Witam wszystkich na forum Niedawno zostałem posiadaczem Miniaka z 2005, chciałoby się napisać, że szczęśliwym, ale to dopiero się okaże Otóż pojawił się problem z biegami. Od samego początku chodziły dość ciężko, ale poprzedni właściel twierdził, że samochód nie był jeżdżony pół roku no to sobie wytłumaczyłem, że się "wyrobią" Same biegi wchodzą bez zgrzytów i jak już bieg wejdzie to jest ok, natomiast w momencie zrzucenia np z jedynki dźwignia nie wchodzi do środka, tylko pozostaje w położeniu jakby do wrzucenia 1, czy dwójki. Najciężej wchodzi wsteczny i 5, dziewczyna, która jest użytkowniczką wrzuca wsteczny dwoma rękoma Pierwsza myśl, to że wymiana linek powinna pomóc. Zakupiłem takowe na allegro, jednak okazało się, że są krótsze od moich o dobre 15 cm, a mechanik, który je wydłubał mówił, że chodzą jednakowo luźno. Stwierdził też, że opory są na wyjściu ze skrzyni. Dodatkowo okazało się, że stan oleju w skrzyni to połowa wymaganego. Zaproponował zalanie nowym olejem z ASO przesmarowaniem dotychczasowych linek i jak stwierdził być może to pomoże. Po tych wszystkich operacjach dźwignia chodzi lepiej, ale nadal wg mnie nie tak jak trzeba. jedynka dwójka ok, trójka lekko po skosie, czwórka ok, piątka gorzej i wsteczny bez szału (kierowcę nadal boli ręka przy wstecznym;) Zastanawiam się czy czekać dalej, bo od wlania nowego oleju upłynęły 3 dni, czy też szukać dalej? Jakieś podpowiedzi? Poczytałem o skrzyniach na forum i mam nadal nikłą nadzieję, że jako model po lifcie to może jednak nie skrzynia .... Aha, jak się rozgrzeje to podobno lepiej wchodzą. HELP!!!!

miałem podobny objaw. w moim r52 zapieczona była tulejka odpowiadająca za ruch poprzeczny wybieraka na skrzyni, tuż pod filtrem powietrza. po nawierceniu i przesmarowaniu jest ok, tzn. dźwignia sama wraca do położenia środkowego.
auto również stało przez rok nieużywane.