Strona 1 z 2

Triumph Spitfire '68

: 02 paź 2006, 20:58
autor: Sadam
forum Mini, ale w Hyde parku się chyba nikt nie obrazi. Pod nieobecność pozwolę sobie ja fotki wrzucić :)

Ale na opis musicie cierpliwie poczekać. :D

Re: Triumph Spitfire '68

: 02 paź 2006, 21:00
autor: Sadam
i jeszcze dwie

Re: Triumph Spitfire '68

: 02 paź 2006, 21:22
autor: Malina
Nooo... Super, jeszcze kilka słów o nim, czy to jest MK III? Bo tak coś te tylne lampy mi podpowiadają. Robisz go dla siebie, czy jest to towar handlowy?

Kierę ma rewelacyjną, cała reszta zresztą też.

Re: Triumph Spitfire '68

: 02 paź 2006, 22:07
autor: AleXander
B-E-A-U-T-Y-ful!!!!!!!!!!

Gratz

Re: Triumph Spitfire '68

: 02 paź 2006, 22:42
autor: Sadam
Jest to rzeczywiście MK III. Przyjemność napisania opisów i odpowiedzi na szczegółowe pytania zostawiam makrojalowi. Niech się chwali :)

p.s.

dla niecierpliwych, bedzie to dopiero jutro

Re: Triumph Spitfire '68

: 03 paź 2006, 20:31
autor: monsterk
?adna sztuka do renowacji
Mam znajomego co ma mk II i niedawno regulowałem gazniki ,bo nie chciał latać. Podobno teraz dostał skrzydeł.

Re: Triumph Spitfire '68

: 03 paź 2006, 23:03
autor: Sadam
tato dopiero jutro wraca, więc już kilka słów napiszę :)

Od początku:

Jest Triumph Spitfire Mk III, rocznik 1968. Do Polski przypłynął z Kalifornii przez Bramerhaven. Z dokumentów jakie posiadamy wywnioskować można, że wcześniej trochę czasu spędził jeszcze w Minesocie. Zresztą tam był członkiem klubu Triumphs of Minesotta- tak przynajmiej wnioskujemy z nalepki na szybie.

Stan jak na auto majace 38 lat dobry. Lakier wyblakł od słońca, ponadto wszystkie uszczelki szyb sparciały. To z tych gorszych rzeczy, natomiast pozytywy również są i to całkiem sporo. Zasadniczo blachy, każdy Mini projekt to rdza, za to tutaj import z Kalifornii poskutkował niemal całkowitym pozbyciem się tego problemu. Rdzy prawie nie ma! Tylko drobne miejsca ale nic co by przypominało nam miniaki do remontu (dziura tu, tam i jeszcze tu i tu :D ). Chromy również w bardzo przyzwoitym stanie.

Na zdjęciach auto wyposażone jest w hardtop, ale przyjechał z dodatkowym miękkim dachem w kolore białym i pokrowcem po zakrycia kokpitu, czyli wszystko co można mieć jest.

Wnętrze wymaga odnowienia, obszycia ty i tam spekane, jeden fotel nieco sfatygowany. Tragedii jednak też nie ma. W desce oprócz prędkociomierza, obrotomierza, wskaźnika paliwa i temperatury znajduje się wskaźnik cisnienia oleju i amperomierz.

Mechanika:
silnik 1300ccm, moc dopiero będziemy ustalac na podstawie numerów i książek (wersje importowane do USA były słabsze od brytyjskich, więc trzeba do tego dojść), wyposażony w dwa gaźniki HS2 (czy raczej rozregulowane ustrojstwa), kolektor dolotowy podgrzewany.
Skrzynia czterobiegowa, napęd na tył.

Hamulce, przód tarcze, chwilowo układ nie działa, nie ma ani grama płynu, będziemy badać którędy uciekł.

Silnik się odzywa, ale z powodu gaźników (ssanie trzeba otwierać ręcznie pod maską) i rozrusznika (który rozłącza się jak tylko silnik troszkę szybciej zakręci) nie udało nam się usłyszeć go na dluższą chwilę. Nie mniej jednak wszystko wygląda na wmiarę sprawne.

O aucie to chyba z grubsza tyle. Teraz odpowiadając na pytania:

Obiekt jest jak najbardziej do renowacji i w pierwotnym zalożeniu dla siebie, choć kto wie czy kiedyś nie pojawi się coś jeszcze lepszego (np. Austin Healey, bądz Triumph TR3 lub TR4), ale to raczej odległa przyszłość, jeśli wogóle.

Dokładniejsze dane techniczne będę miał po identyfikacji po numerach silnika/nadwozia, ale dla zainteresowanych tematem mogę polecić stronę: http://www.triumphspitfire.com/

Chyba z grubsza tyle :)

Re: Triumph Spitfire '68

: 04 paź 2006, 15:38
autor: Malina
Czy gdyby przyszedł mi głupi pomysł do głowy, to Masz cały czas kontakt i możliwość pomocy w realizacji sprowadzenia czegoś z Ameryki? Jeśli nie są to tajemnice, to jak wyglądają sprawy finansowe i odprawowe przy sprowadzaniu autek z tamtąd?

Re: Triumph Spitfire '68

: 04 paź 2006, 17:46
autor: makrojal
Malina!
a czemu pomysł sprowadzenia auta to głupi pomysł! trochę szalony na pewno :lol:

Auto zostało kupione przez e-bay, a sprzedawca podał w opisie,że moze je odstawić za free do portu w Los
Angeles. Dlatego między innymi wzbudziło nasze zainteresowanie. Więc jest to kontakt przypadkowy, ale
sprzedawca uczciwy i wiarygodny, a zajmuje się chyba wyszukiwaniem okazji i opycha je na aukcjach.
Więc gdybyś znalazła coś ciekawego w tych okolicach można gościowi spróbować zlecić zakup i wysyłkę.
Ostatnio sprzedawał np. Porsche 944 z roku 85.

Koszty:
auto: ........ :lol:
wysyłka przez ocean 700 do 850 $ ( u tego sprzedawcy)
wycieczka do Bremerhaven - 800 km w jedną stronę
odprawa,rozładunek i inne "clearency"- 380 EUR
cło : 10% od sumy wartości samochodu i transportu ( mądry sprzedawca sam zaniżył cenę na umowie na 500$
,a celnicy się nie przyczepili)
Vat : 16% od ??? i tu nie mogę się doliczyć bo powinno być od wartości samochodu +transport+cło, ale mieszają się tu dwie waluty i drobne rozbieżności wychodzą na przelicznikach EUR/$

Samo załatwienie odprawy odbyło się w dwóch etapach:
w Bremen odprawa papierowa tzn. dwa podpisy i opłata za wszystkie czynności trwała 20 min.
stamtąd z papierkiem zwalniającym pojazd pojechalismy do Bremerhaven.Jeden podpis , dostajemy kluczyki,
pokazują nam gdzie stoi auto i ... idą sobie. Czas około 10min.
Po zapakowaniu na lawetę przy wyjeździe z portu idziemy do celnika, ten siedząc sobie w budynku za szybą okienka klika po klawiaturze, przystawia stempel i mówi do widzenia.
Zdziwieni zadajemy pytanie w jego rodzimym języku " Ist das alles?" :shock: :?: :shock: , i słyszymy " Ja" :?
No to przeciez nie będziemy się dopominać o nic wiecej i czym prędzej oddalamy się. Czas odprawy u celnika
5 min.
Teraz jeszcze "tylko" nasze urzędy, ale to dopiero przed nami. :roll:
I to chyba wszystko,
pozdrawiam Mirek

Re: Triumph Spitfire '68

: 04 paź 2006, 21:24
autor: Malina
Dziękuję za wyczerpującą i szczegółową odpowiedź. Ta sprawa interesuje bardziej męża niż mnie, bo robi przymiarki do zakupu Mustanga z 65r., chociaż nie jest to sprawa na już, ale warto wiedzieć co w trawie piszczy. Niedawno kolega kupił takiego mustanga przez pośrednika, a wiadomo, że za free on tego nie robił i być może uda się oszczędzić któryś tysiąc złotych eliminując jedno ogniwo z łańcucha rąk wystawionych po kasę :mrgreen: . Triumph to bardzo wdzięczny temat, u nas było już to przerabiane, narazie mąż cieszy się Cobrą (repliką), ale miłość do klasycznych samochodów mu nie przechodzi, więc pewnie z wiosną zacznie się ostro temat Mustanga. Ja jako ta delikatniejsza strona małżeństwa skierowałam się na lżejszą stronę Mini motoryzacji, ale temat klasyków też mnie interesuje. ?yczę wytrwałości w odrestaurowywaniu, mam nadzieję, że raz po raz Wrzucisz jakieś informacje o postępach robót, jeśli nie na oficjalu, to chociaż na priwata.

Re: Triumph Spitfire '68

: 04 paź 2006, 22:28
autor: makrojal
dzięki za życzenia wytrwałości :lol: bardzo sie przydadzą, bo umiejętności małe i czasu niewiele.
Od dzisiaj śledzę z całą życzliwoscią Mustangi'65 , może akurat coś się urodzi.
Może kiedyś po jakieś nauki do męża udałoby się umówić?

Re: Triumph Spitfire '68

: 06 paź 2006, 22:03
autor: Malina
Podaję Ci linka z wzorowo odrestaurowanym Karmannem jako poglądowe, jaki poziom odrestaurowania można uzyskać. Mam nadzieję, że Twój za jakiś czas nie ustąpi jakością temu ze zdjęć, czego Ci życzę.

http://allegro.pl/item131788280_karmann ... _nowy.html

Chłopaki, pooglądajcie sobie, bo naprawdę warto, pieniążki nie małe, ale samochód wart jest takiej sumy. To nie to co Passaty, których na ulicy stoi tak dużo, że jak właściciel by sobie wypił i chciał się przekimać w samochodzie, to może nie znaleźć swojego. To cudo zauważy każdy.

Re: Triumph Spitfire '68

: 07 paź 2006, 21:20
autor: makrojal
piękny,
jest do czego dążyć,
i zajęło to tylko :mrgreen: dwa lata

Re: Triumph Spitfire '68

: 17 paź 2006, 22:34
autor: Niejeden z nas
a ja pytanko mam takie - czy orientuje się ktoś jak wygląda przełożenie kierownicy z prawej na słuszną w triumphie w wersji angielskiej ?? Będę wdzięczny za każdą informację.

Re: Triumph Spitfire '68

: 22 lis 2006, 17:21
autor: Malina
Jak tam Kolego Makrojal,wieczory się wydłużyły,czasu jest więcej, czy ruszyły prace renowacyjne przy triumphie? Mąż jest bardzo ciekawy i kazał mi zapytać,a pewnie i inni chętnie pooglądaliby fotki z postępów prac. Może się Pochwalisz :lol: ?