Mini classic, Mack
: 02 lis 2006, 14:36
w papierach jest to innocenti '81 co jest oczywiście gu... prawda, tak naprawdę jest Mayfair '86 1.0
a teraz krotka historia autka od kiedy jest w moich rekach.
był wrzesień 2004 nadchodziła piękna polska złota jesieni :-p uzbierałem trochę grosza i postanowiłem kupić sobie autko, Z góry zaplanowałem sobie ze będzie to jakiś klasyk, myślałem nad mini, capri, garbusem, manta, jakims fiatem z 60/70 lat, ale po cichaczu najbardziej napalony bylem na miniaka, wszystkie ogłoszenia przeglądalem pod katem tego autka. pewnego dnia eksplorujac zasoby allegro trafilem na miniaka zamieszkujacego wawe, bylo to wtedy jedyny sensowny egzemplarz do 5k w rejonie 100km (nie mialem az tak duzych funduszy żeby jechać po auto np. do wrocka lub DDR ) i coz czlowiek wpadl w urok miniakowy, obejrzałem tamtego z allegro i po kilku dniach kupilem. miniak mial mi wtedy służyć jako auto do jazdy codziennej zima/lato, słońce/snieg, upal/mroz. po zakupie naprawilem kilka drobnych usterk sam bylem w stanie je zrobic i tak sobie smigalem po miescie + okazyjnie wieksze wypady, autko spiswalo sie rewelacyjnie. nie pakowałem w niego duzych ilosci kasy z czasem zrobilem srednio zaawansowany remont przedniego zawieszenia (nie wymieniałem gruch) bo za bardzo juz mu przod siedzial. niestety z karoseria nie bylo juz tak pieknie, zwlaszcza po zimie (sol grrr), na jesieni 2005 karoseria wygladala marnie, dlatego w grudniu 2005 zamknolem miniak w garazu i w marcu 2006 poslalem go do sanatorium na remont blacharski, wrucil do mnie dopiero pod koniec maja, kolor zostawilem czarny, maksymalnie nie praktyczny, ale za to jaki elegancki.
zrobielm bialy dach, poniewaz malowanie bylo pierwszym krokiem do realizacji mojej koncepcji zrobienia z mayfaira, autka na styl klasycznego coopera z przelomu lat 60/70. teraz odkladam dukaty na silniczek 1.3 bo te 1.0 i tak bedzie musialo isc do remontu (sprzeglo sie slizga od zakupu) wiec nie chce sie bawic w prowizorki tylko z grubej rury (niestety juz ponad miesiczny brak pracy, spowalnia wymiane silniaka) kiedy bedzie nowe serce, beda element nadajace wyglad klsycznego sportowego auta.
jedna nie mial historyjka, w lutym 05 mialem crash kiedy to chcialem przyoszczedziz na zimowkach i jezdzilem na letnich juz zjechanych troche 145/70, kiedy przemczylem sie juz cala zime w konicowce moroz kontratakuje i wpadam w poslizg zatrzymujac sie na barierce. bolotnik wgniecony, zbita lmpa + kierunek, drozek reakcyjny wygiety :/
Fotosy: 1 najaktualniejsze jakie mam z rajdu sciagniet wlasnego tak swiezego nie miec :/ 2 zrobine po zakupie
[ Dodano: Sro 23 Lip, 2008 ]
mały up!
silniczek 1275 na tłokach +40 czyli 1310 po generalnym remoncie
glowica 12g940 z MG Metro
wałek rozdządu MG Metro
tarcza sprzegla starego typu
kolektor wydechowy lcb
hif44 na iglicy BGR
wydech RC40
a teraz krotka historia autka od kiedy jest w moich rekach.
był wrzesień 2004 nadchodziła piękna polska złota jesieni :-p uzbierałem trochę grosza i postanowiłem kupić sobie autko, Z góry zaplanowałem sobie ze będzie to jakiś klasyk, myślałem nad mini, capri, garbusem, manta, jakims fiatem z 60/70 lat, ale po cichaczu najbardziej napalony bylem na miniaka, wszystkie ogłoszenia przeglądalem pod katem tego autka. pewnego dnia eksplorujac zasoby allegro trafilem na miniaka zamieszkujacego wawe, bylo to wtedy jedyny sensowny egzemplarz do 5k w rejonie 100km (nie mialem az tak duzych funduszy żeby jechać po auto np. do wrocka lub DDR ) i coz czlowiek wpadl w urok miniakowy, obejrzałem tamtego z allegro i po kilku dniach kupilem. miniak mial mi wtedy służyć jako auto do jazdy codziennej zima/lato, słońce/snieg, upal/mroz. po zakupie naprawilem kilka drobnych usterk sam bylem w stanie je zrobic i tak sobie smigalem po miescie + okazyjnie wieksze wypady, autko spiswalo sie rewelacyjnie. nie pakowałem w niego duzych ilosci kasy z czasem zrobilem srednio zaawansowany remont przedniego zawieszenia (nie wymieniałem gruch) bo za bardzo juz mu przod siedzial. niestety z karoseria nie bylo juz tak pieknie, zwlaszcza po zimie (sol grrr), na jesieni 2005 karoseria wygladala marnie, dlatego w grudniu 2005 zamknolem miniak w garazu i w marcu 2006 poslalem go do sanatorium na remont blacharski, wrucil do mnie dopiero pod koniec maja, kolor zostawilem czarny, maksymalnie nie praktyczny, ale za to jaki elegancki.
zrobielm bialy dach, poniewaz malowanie bylo pierwszym krokiem do realizacji mojej koncepcji zrobienia z mayfaira, autka na styl klasycznego coopera z przelomu lat 60/70. teraz odkladam dukaty na silniczek 1.3 bo te 1.0 i tak bedzie musialo isc do remontu (sprzeglo sie slizga od zakupu) wiec nie chce sie bawic w prowizorki tylko z grubej rury (niestety juz ponad miesiczny brak pracy, spowalnia wymiane silniaka) kiedy bedzie nowe serce, beda element nadajace wyglad klsycznego sportowego auta.
jedna nie mial historyjka, w lutym 05 mialem crash kiedy to chcialem przyoszczedziz na zimowkach i jezdzilem na letnich juz zjechanych troche 145/70, kiedy przemczylem sie juz cala zime w konicowce moroz kontratakuje i wpadam w poslizg zatrzymujac sie na barierce. bolotnik wgniecony, zbita lmpa + kierunek, drozek reakcyjny wygiety :/
Fotosy: 1 najaktualniejsze jakie mam z rajdu sciagniet wlasnego tak swiezego nie miec :/ 2 zrobine po zakupie
[ Dodano: Sro 23 Lip, 2008 ]
mały up!
silniczek 1275 na tłokach +40 czyli 1310 po generalnym remoncie
glowica 12g940 z MG Metro
wałek rozdządu MG Metro
tarcza sprzegla starego typu
kolektor wydechowy lcb
hif44 na iglicy BGR
wydech RC40