Chciałbym kupić pierwszego swojego Mini.
Interesuje mnie Wasza opinia na temat tego właśnie Mini. Znacie się nich. Pomóżcie mi, bo nie wiem czy warto przebyć po niego te 400km.

z danych oferty:

1700 euro

MINI Cooper 1.3 Motor Euro 2
01.95 - rok produkcji
63 KM
46tys km na liczniku

z tego co sam byłem w stanie wypatrzyć, to:
uszkodzone lekko zderzaki,
podniszczona tapicerka,
brak znaczka na bocznej karoserii

reszta ma u mnie plusy, szczególnie jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. szkoda, że koła nie są oryginalne (tak mi się wydaje)

Z góry dzięki za wszelkie opinie.

Sorry ale chyba nie widziales poniszczonej tapicerki w mini a tak wogole to co to za grill?? jeszcze takiego "pofalowanego" chyba nie widzialem. No i ta sprawa z logo na boku to faktycznie dziwne, wyglada jak usuniete w corelu

Parę dni temu o tym MINI już gdzieś pisałem...

Grill montowany w mk1 , chyba jeden z najdroższych z tego co pamiętam, ale opcja fajna i niespotykana, to fakt

Pozdrawiam, Saint

Potwierdzam - sam chciałbym takiego mieć (grill) MK1 ale do nowych modeli

To jest Cooper oryginalny? A gdzie pasy na masce, a gdzie Minilight'y, białe kierunkowskazy? Te nadkola też dość dziwne jak na Coopera, nie? A może to późniejsze wersje miały większe i lakierowane.... Fotele są chyba z późniejszej niż 95 wersji. Jeśli się mylę poprawcie mnie. Zawsze to będa cenne uwagi dla kupujących.

Ten Mini wygląd jak Mini Cooper "look-a-like"- angole tak mówią na Mini stylizowane na Cooprera.

mysle ze to orginalny "fabryczny" cooper
tylko po przejsciach
przod mial malowany, pewnie po dzwonie, stad zolte kierunki i grill "wave"
minilite pewnie zmienily wlasciciela i zamiast nich sa stalowki z jakimis paskudnymi deklami, pomalowac nadkola zaden problem
tapicerka taka jak na zdjeciu byla od 92 albo 93 roku
"laurel" na tylnym blotniku zapewne usuniety przez partaczy lakiernikow ktorzy nie wiedzieli jak go zabezpieczyc przy pracach albo nie wiedzieli ze mozna sobie kupic nowy


napewno auto z "przeszloscia" jest i moze miec wiele ciekawych patentow, typu wlokno szklane i szpachla

No i super, i już wiemy więcej Napewno ja!

flapjck1 pisze:...pomalowac nadkola zaden problem

one są pomalowane, ale jedną warstwą farby bez podkładu, bo widać fakturę plastiku. Inna sprawa, ze są mniejsze niż w Cooperze, prawda?

W latach 90 prawie każdy zwykły miniak był nazywany Cooper- no chyba że była to jakaś edycja specjalna czy jubileuszowa, więc mówienie że coś jest jak w Cooperze lub nie jak w Cooperze jest troche nieprecyzyjne, pozatym porównania sa w stotunku do Cooperów z których lat?

Pozdrawiam, Saint

OK, czuję się skarcony

...

Lukas pisze: Inna sprawa, ze są mniejsze niż w Cooperze, prawda?

Nieprawda! Są to fabryczne nadkola montowane w każdym Mini lat 90.
A czy auto na zdjęciu jest w wersji COOPER coś wydaje mi się, że nie ( zegary i brak drewnianej deski ). Szkoda, że zdjęć komory silnika nie ma.

Macko, wcale nie okroiłem - myśle że dość wyraźnie wspomniałem -walnąłem się tylko w stosunku do Mayfair'a-że oprócz edycji limitowanych ilościowo, były to głównie Coopery, nie bez przyczyny utarło się chyba mówić o naszych samochodzikach "Mini Cooper", prawda? Tak jak jeszcze dość często mówi sie "Jaki ładne Mini Morrisy" , gdzie wiemy, że nie tylko Morris je robił (jeszcze Austin, Rover, Wolseley, Innocenti, Riley). Zgodzisz się ze mną?

Pozdrawiam, Saint

Piotr Topór pisze:

Lukas pisze: Inna sprawa, ze są mniejsze niż w Cooperze, prawda?

Nieprawda! Są to fabryczne nadkola montowane w każdym Mini lat 90.
A czy auto na zdjęciu jest w wersji COOPER coś wydaje mi się, że nie ( zegary i brak drewnianej deski ). Szkoda, że zdjęć komory silnika nie ma.

Nie zgadzam się, ponieważ sam osobiście miałem MINI COOPERa z 95 z rynku Polskiego, który nie był wyposażony w drewno, także we Francji MINI COOPERy nie były w standardzie wyposażane w drewno.

Mam artykuł o MINI z rynku Polskiego z 95 roku postaram się zeskanowac i Witek może to gdzies upchnie

dzięki wszystkim za odpowiedzi. w zasadzie, to zniechęciliście mnie do niego
szukam dalej

ostatnio widziałem czarne Mini we wro, zdaje się że ze zwijanym dachem. zapatrzyłem się jak na jakąś miss.
nie moge się doczekać zakupu - ale wiem, że pośpiech to zły doradca i studzić zapał należy/

pozdrawiam