Drodzy pozytywnie zaminiaczeni... po sprzedaniu MINI R53 codziennego użytku i kupienia na dojazdy do pracy czegoś pospolitego, przeszedł mi przez głowę szatański pomysł żeby kupic sobie "niedzielną" zabawkę... w zasadzie pomysł się pojawił jak zobaczyłem to:

http://allegro.pl/mini-mkii-rally-i4896559689.html

Nie jestem mechanikiem, ani prawdę mówiąc nie mam czasu na grzebanie, choć w szczenięcym wieku bardzo to lubiłem.

Zabawka miałaby być gokartowa... może z żadka wycieczka na tor lub niedzielny lansik ale prawdę mówiąc pewnie większość czasu stalaby w suchym garażu.

Zawracać sobie tym głowę i ta sztuką jeżeli ktoś ja zna, czy odpuścić szukać innej drogi albo innego sposobu wydania kasy... jestem bardzo ciekawy Waszych opinii.

Pzdr W

No z tą plątanina rur to ktoś qur.... zaszalał

Łoołłł 300kg metalu al za to niezniszczalny

Jedno jest pewne - ruda mu nie groźna - jakakolwiek brzoza również

pod maską mało ...

Fakt... trochę mało, ale podobno nic nie dłubane... pewnie, że miło by było gdyby zagościł tam vtec, ale chyba nie będę chciał tyle w niego kasy ładować... narazie jak czytalem to tysiące usd.

Jakie plusy widzę tej sztuki... klatka, sztywność i chyb to tyle... a cena też wydaje mi się fajna.

mi sie wydaje tak ... jak chcesz tanio poszaleć sobie raz w tygodniu to kup jakąs starą hondę i ja katuj ...
Jak szukasz klasyki w dobrej cenie to np:

http://olx.pl/oferta/austin-mini-1000-m ... b1ea9d893d

ale o sporcie zapomnij ... natomiast spokojne wycieczki z bananem na twarzy to tak...

a może: http://mini.org.pl/viewtopic.php?t=13664

już można poszaleć i na 100% spokój z silnikiem na długie lata...

Kolego, przesiadka z R53 na tysiączkę to będzie bolesne rozczarowanie. Klatka nadaje się na skok z Giewontu... Mini za takie pieniądze nadaje się głównie do grzebania w niedzielę. Jeśli nie masz na to czasu ani ochoty, to długa droga przed tobą.

Chyba powoli to sobie uświadamiam