Witam,
W pierwszym poscie pozdrawiam wszsytkich miłosników Mini

Mam taki temat/pytanie - jako nadworny specjalista muszę zająć sie autem ukochanej - czyli pięknym red chilli R56 Cooper D.

Auto było kupione jako używane - jakiś czas temu. Ma jeden objaw który mnie niepokoi i który auto ma od momentu zakupu.

Po jeździe i wyłączaniu silnika - po dłuższym czasie - przynajmniej 1h - pedał hamulca robi się twardy.
Jeżeli wsiądziemy do zaparkowanego auta i wrzucimy luz i nie daj boże jest z górki - to trzeba mieć nogę słonia żeby auto zatrzymać beze włączonego silnika hamulcem roboczym (oczywiście ręcznym się da).

Po odpaleniu silnika - hamulec działa normalnie, w czasie jazdy i na postoju.
Podejrzewam na 99% układ serwo lub jego komponent.
Czy to typowa usterka? Miał ktoś coś takiego?


Płyn hamulcowy jest, okładziny są, wycieków nie ma. Co sprawdzić?

PS. Sytem Start&Stop - nie działa poprawnie - wyczytałem w instrukcji ze jeżeli auto wyczuje spadek podciśnienia do wspomagania układu hamulcowego - to dezaktywuje S&S

Pytanie - kto w miesicie Łodzi zajmuje się profesjonalnie MINI poza oczywiście ASO?
I kto ma dobrą diagnostykę aby na ślepo nie wy,mieniać dosyć nietanich części.


Dzieki za podowiedzi.
Wowek
Mini r56 Cooper D 2007
Dzięki za podpowiedzi.

Co do hamulców, to jest normalne. Przy włączonym silniku działa wspomaganie hamulca.
Po wyłączeniu wspomaganie nie działa. Dlatego nie powinno się robić takich rzeczy jak swobodne puszczanie auta "na luzie" z górki, ponieważ może być problem z hamowaniem.
W każdym razie u mnie w każdym aucie jest tak, że po wyłączeniu silnika i kilkukrotnym naciśnięciu pedału hamulca dochodzi do jego "usztywnienia".

Tak to jest normalne że na zgaszonym silniku tak sie stanie. Ale tu nie trzeba nic robić o to chodzi!

Generalnie na forum większość potwierdzi, że hamulce w Mini generalnie wymagają dość dużej siły nacisku - i to w czasie jazdy. Zakładam, że po zgaszeniu silnika i wyłączeniu wspomagania pedał utwardza się jeszcze bardziej.
Wszystko zależy od auta, ja bym nie niepokoił się tym, że auto ciężko hamuje po zgaszeniu silnika, przecież hamulec nożny nie jest od tego, aby hamować nim na zgaszonym silniku. Gdyby była jakakolwiek usterka, układ był zepsuty, zapowietrzony, itp., to auto nie hamowałoby w czasie jazdy.