Strona 1 z 1
MINI Z USA/KANADY
: 30 sie 2018, 10:44
autor: mrfinito
czesc
jestem tu nowy, wiec nie wiem nawet czy w dobrym dziale pisze:)
chce kupic mini coopera S 5 drzwiowy - jako drugi samochod, raczej do zabawy, rzadkiego uzytkowania itp.
maksymalnie 3 letni
co sadzicie o samochodach z USA/KANADY? warto w ogole takie rozwazac?
dzieki z gory
pzdr
m
Re: MINI Z USA/KANADY
: 30 sie 2018, 22:34
autor: Jawor19
Hej.
Ja osobiście uważam, że warto. Sam kupiłem sobie z US Miniaka i jestem mega zadowolony.
Re: MINI Z USA/KANADY
: 04 wrz 2018, 12:58
autor: Bumblebee
Jezeli nie masz problemu z dosc kosztownym transportem to nie widze problemu.
Re: MINI Z USA/KANADY
: 15 paź 2018, 11:46
autor: Aldik
A czy auta z USA nie różnią sie czymś przypadkiem od EU ? W sensie inne zawieszenie inna (gorsza?)skrzynia biegów ?
Re: MINI Z USA/KANADY
: 15 paź 2018, 18:15
autor: Jawor19
Przecież wszystkie robią w Europie więc nie bardzo jak się mają różnić, wiadomo oprócz lamp tylnych, obrysówek, licznika, i systemem bo jest na US a nie EU ale idzie to przekodować.
Re: MINI Z USA/KANADY
: 18 lis 2018, 09:55
autor: marek_f
Jestem na nie z kilka powodów.
Kiedyś kupiłem E92 z USA. To była decyzyjna tragednia.
Po pierwsze większość części niby taka sama ale inna. Problemy z dostosowaniem oświetlenia. W kwestii programowania ASO się wypieło. Musiałem szukać magików, droższych od ASO, którzy zawsze podkreślali, że na moją odpowiedzialność. I tak kończyło się wymianą nie tylko lamp, ale modułów oświetlenia.
Licznik, radio, panel klimy. na początku wszystko miało dać się przeprogramować a potem i tak skończyło się wymianą i douczaniem.
W trakcie eksploatacji okazało się, że nawet klocki hamulcowe są inne.
A kiedy już miałem dość tego auta to sprzedaż jego ? Mordęga.
Każdy tylko sugeruje, że powodzianin, po dachowaniu i inne takie.
Gdybym dziś miał kupować coś z USA, byłby to co najwyżej jakiś Mustang albo Camaro. Ale nigdy, absolutnie nigdy europejskie auto dostępne na tamten rynek.
Traktujcie to wyłącznie jako moje wnioski i wcale nie musicie się nimi kierować.
A ludzie lubią przeróżną egzotykę. Znam człowieka, który sprowadzał sobie Touarega z Korei Pd. Do dziś po niemal roku mu gada na dzień dobry po koreańsku i nikt nie potrafi mu się tego pozbyć. Bo auta EU nie gadają wcale i nie wiadomo nawet jaki moduł za to odpowiada. Aso po podłączeniu twierdzi, że w bazie nie ma takiego VINu (zakładam że na serwerze EU)i oni nic w temacie ewentualnych napraw czy gwarancji na te naprawy powiedzieć nie mogą.
Re: MINI Z USA/KANADY
: 18 lis 2018, 13:44
autor: Jawor19
Jak dla mnie to skoro auto było wyprodukowane w Niemczech to części będą takie same. Kupując auto z US musisz się liczyć z wymianą lamp więc nie wiem o co chodzi?
Tych " magików " co znalazłeś do programowania to albo totalne tumany ale dałeś się zrobić, bo po co licznik wymieniać w e92 skoro jest i mph i kph?
Radio idzie przekodować bez problemu, na panel klimy się nie wypowiadam ale w f30 nic nie kodowałem i zmieniłem z *F na *C.
Także nie można wrzucać wszyskich aut z US do jednego wora.
Co do jednego się zgodzę to sprzedać auto z US w Polsce to jest dramat. Większość "kupujących" jest bez jakiejkolwiek wyobraźni i są to zazwyczaj najwięksi "znawcy" aut z USA. Ot co.
Re: MINI Z USA/KANADY
: 19 lis 2018, 21:41
autor: marek_f
Bo nie chciałem mieć mil na zegarze.
Re: MINI Z USA/KANADY
: 01 sty 2019, 13:00
autor: JonSlawo
Dzień Dobry. Odbierając swojego MINI z salonu zapytałem doradcę dlaczego na zakolach mój MINI nie ma lamp obrysowych. Odpowiedź była następująca: "takie lampy mają tylko wersje amerykańskie. To ich znak rozpoznawczy. Różnica między wersją amerykańską i europejską jest znaczna. Dla ułatwienia powiem, że europejski diler MINI nie skupuje samochodów w wersji amerykańskiej. Materiały wykończeniowe są gorszej jakości". Zacytowałem z pamięci i mam nadzieję, że niczego nie przekręciłem. Trochę mnie to zdziwiło, ale z doświadczenia wiem, że samochody na rynku europejskim posiadają naprawdę dobre materiały wykończeniowe podczas gdy samochody amerykańskie są takie se. Czyżby więc i BMW dostosowało się do takiej tendencji, że klient amerykański nie szuka samochodu do "kochania" tylko do jeżdżenia bez zbytniej dbałości?