Austin... lecz nie MINI, a MAXI
: 10 sie 2014, 20:55
Szanowni forumowicze.
To mój pierwszy post na tym forum, zatem proszę o wyrozumiałość, jeśli tematyka nie przystoi do tego konkretnego fora. Nie ukrywam, że moja rejestracja na stronie forum Mini Klub Polska wynika z konieczności "przedostania" się do Waszej społeczności i uzyskania konkretnych informacji.
Jestem właścicielem dosyć wyjątkowego samochodu jakim jest Austin Maxi. To większy brat samochodów Austin Mini, którego firma Austin Motor Company zaczęła produkować w 1969 - odsyłam do lektury np. Wikipedii. Prawdopodobnie jestem jedynym właścicielem takiego pojazdu w Polsce (kilkanaście lat temu był ponoć drugi egzemplarz) - jeśli ktoś twierdzi inaczej lub moje informacje są niepoprawne, proszę o wyprowadzenie mnie z błędu. Mój egzemplarz pochodzi z roku 1971 i jest wyposażony w silnik 1750. Samochód ten nabyłem drogą wyjątkowego zbiegu okoliczności (jak to zwykle bywa, przy takich pojazdach) i posiadam go już ładnych parę lat. Nie jest on moim pierwszym kontaktem z "prawdziwą" motoryzacją. Mam za sobą kilka innych zabytkowych samochodów i motocykli, które w latach młodości poskładałem i użytkowałem. Mój Maxi od początku był sprawny, ale "inaczej". Dlatego też nigdy go nie używałem powszechnie na drogach publicznych. Największą bolączką tego samochodu jest jego specyficzne zawieszenie typu "hydrolastic", które było montowane ponoć tylko w kilku modelach samochodów na świecie. U mnie samochód stoi na sztywno i nie wiem co z tym za bardzo zrobić. Do obsługi tego zawieszenia potrzebna jest specjalna ręczna lub nożna pompka, którą pompuje się zawieszenie napełniając je mieszaniną glikolu i alkoholu (to tak z grubsza). Nie mam warsztatu, dostępu do kanału ani możliwości rozebrania tego na kawałki, więc poszukuję póki co wszelkich informacji na temat tego samochodu. Doskonale wiem, że Austin Maxi przekroczył moje możliwości odrestaurowania go, tym bardziej, że mam obecnie taką ilość obowiązków zawodowych, że nie jestem w stanie się temu poświęcić. Jakiś czas temu stwierdziłem uszkodzenie manszety lewego przegubu. Rozebrałem to, ale pomimo zdjęcia pierścienia zabezpieczającego i szczerych chęci, nie dałem rady zdjąć przegubu, za to przy okazji urwałem przewód hamulcowy. Poza tym reszta samochodu jest w stanie średnim... ani dobrym, ani tragicznym. Stoi już kilka lat, bo nie mam czasu się nim zająć. Interesujące jest to, że bez względu na czas postoju, silnik zapala bez większego problemu, pracuje równo i ma moc adekwatną do pojemności. Swoją drogą konstrukcja jest oszałamiająca jak na tamte lata. Rdza go całkiem nie zjadła, ale ogniska korozji są. Środek w miarę przyzwoity, ale nie ideał.Kierownica jest po naszej (lewej) stronie - wersja najprawdopodobniej skandynawska (wnioskuję z posiadanych dokumentów). Posiadam do niego książkę obsługi w języku angielskim, jakąś skandynawską broszurę i komplet dokumentów. Samochód jest cały czas zarejestrowany, miał opłacone OC i swojego czasu przegląd. Obecnie z uwagi na wiek ponad 40 lat nie muszę go ubezpieczać, jak nie jeździ po drogach publicznych.
Aktualnie moje plany są wariantowe. Albo znajdę taki samochód w przyzwoitym stanie (np. poza granicami kraju i sprowadzę go korzystając z posiadanych dokumentów:) ), albo kogoś kto go ode mnie odkupi, zajmie się nim lub też skorzysta z niego jako kopalni starych brytyjskich i oryginalnych części, śrub calowych, lewych gwintów i innych angielskich wynalazków, bo tego jest w nim pełno. Auto jest kompletne i ma jeszcze bagażnik różnych bibelotów od tego modelu. Mam zbyt mało czasu i zbyt dużo obowiązków, żeby szukać pomocy w Wielkiej Brytanii, stąd mój apel do Was.
Reasumując, proszę Was o ewentualne informacje na temat tego auta, kontakt do kogoś kto miał z takim do czynienia lub coś o nim wie. Pewien Pan oferuje na allegro dwie lampy do tego samochodu, ale nic o nich nie wie i nie wie, gdzie jest do nich reszta... Nie znalazłem na żadnej Polskiej stronie żadnych informacji na temat jakiegokolwiek innego egzemplarza w kraju, dlatego proszę Was o pomoc w tej sprawie.
To mój pierwszy post na tym forum, zatem proszę o wyrozumiałość, jeśli tematyka nie przystoi do tego konkretnego fora. Nie ukrywam, że moja rejestracja na stronie forum Mini Klub Polska wynika z konieczności "przedostania" się do Waszej społeczności i uzyskania konkretnych informacji.
Jestem właścicielem dosyć wyjątkowego samochodu jakim jest Austin Maxi. To większy brat samochodów Austin Mini, którego firma Austin Motor Company zaczęła produkować w 1969 - odsyłam do lektury np. Wikipedii. Prawdopodobnie jestem jedynym właścicielem takiego pojazdu w Polsce (kilkanaście lat temu był ponoć drugi egzemplarz) - jeśli ktoś twierdzi inaczej lub moje informacje są niepoprawne, proszę o wyprowadzenie mnie z błędu. Mój egzemplarz pochodzi z roku 1971 i jest wyposażony w silnik 1750. Samochód ten nabyłem drogą wyjątkowego zbiegu okoliczności (jak to zwykle bywa, przy takich pojazdach) i posiadam go już ładnych parę lat. Nie jest on moim pierwszym kontaktem z "prawdziwą" motoryzacją. Mam za sobą kilka innych zabytkowych samochodów i motocykli, które w latach młodości poskładałem i użytkowałem. Mój Maxi od początku był sprawny, ale "inaczej". Dlatego też nigdy go nie używałem powszechnie na drogach publicznych. Największą bolączką tego samochodu jest jego specyficzne zawieszenie typu "hydrolastic", które było montowane ponoć tylko w kilku modelach samochodów na świecie. U mnie samochód stoi na sztywno i nie wiem co z tym za bardzo zrobić. Do obsługi tego zawieszenia potrzebna jest specjalna ręczna lub nożna pompka, którą pompuje się zawieszenie napełniając je mieszaniną glikolu i alkoholu (to tak z grubsza). Nie mam warsztatu, dostępu do kanału ani możliwości rozebrania tego na kawałki, więc poszukuję póki co wszelkich informacji na temat tego samochodu. Doskonale wiem, że Austin Maxi przekroczył moje możliwości odrestaurowania go, tym bardziej, że mam obecnie taką ilość obowiązków zawodowych, że nie jestem w stanie się temu poświęcić. Jakiś czas temu stwierdziłem uszkodzenie manszety lewego przegubu. Rozebrałem to, ale pomimo zdjęcia pierścienia zabezpieczającego i szczerych chęci, nie dałem rady zdjąć przegubu, za to przy okazji urwałem przewód hamulcowy. Poza tym reszta samochodu jest w stanie średnim... ani dobrym, ani tragicznym. Stoi już kilka lat, bo nie mam czasu się nim zająć. Interesujące jest to, że bez względu na czas postoju, silnik zapala bez większego problemu, pracuje równo i ma moc adekwatną do pojemności. Swoją drogą konstrukcja jest oszałamiająca jak na tamte lata. Rdza go całkiem nie zjadła, ale ogniska korozji są. Środek w miarę przyzwoity, ale nie ideał.Kierownica jest po naszej (lewej) stronie - wersja najprawdopodobniej skandynawska (wnioskuję z posiadanych dokumentów). Posiadam do niego książkę obsługi w języku angielskim, jakąś skandynawską broszurę i komplet dokumentów. Samochód jest cały czas zarejestrowany, miał opłacone OC i swojego czasu przegląd. Obecnie z uwagi na wiek ponad 40 lat nie muszę go ubezpieczać, jak nie jeździ po drogach publicznych.
Aktualnie moje plany są wariantowe. Albo znajdę taki samochód w przyzwoitym stanie (np. poza granicami kraju i sprowadzę go korzystając z posiadanych dokumentów:) ), albo kogoś kto go ode mnie odkupi, zajmie się nim lub też skorzysta z niego jako kopalni starych brytyjskich i oryginalnych części, śrub calowych, lewych gwintów i innych angielskich wynalazków, bo tego jest w nim pełno. Auto jest kompletne i ma jeszcze bagażnik różnych bibelotów od tego modelu. Mam zbyt mało czasu i zbyt dużo obowiązków, żeby szukać pomocy w Wielkiej Brytanii, stąd mój apel do Was.
Reasumując, proszę Was o ewentualne informacje na temat tego auta, kontakt do kogoś kto miał z takim do czynienia lub coś o nim wie. Pewien Pan oferuje na allegro dwie lampy do tego samochodu, ale nic o nich nie wie i nie wie, gdzie jest do nich reszta... Nie znalazłem na żadnej Polskiej stronie żadnych informacji na temat jakiegokolwiek innego egzemplarza w kraju, dlatego proszę Was o pomoc w tej sprawie.