Dziś podczas jazdy ( upał ok.30 stopnii wg. komputera w aucie) zapaliła się kontrolka sygnalizująca awarie ABS, aczkolwiek żadnych zmian w prowadzeniu auta nie było ( głowy nie dam sobie uciąć, bo od razu zjechałem na awaryjny pas.). Po wyłączeniu silnika i ponownym odpaleniu wszystko wróciło do normy, żadnych błędów etc. Jechałem jeszcze ok. 10 km i nic się nie zapaliło ponownie. Mając na względzie powyżej opisaną sytuacje chciałbym zapytać czy ktoś z Was już miał podobny problem, że zapala się awaria abs i po zgaszeniu i ponownym rozruchu wszystko jest lub czy nie zwiastuje to jakiś innej awarii? Generalnie mam świadomość tego, że najlepiej do mechanika, ale dziś jest piątek wieczór, więc przez weekend nic nie podziałam Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi