Witam.

Od jakiegos czasu mam problem z swoja S'ką R53. Mianowicie INPA pokazała, na rozgrzanym silniku (na zimnym nie ma takich obiawow) ze zaplon czasami sie cofa na -0,28. Obiawy sa takie ze obroty spadaja bardzo nisko jakby auto mialo zaraz zgasnac ale jednak tego nie robi. Po przygazowaniu wszystko wraca do normy, do kolejnego powturzenia sie sytuacji.
Zastanawia mnie gdzie tkwi problem ? Czy to czujnik polorzenia walka rozrzadu czy moze walu korbowego ? Czy komputer juz sie konczy ?

Drugim problemem jest to, ze jak chce przyspieszyc gwaltownie, obroty ida w gore, auto po prostu wyje bo ma wieksze obroty a predkosc nie zwrasta, dopiero po jakies chwili zaczyna przyspieszac normalnie.

Co moze byc powodem takich obiawow ? Prosze o pomoc.

Pozdrawiam.

Skończyło się sprzęgło

Pierwszy problem to może być np łańcuch naciągnięty. Gdzieś jest temat z filmem w którym autor opisywał podobne objawy które minęły po wymianie kompletu łańcuch, napinacz i ślizgi
Drugi problem to tarcza się kończy raczej.

Zapomnialem dodac ze przy drugim problemie, nawet jak juz jade dluzsza chwile na danym biegu i dodaje gwaltownie gaz to jest taki sam obiaw. Dlatego nie sugerowalem sie ze to sprzeglo, tylko jakis czujnik...

Dzieki chłopaki. W planach mialem wymieniac dwumas na jednomas takze bedzie po problemie
Autko ma 213 tys km wiec i rozrzad kompletny dla swietego spokoju też wymienie.

Pozdrawiam i dzieki za sugestie