Znikający płyn chłodniczy
: 28 maja 2022, 12:51
Witajcie,
Niestety, od kilku dni borykam się z niezbyt miłym symptomem działania w moim mini. Obawiam się niestety pewnych kosztownych konsekwencji - ale po kolei.. Z racji tego, iż auto jest używane głownie jako auto miejskie (60% to korek) podejrzewam, że nie służy to jego sportowej duszy i ostatnio wyświetlił się komunikat o wysokiej temperaturze silnika. Po skontrolowaniu stanu płynu chłodniczego okazało się że poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym jest... trudny do ustalenia, więc natychmiast dolałem 1 litr (o dziwo zmieściło się całe opakowanie) i stan wrócił do okolic maksymalnego. Podczas obserwacji temperatury silnika okazało się, iż cały czas po nagrzaniu się waha, a nie stoi stabilnie jak zawsze. Po otwarciu maski po 3 dniach okazało się że znowu jest... sucho.. Oczywiście umówiłem się już na randke z serwisem, ale mam obawy, bo pod autem nie widać wycieków. Więc obstawiam 2 rzeczy - dziurę w którymś przewodzie i niewidoczne sączenie się płynu, lub co gorsze uszczelka pod głowicą. Auto ma niecałe 100k, więc tak szybko?
Oczekuję zatem na wsparcie od osób które miały wątpliwą przyjemność spotkać się z taką sytuacją i wstępna diagnozę że to pierdółka i że każdy tak ma
Pozdrawiam
J.
Niestety, od kilku dni borykam się z niezbyt miłym symptomem działania w moim mini. Obawiam się niestety pewnych kosztownych konsekwencji - ale po kolei.. Z racji tego, iż auto jest używane głownie jako auto miejskie (60% to korek) podejrzewam, że nie służy to jego sportowej duszy i ostatnio wyświetlił się komunikat o wysokiej temperaturze silnika. Po skontrolowaniu stanu płynu chłodniczego okazało się że poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym jest... trudny do ustalenia, więc natychmiast dolałem 1 litr (o dziwo zmieściło się całe opakowanie) i stan wrócił do okolic maksymalnego. Podczas obserwacji temperatury silnika okazało się, iż cały czas po nagrzaniu się waha, a nie stoi stabilnie jak zawsze. Po otwarciu maski po 3 dniach okazało się że znowu jest... sucho.. Oczywiście umówiłem się już na randke z serwisem, ale mam obawy, bo pod autem nie widać wycieków. Więc obstawiam 2 rzeczy - dziurę w którymś przewodzie i niewidoczne sączenie się płynu, lub co gorsze uszczelka pod głowicą. Auto ma niecałe 100k, więc tak szybko?
Oczekuję zatem na wsparcie od osób które miały wątpliwą przyjemność spotkać się z taką sytuacją i wstępna diagnozę że to pierdółka i że każdy tak ma
Pozdrawiam
J.