy to dobrze czy źle?

jak wszystko gra na 100% to nie powinno być widać dymu

połączenia warto zrobić solidnie bo to często powtarzający się problem i efekty są później takie jak przytoczyłeś

Zgadza się. Po przyjrzeniu się rurkom okazało się, że w jednej była dziurka od przetarcia. Dwa gumowe złącza były sparciałe i pęknięte. Ogólnie tragedia. Doraźnie połatałem i pokleiłem wszystkie nieszczelności i praca silnika znormalniała. Choć jeszcze ideału nie ma bo niektóre rurki mają ślady zagięć i podejrzewam, że to również ma wpływ na pracę całego układu.

@Sadam dzięki za support!