Witam od pewnego czasu zauważyłem że czerwony kabelek od aku (plusowy) po przejechaniu 20km jest gorący a jak jeszcze przejadę te 20km słuchając głośno muzyki to kabla nie da się dotknąć parzy ... przeczyściłem klemy ,przeczyściłem ten sworzeń co wchodzi do klemy i dalej tak jest ... dodam że mam mini one w dislu i aku mam w bagażniku więc obawiam się o to żeby czegoś nie stopiło a co gorsza nie spaliło
pytanie co to może być , jakie inne kroki podjąć , czy może to jest normalne ?? chyba nie ?

Napisz jaki masz aku i czy przewody są oryginalne?

Przewody jak i aku wydają mi się być oryginalne . załączam plik na potwierdzenie

a jeszcze dodam przeczyściłem klemę (oznaczona jako) 2
wyczyściłem sworzeń który wchodzi w klemę (oznaczone jako 1)
ale zauważyłem ze na śrubie zaczyna sie robić lekka rdza to może być przyczyna?

przy klemie masz - nie wiem jak sie to fachowo nazywa - taki bezpiecznik pirotechniczny który przy wypadku ma za zadanie odciąć prąd z aku. i w tym onym po kilku latach użytkowania lubi się zrobić zwarcie i dlatego kabrl sie grzeje. U mnie stopiło aż wykładzine bagażnika od dołu.
podjedź do ogarnietego elektryka i wyjścia sa dwa:
a. wymiana tego bezpiecznika - koszt kilku stówek
b. wymontowanie go i jazda bez - kilkadziesiat zł

ja wybrałem opcje b

PS. tak było przynajmniej w mojej esce ale wygląda mi to na ten sam patent

precyzyjniej piszac jest to klema pirotechniczna

koszt okolo 700-800 jesli dobrze pamietam

a przyczyn grzania moze byc jeszcze kilka: slabe kontaktowanie na alternatorze, punktach masowych przy silniku, problemy z ladowaniem, bezposrednio zwarcie gdzies najczesciej w rejonie podlogi ( nigdy nie zaszkodzi tego sprzawdzic )

otóż jak się okazało ta śrubka której nie wyczyściłem była "zalakowana" i ten że lak przestał spełniać swoje właściwości przewodzące , po wyczyszczeniu do zera(starcia laku) i popsikaniu preparatem do styków wszystko wróciło do normy klema zimniutka a i radio ładniej gra:)