Dawka humoru na świeta
Moderator: flapjck1
Re: Dawka humoru na świeta
Polecam obejrzeć życzenia świąteczne od Samego Chucka Norissa fajna przeróbka:
http://www.youtube.com/watch?v=T-D1KVIuvjA
http://www.youtube.com/watch?v=T-D1KVIuvjA
Re: Dawka humoru na świeta
- Załączniki
-
- co jest kurwa.jpg (105.85 KiB) Przejrzano 2083 razy
Re: Dawka humoru na świeta
śmiecenie forum...
Re: Dawka humoru na świeta
no przeciez po to jest ten temat;p
albo jakie auto wyciaga 100km/h na peirwszym biegu?
Slużbowe;p
albo jakie auto wyciaga 100km/h na peirwszym biegu?
Slużbowe;p
Re: Dawka humoru na świeta
Na poligonie jezioro.
Na pomoście wędkują pułkownik i parę metrów dalej sierżant.
Pułkownik moczy kija bez rezultatów, a sierżant ciągnie rybę za rybą.
Pułkownik podchodzi i rozkazuje:
- Sierżancie, przesiądźcie się na moje miejsce.
Sierżant wykonuje grzecznie rozkaz i po zmianie stanowisk dalej goli ryby, a pułkownik znowu nic.
- Sierżancie, powiedzcie w czym tkwi tajemnica, że u was cała siatka a ja nie mam nawet brania?
- To taki nasz rodzinny sekret - mówi sierżant - zawsze na haczyk obok robaczka zakładam włos z damskiej piczki.
Nazajutrz leży pułkownik z pułkownikową w łóżku.
Z zamiarem udania się na ryby, przypomniał sobie o poradzie sierżanta.
Ostrożnie podwinął kobicie koszulę nocną, delikatnie uchwycił jeden włosek i zdecydowanie pociągnął!
Na to zaspana żona:
- Co sierżancie, znowu na ryby?
Na pomoście wędkują pułkownik i parę metrów dalej sierżant.
Pułkownik moczy kija bez rezultatów, a sierżant ciągnie rybę za rybą.
Pułkownik podchodzi i rozkazuje:
- Sierżancie, przesiądźcie się na moje miejsce.
Sierżant wykonuje grzecznie rozkaz i po zmianie stanowisk dalej goli ryby, a pułkownik znowu nic.
- Sierżancie, powiedzcie w czym tkwi tajemnica, że u was cała siatka a ja nie mam nawet brania?
- To taki nasz rodzinny sekret - mówi sierżant - zawsze na haczyk obok robaczka zakładam włos z damskiej piczki.
Nazajutrz leży pułkownik z pułkownikową w łóżku.
Z zamiarem udania się na ryby, przypomniał sobie o poradzie sierżanta.
Ostrożnie podwinął kobicie koszulę nocną, delikatnie uchwycił jeden włosek i zdecydowanie pociągnął!
Na to zaspana żona:
- Co sierżancie, znowu na ryby?
Re: Dawka humoru na świeta
- Mamo, nie wyobrażasz sobie co się stało! Strasznie się pokłóciliśmy!!! Coś strasznego...
- Spokojnie, córeczko, nie denerwuj się. W każdej rodzinie zdarzają się czasem konflikty...
- Tak, wiem. Ale co zrobić z trupem... ;d
- Spokojnie, córeczko, nie denerwuj się. W każdej rodzinie zdarzają się czasem konflikty...
- Tak, wiem. Ale co zrobić z trupem... ;d
Re: Dawka humoru na świeta
"Władimir Putin potwierdził, że jednak odbierze pokojową nagrodę Nobla. Tylko jeszcze nie wie komu."
Re: Dawka humoru na świeta
Światła na skrzyżowaniu. Stoi Łada a obok Ferrari F50. Kierowca Łady odkręca szybę i pokazuje kierowcy Ferrari żeby zrobił to samo. Kierowca Ferrari opuszcza szybę. Kierowa Łady pyta:
- Powiedz mi przyjacielu jak się sprawuje ten twój samochód? Dobry on chociaż, czy nie bardzo? Bo jak tak patrzę po ulicach, to jednak mało ludzi się decyduje żeby go kupić.
- Powiedz mi przyjacielu jak się sprawuje ten twój samochód? Dobry on chociaż, czy nie bardzo? Bo jak tak patrzę po ulicach, to jednak mało ludzi się decyduje żeby go kupić.
Re: Dawka humoru na świeta
Franek jak co dzień rano jedzie tramwajem do pracy.
Mężczyzna siedzący za nim szepcze do niego:
- Rogacz, rogacz, rogacz...
Na drugi dzień ten sam mężczyzna mówi to samo:
- Rogacz, rogacz, rogacz...
Sytuacja powtórzyła się kilka dni podrząd. W końcu Franek zdezorientowany pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz?
Żona na to:
- Ależ skarbie nigdy w życiu jestem Ci wierna w 100%! To są chyba jakieś głupie żarty!
Rano Franek jedzie tramwajem do pracy a facet mu szepce:
- Rogacz, rogacz, rogacz i do tego skarżypyta!
Mężczyzna siedzący za nim szepcze do niego:
- Rogacz, rogacz, rogacz...
Na drugi dzień ten sam mężczyzna mówi to samo:
- Rogacz, rogacz, rogacz...
Sytuacja powtórzyła się kilka dni podrząd. W końcu Franek zdezorientowany pyta się żony:
- Czy ty mnie zdradzasz?
Żona na to:
- Ależ skarbie nigdy w życiu jestem Ci wierna w 100%! To są chyba jakieś głupie żarty!
Rano Franek jedzie tramwajem do pracy a facet mu szepce:
- Rogacz, rogacz, rogacz i do tego skarżypyta!