Awaria ukladu chlodzenia - Rozpylany plyn i bulgot w zbiorniczku.
: 04 lut 2016, 10:47
Witam,
Jestem posiadaczem MCS 1.6 2009.
W weekend udalem sie do Zakopanego. Pojezdzilem troche ostro po gorach w strone lysej polany i zgasilem silnik i tu nagle slysze syczenie z pod maski.
Otwieram maske i patrze a plyn chlodniczy pod zbiorniczkiem zaczyna byc rozpylany jak z tzw spryskiwacza do kwiatkow.
W zbiorniczku mialem tego plynu na dnie. Poczekalem az silnik ostygnie i dolalem plynu. Dojechalem do Krakowa i niby plynu nie ubylo.
Teraz auto dalem do mechanika i powiedzial mi ze w Mini jest podobno jakis zawor cisnieniowy w zbiorniczku lub pod nim ze jak sie plyn zagotuje lub powstanie duze cisnienie to on go otwiera i plyn jest rozbryzgiwany ????? - Nie wiem co o tym sadzic.
Myslalem ze moze wentylator sie nie wlaczyl ale mechanik kazal mi wlaczyc klime i na full nawiew i wentylator sie wlaczyl wiec twierdzi ze sprawny.
Powiedzial mi ze wymieni profilaktycznie termostat bo moze on sie zacial i dlatego plyn sie zagotowal....Chcialem tez podkreslic ze w aucie cieple powietrze jak wlacze to wchodzi na maxa ze nie idzie wytrzymac wiec grzeje w kabinie ladnie.
Nie mam pojecia co bylo powodem ? Myslalem moze ze jakas rurka gumowa jest peknieta ale od tego incydentu jezdzilem te 3 dni i nic nie kapalo juz. Sam nie wiem i boje sie co to moze byc.....Mial ktos z Was takie problemy z uciekajacym plynem i bulgotaniem plynu ?
Widzialem ze ludzie tymi Miniakami lataja po torze i nic sie nie dzieje a ja polatalem w 4 osoby w aucie przy +10 stopnia po gorach w zakopcu i taka sytuacja powstala ? Troche sie zalamalem. Mini mam od grudnia.
Dzieki za info i pozdrawiam wszystkich Mini maniakow
Jestem posiadaczem MCS 1.6 2009.
W weekend udalem sie do Zakopanego. Pojezdzilem troche ostro po gorach w strone lysej polany i zgasilem silnik i tu nagle slysze syczenie z pod maski.
Otwieram maske i patrze a plyn chlodniczy pod zbiorniczkiem zaczyna byc rozpylany jak z tzw spryskiwacza do kwiatkow.
W zbiorniczku mialem tego plynu na dnie. Poczekalem az silnik ostygnie i dolalem plynu. Dojechalem do Krakowa i niby plynu nie ubylo.
Teraz auto dalem do mechanika i powiedzial mi ze w Mini jest podobno jakis zawor cisnieniowy w zbiorniczku lub pod nim ze jak sie plyn zagotuje lub powstanie duze cisnienie to on go otwiera i plyn jest rozbryzgiwany ????? - Nie wiem co o tym sadzic.
Myslalem ze moze wentylator sie nie wlaczyl ale mechanik kazal mi wlaczyc klime i na full nawiew i wentylator sie wlaczyl wiec twierdzi ze sprawny.
Powiedzial mi ze wymieni profilaktycznie termostat bo moze on sie zacial i dlatego plyn sie zagotowal....Chcialem tez podkreslic ze w aucie cieple powietrze jak wlacze to wchodzi na maxa ze nie idzie wytrzymac wiec grzeje w kabinie ladnie.
Nie mam pojecia co bylo powodem ? Myslalem moze ze jakas rurka gumowa jest peknieta ale od tego incydentu jezdzilem te 3 dni i nic nie kapalo juz. Sam nie wiem i boje sie co to moze byc.....Mial ktos z Was takie problemy z uciekajacym plynem i bulgotaniem plynu ?
Widzialem ze ludzie tymi Miniakami lataja po torze i nic sie nie dzieje a ja polatalem w 4 osoby w aucie przy +10 stopnia po gorach w zakopcu i taka sytuacja powstala ? Troche sie zalamalem. Mini mam od grudnia.
Dzieki za info i pozdrawiam wszystkich Mini maniakow