Strona 1 z 1
Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 16:17
autor: bajtucha
Przymierzam się do zakupu eski albo worksa i w związku z tym mam do was pytanie: jak starzeją się wasze auta?
Powiem szczerze, będę wybierał coś z pierwszej generacji, bo mój budżet kończy się na 30k, a nie bardzo wierzę w realność przebiegów poniżej 170-200 tyś. w tej generacji (ile mają wasze?) Będę się starał wybierać jakiś zadbany egzemplarz, ale zapewne muszę się liczyć z takim właśnie przebiegiem.
Jak to wyglada? Czy takie mini to już trup? Czy coś z 2005 roku może wyglądać jeszcze przyzwoicie? Czy są w tym względzie różnice miedzy s a works?
Strasznie marzy mi się mini;-) Gorąco pozdrawiam.
Bartek
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 16:26
autor: bejcman
Jeżdżę żony R50, w dieslu, demon prędkości to nie jest, ale potrafi zrewanżować się spalaniem.
W tej chwili przebieg to 120k, chociaż żona w pierwszym roku posiadania przejechała nim 30k.
Z większych napraw to wymiana listwy w tylnej klapie, rolka alternatora, do zrobienia wentylator klimy.
Wygląda przyzwoicie, chociaż mieszkanie w centrum Gdańska mocno zniszczyło ten samochód (rysy, obcierki, obicia).
Auto fajne do miasta i na krótkie trasy, przy dużych prędkościach niestety zero komfortu w środku.
Pozdrawiam
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 19:05
autor: Alex
Ja kupiłem S z 2003 rok temu. Na chwile obecna żeby auto jeździło i wyglądało jak powinno wg mnie dołożyłem wiecej niż jego wartość. Za zadbany egzemplarz trzeba dać trochę wiecej niż średnia rykowa
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 20:56
autor: bajtucha
Alex pisze:Ja kupiłem S z 2003 rok temu. Na chwile obecna żeby auto jeździło i wyglądało jak powinno wg mnie dołożyłem wiecej niż jego wartość. Za zadbany egzemplarz trzeba dać trochę wiecej niż średnia rykowa
A za ile kupiłeś i jaki miało przebieg, jeśli wolno spytać?
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 21:10
autor: Alex
Kupiłem za 19. Wiedziałem że trochę trzeba bedzie zrobić. Przebieg miał 147kkm potwierdzony. Dojechałem do Krakowa i auto poszło odrazu na serwis. Pierwszy zamknął się kwotą niecałych 14tyś. I w ciągu roku drugie tyle dołożyłem. Teraz sprzedałbym go za minimum 24-25. Narazie mam 3 propozycje za 22 ale nie ciśnie mnie ze sprzedażą bo pewne autko mam :p A mini nie jest jedynym moim autkiem.
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 21:19
autor: bajtucha
A można gdzieś zobaczyć to cudo?
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 21:24
autor: bejcman
Albo kupujesz tanio i dokladasz żeby wyprowadzić auto na prostą albo kupujesz drożej i niczym się nie przejmujesz.
30k to dobry budżet na eSke, na JCW imho za malo.
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 21:52
autor: Alex
Czy bym kupił taniej czy drożej to dołożyłbym tyle samo.
nigdy nie wiesz co zrobił i jak poprzedni właściciel. Ja wymieniłem wszystko co tylko budziło wątpliwość. auto kupiłem oglądając w sumie ok 25 mini w większości s. I po ten egzemplarz pokechałem na drugi koniec Polski
Głównie jeżdzę po Krakowie, nie jest cudem a zadbanym mini.
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 21:56
autor: bajtucha
bejcman pisze:Albo kupujesz tanio i dokladasz żeby wyprowadzić auto na prostą albo kupujesz drożej i niczym się nie przejmujesz.
30k to dobry budżet na eSke, na JCW imho za malo.
Dzięki. Wydaje mi się, że przebieg też niewiele mówi. Można kupić auto z 250tyś po ważniejszych wymianach i będzie lepsze niż 100tyś, przy którym nikt nic nie robił. Tak sadzę.
Re: Starzejąc się jak wino
: 03 paź 2016, 22:13
autor: Alex
bajtucha pisze:bejcman pisze:Albo kupujesz tanio i dokladasz żeby wyprowadzić auto na prostą albo kupujesz drożej i niczym się nie przejmujesz.
30k to dobry budżet na eSke, na JCW imho za malo.
Dzięki. Wydaje mi się, że przebieg też niewiele mówi. Można kupić auto z 250tyś po ważniejszych wymianach i będzie lepsze niż 100tyś, przy którym nikt nic nie robił. Tak sadzę.
Dokładnie.