Kupiłem nie dawno mini 1998 rok 1,3 ( http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C539582 ) jest super i wszystko jest ok, ale coś mi stuka przy ruszaniu (co prawda nie jest to mocne stukanie), nie wiem byc może tłumik. Słychać tak jakby pod nogami. Czy nie wie ktoś co to może być?
Nie chce uszkodzić mojego miniaczka więc dajcie znać jak to naprawić ewentualnie może ma tak być poprostu.

Pozdr Arti

to mogą być luzy na mechaniźmie różnicowym. Aby to zrobić trzeba niestety wyjąć silnik.

Dziękuje za szybką odpowiedź,
Mam w takim razie pytanie czy trzeba to pilnie robic czy też można jeźdzć?
A moze ktoś się oriętuje jaki jest koszt takiej naprawy?
Pozdr

na 100% stabilizator silnika. Najpierw spróbuj dokrecic wszystkie 3 sruby . jak to nie poskutkuje to trzeba wymienić gumy .

na 100% to bierut nie zyje
przyczyc mze byc wiele wlacznie z obijajacym sie wydechem

Wiele lat jeżdżę Miniaczkiem i jeszcze nie mialem przypadku aby mechanizm różnicowy mial tak duże luzy żeby bylo slychać pukanie.Owszem wydech- jeśli tłumik był zbyt blisko jakiegoś elementu podwozia. Także wspomniany przez kooś stabilizator drgań silnika a także może pukać przegób wewnętrzny. Mogą również pukać (choć rzadziej)
zerwane gumowe elementy mocowania przedniej ramy.Nade wszystko zaś proponuję sprawdzić dokręcenie
centralnej nakrętki przedniej piasty.Jeśli dobrze pamiętam 22kg/m.!!! Niedokręcona powoduje wyrobienie się
wieloklinu co kończy się wymianą flanszy.Oczywiście dyfra też nie można wykluczyć ale nigdy nie odważyl bym
się mówić,że coś jest na 100%.

Ok, to wiem już więcej wydaje mi się że może coś się poluzowało bo generalnie nie było pukania na początku a teraz też występuje tylko czasem. jednym słowem sprawdze tłumik i dokręcenie śrub i zobaczymy. Dzięki wszystkim, dam znac czy pomogło.

no jeśli tego jeszcze niedawno nie było, to sie bankowo coś poluzowało.
Kamal, w 13" mini luz na dyfrze jest czymś powszechnym. Choć jest uwarunkowany tym jak ciężką nogą dysponuje kierowca, ale takie luzy miałem okazję spotkać w mini z przebiegiem 16 000 km

Możesz mieć oberwany uchwyt mocowania górnego drążka stabilizatora silnika ( okolice serwa hamulcowego ). Pęka blacha uchwytu. Jest to z zewnątrz praktycznie niewidoczne a naprawa jeszcze gorsza ( bez wymontowania zespołu napędowego nie ma możliwości zespawania uchwytu ) i dość kosztowna. Jeżeli jest to ten uchwyt drążka oderwany należy go wzmocnić zastrzałem blachy od dołu aby nie miał możliwości się ponownie urwać. Fabrycznie jest to bardzo cienka blacha wygięta pod kątem prostym i na zgięciu pęka od drgań lub jak są luzy w elementach gumowych.

Gdybys nie był taki cynik ( trudne słowo ) to może bys tą pracę znalazł szybciej.Acha chętnie sprawdziłbym te twoje 70,3 km w praktyce!

pijesz do mnie?? jak masz cos to wal na priva ...

a sprawdzic sie mozemy na wiosne w kielcach, serdecznie zapraszam

Bede, tylko żeby Ci koni nie ubyło do wiosny!

Patron co ty taki bojowy ? :/ przykro mi, ale denna postawe zaprezentowales

sorry ze zszedlem off topic ale wqw mnie takie bojowe reakcje na posty, przeciez nie o to chodzi by sie klucic peace

hmmm niedowiarek
bedzie nas wiecej na miedzianej:)