Nie polecam ASO. Wprawdzie nie sprawdzałem BMW-mini ale mam doświadczenia z Hondą i Audi. Za każdym razem serwis świecił oczami. Robią to po łebkach i właściwie tylko podstawowe rzeczy, które możesz sam lub z zaprzyjaźnionym mechanikiem ogarnąć na stacji diagnostycznej. Przykład. Ja jako sprzedający. Mechanik w hondzie twierdzi, że kielich mocowania był naprawiany
. Więc zapraszam delikwenta do nowego samochodu w salonie i okazuje się, że o dziwo wyglądało praktycznie dokładnie tak samo. Facet chciał zabłysnąć, a nie wiedział jak się tłumaczyć. Kupujący mało ze śmiechu się nie przewrócił
Ja jako sprzedający. Mechanicy w audi przez 2 godziny biegają, sprawdzają. Żadnych uwag. Wchodzę z kupującym na halę i przy nich mówię co było wymienione co jest do wymiany, które blachy były klepane, które wymieniane itp. Konsternacja mechaników sięga zenitu, a wściekłość kupującego, że wywalił 400PLN w błoto, jest na podobnym poziomie. Przy okazji wygrałem zakład z kupującym o przekonanie, że powiem mu o samochodzie dużo więcej niż oni znajdą
Ja jako kupujący. Dwukrotnie sprawdzałem w ASO i dwukrotnie nie powiedzieli mi nic więcej niż sam znalazłem. Jednym słowem czujnik lakieru, rozsądna jazda testowa, wjazd na kanał, ewentualnie zaprzyjaźniony mechanik - niskie koszty i większa wiedza na temat przyszłego samochodu.