Czas leci nieubłaganie, mija drugi rok z moim miniakiem, znowu czas sięgnąć do portfela.
Pakiecik OC, AC, NW plus jakieś tam Assistance w pierwszym roku 1086, w drugim 1305, teraz propozycja 1746.
Hmm, czegoś tu nie rozumiem, auto coraz starsze, jego wartość maleje a opłaty coraz wyższe? Nie chciałbym rezygnować z AC.
Mini 1,6 benzyna, rocznik 2005. Jakie dostajecie oferty i gdzie?

Ja za same OC płacę 7 stów
Z relacji moich znajomych jak chcesz koniecznie AC i resztę pakietu to PZU ( nie chodzi o cenę )
Ponoć uczciwie podchodzą do ewentualnej stłuczki . Choć jak wiadomo i tak robią nas w ciula tylko troszkę mniej niż inne "dajjjjrekty" itp. z "iynternetu"

No chcę AC, bo nie zamierzam się trząść ile razy zostawię autko pod pracą albo pod marketem.

AC w przypadku pojazdu starszego niż 7 lat to tylko warto samą kradzież. Co do ubezpieczenia AC na szkodę..............ekonomicznie nie uzasadnione.
A stawki....................coraz większe. Teraz wzrosły dla flot >20pojazdów.

No nie wiem jak to liczysz, ale wystarczy robota przy jednym elemencie i AC się zwraca. Tak czy inaczej dostałem ofertę z HDI za 1235.

Obyś nie musiał likwidować szkody, aktualnie to co wyprawiają firmy ubezpieczeniowe to porażka. Przykłady z ostatniego miesiąca które mam w obsłudze floty:
1.Uszkodzony zderzak i lampa tył (sam dostawczy). Wartość szkody 3200netto. Oględziny i akceptacja kosztorysu z serwisu 38 dni (koszt auta zastępczego 38x280= 10 640 PLN..........ręce opadają.
2. Wymiana szyby czołowej ASTON MARTIN. Wartość szyby w ASO 14500netto. Robocizna 720netto. Faktura z serwisu. Wypłacają za szybę a za rbh zdejmują z 720 na 120PLN. 600zl muszę dopłacić.
3. Znajomy podobny przypadek tylko bardziej drastyczny Szkoda w Aston. naprawa w ASO ponad 200 000PLN. Wypłata odszkodowania zgodnie zfaktura i pomniejszenie kwoty za rbh o prawie 39 000. Tyle każą mu doplacić gdyc wg ubezpieczyciela ASO ASTONA stawkę 200PLN ma za wysoką. Akceptują 120PLN???
4. Naprawa pojazdu z OC sprawcy. (koszt naprawy auta dostawczego około 18 000PLN. Ale zakład ubezpieczeń walczy o każdy grosz i podważa wyceny, wysyła po 3 razy rzeczoznawce - to trwa 64dni!!! i urywa kwotę z 18 000 na 17 5000PLN. Wygrana? niby tak tylko za zastępczy pojazd zapłacili 64x280= 17 920PLN..............gdzie sens gdzie logika;-((

Tych przypadków można mnożyć i mnożyć;. Najgorsze że na końcu PODNOSZĄ NAM SKŁADKI

I to wszystko powyżej, to są argumenty przeciwko AC szkodowemu? No nie wydaje mi się.

A co do likwidacji szkody.............pomniejsza Ci wartość o np. udział własny, amortyzację itp. i w rezultacie albo będziesz szpachlował w garażu albo kupował na szrocie. W aucie starszym niż 7 lat nie masz szans zrobić naprawy blach-lak bez kosztowo byś nie musiał dopłacać. Niech pierwszy rzuci kamień ten kto twierdzi że jest inaczej

No niestety Pany ale najmniej opłacalne jest robienie szkody z AC , agencje zaniżają ceny a te internetowe szczególnie ...
PZU wydaje mi się że na dzień dzisiejszy płaci najlepiej ale jest chyba najdroższe .
Zawsze mnie zastanawiało jak podpisujesz ubezpieczenie AC to płacisz od najwyższej stawki , a jak mają ci wypłacić odszkodowanie to wypłacają od najniższej ceny rynkowej auta .
Możesz też dodatkowo ubezpieczyć auto na spadek wartości - czy jakoś tak , ale oczywiście za to płacisz .
Udział własny to najmniej opłacalna wersja .
Okazuje się że często ubezpieczalnie wolą wyliczyć szkodę całkowitą nawet przy małej szkodzie a następnie wystawić auto na licytację gdzie po sprzedaży wypłacają tylko różnicę a resztę handlarz .
Inaczej jest z OC jak ci ktoś przywali masz prawo żądać aby auto było w stanie z przed wypadku , wstawisz do aso i oni " robią "

Kwestia jak polisa zawarta, trzeba czytac, robia kruczki typu udzial wlasny, czesci zamienniki itepe...
Dla firm bardzo czesto polisa netto - to jest mistrzostwo swiata - robisz szkode na 25k, do tego placisz jeszcze 5k vatu, a polisa 200 zlotych tansza...

artur_rat pisze:A co do likwidacji szkody.............pomniejsza Ci wartość o np. udział własny, amortyzację itp. i w rezultacie albo będziesz szpachlował w garażu albo kupował na szrocie. W aucie starszym niż 7 lat nie masz szans zrobić naprawy blach-lak bez kosztowo byś nie musiał dopłacać. Niech pierwszy rzuci kamień ten kto twierdzi że jest inaczej

Bzdury opowiadasz. Umowy się czyta przed podpisaniem, a nie patrzy się tylko na cenę, a potem płacz i narzekanie na "nich".
Dzięki Bogu Mini mam dwa lata bez żadnej szkody, ani własnej ani cudzej i oby tak zostało. Na poprzednich autach szkody miewałem, NIGDY nie dołożyłem złotówki ani nie drutowałem w stodole. Mój brat w ostatni wtorek wygrał sprawę w sądzie z TU, w październiku będą trzy lata od stłuczki. Można? Można, tylko trzeba myśleć przed, a nie po.

Panowie nie ma co się spinać .
Każdy ubezpiecza jak chce i co chce
Ja w poprzednim aucie miałem AC ponad 7 lat ( średnia wyszła ok 9,5 tyś zł) i żadnej szkody .
Ubezpieczałem bo więcej jeździłem po kraju i wolałem dmuchać na zimne
Jak już pisałem wyżej uważaj na te direct'y bo zaniżają strasznie wartość auta .

artur_rat pisze:W aucie starszym niż 7 lat nie masz szans zrobić naprawy blach-lak bez kosztowo byś nie musiał dopłacać. Niech pierwszy rzuci kamień ten kto twierdzi że jest inaczej

Ja rzucę i dorzucę - czasami można jeszcze zarobić

Zbigg pisze:

artur_rat pisze: Mój brat w ostatni wtorek wygrał sprawę w sądzie z TU, w październiku będą trzy lata od stłuczki. Można? Można, tylko trzeba myśleć przed, a nie po.

Sam sobie odpowiedziałeś. Można, można ale w sądzie. Tak to nie powinno wyglądać.

artur_rat pisze:[
Sam sobie odpowiedziałeś. Można, można ale w sądzie. Tak to nie powinno wyglądać.

To, że TU przyjęły taktykę gry na zmęczenie i zniechęcenie poszkodowanych nie jest żadnym argumentem przeciwko AC szkodowym. To co płacę za AC odpowiada kosztom naprawy jednego elementu blacharskiego. Co proponujesz zamiast? Modlitwę?