Co sądzicie o nowym Mini John Cooper Works (f56):
Technologicznie kładzie na łopatki każdego Miniaka szczególnie w sportowym automacie który juz w S-ce robi dobra robotę.
Pod maskę nowego Mini John Cooper Works trafi 2-litrowy, 4-cylindrowy motor z turbodoładowaniem, rozwijający 231 KM między 5200 a 6000 rpm. Maksymalny moment obrotowy wynosi w tej jednostce 320 Nm i jest dostępny od 1250 do 4800 rpm.
Powyższe parametry pozwalają rozpędzić mocarne Mini do 100 km/h w 6,3 s w wersji z przekładnią ręczną. Wariant Mini JCW wyposażony w automatyczną przekładnię Steptronic zrobi to o 0,2 s szybciej. Bez względu na skrzynię biegów prędkość maksymalna ma wynosić 246 km/h.
Nowy Minika dostępny będzie w przyszyn roku juz w Lutym można będzie składać zamówienia które bedą realizowane na początku kwietnia
Cena podstawowego modelu ok. 120 tys.

A co do wyglądu:

Front
Rear
Side
Interior

Moim zdaniem jedynie tylni bumper jest średni ale jest na to prosta alternatywa w postacji dodatkowego dyfuzora dostępnego w oryginalnych akcesoriach:

jest fantastyczny. Goraco polecam!

Wyglada super, pewnie tak wysterowany silnik trafi do Countrymana / Pacemana JCW - ciekawe jak bardzo będzie można podkręcić ta jednostkę.

Swoją drogą to liczyłem że na dzień dobry będzie miał 300+KM

Drail pisze:Swoją drogą to liczyłem że na dzień dobry będzie miał 300+KM

Myśle ze ten silnik ma starczyć na kilka lat tak jak 1.6 był 174 potem 184 a teraz 190.
Podobnie będzie z tym. Gdyby zrobili 300 na start to nie bardzo by było z czego kręcić w wersji liftingowej

Inferno pisze:

Drail pisze:Swoją drogą to liczyłem że na dzień dobry będzie miał 300+KM

Myśle ze ten silnik ma starczyć na kilka lat tak jak 1.6 był 174 potem 184 a teraz 190.
Podobnie będzie z tym. Gdyby zrobili 300 na start to nie bardzo by było z czego kręcić w wersji liftingowej

Honda Type R z 2.0 310km i bez problemu 450km Także nie mówmy że nie byłoby z czego kręcić

W F1 z 1,6 mamy 750 KM, pytanie ile wyścigów ma wytrzymać silnik w samochodzie osobowym

Pamiętajcie o wersji GP, która ma być na koniec produkcji F56. Ona musi pokazać pazur.

Inferno pisze:W F1 z 1,6 mamy 750 KM, pytanie ile wyścigów ma wytrzymać silnik w samochodzie osobowym

Stawiam że i tak Honda przelata więcej niż silnik BMW

Drail pisze:

Inferno pisze:W F1 z 1,6 mamy 750 KM, pytanie ile wyścigów ma wytrzymać silnik w samochodzie osobowym

Stawiam że i tak Honda przelata więcej niż silnik BMW

Honda robi jedne z najlepszych silników wiec pewnie masz racj. Od dawna mówi się o hondzie w motocyklach ze jak wypadnie ci korek spustowy oleju w trakcie jazdy w hondzie jak zauważysz to należy wkręcić śrubkę dolać olej i kontynuować jazdę

Zastanawiam się nad taką wersją mini a subaru foresterem xt. Obecnie mamy wersje 210 konną z2006 roku

Dwa zupelnie inne swiaty

Według mnie to Forester to bardziej taki sprzęt nad rzekę , duktu leśne itd.. a JCW to taki sprzęcik na codzień i na trackday.
Hamulce już mocne,dość sztywne zawieszenie niewielka masa (stosunek masa/moc) bardziej gokart niż leśny wszędołaz.
Zgadzam się ze obie fury kompletnie z innej bajki. Obie mi się bardzo podobają.
Forestera zawsze uważałem za taki samochód -szwajcarski scyzoryk. Taki do wszystkiego i napęd na cztery tez zacny ale nie bardzo na tor.

Forek ciekawie ewoluowal, zaczynal jako kombi wlasciwie, skonczyl jako suv,

Pierwsza i druga generacja byly dosc mocno wywrotne - nie wiem czy kwestia konstrukcji czy nonszalancji uzytkownikow, ale po fakcie jak mi kumpel powiedzial ze strzelil dacha, rzeczywiscie kilka razy widzialem forka kolkami do gory

Zrobili z niego SUV, środek masy powędrował w górę. Pewnie to problemu podatności na wywrotki nie poprawi
Zwyczajnie to nie auto na szaleństwo w zakrętach i tyle. Zdecydowanie lepszy rzeczony JCW!