Witam. Widzę, że przedstawiacie tutaj swoje samochodziki, przedstawię więc i ja! Ponieważ kupiłem go tydzień temu, a wcześniej nie miałem z Mini nic wspólnego, napiszę to co o nim wiem od poprzedniego właściciela i klubowiczów z tutajszego klubu.

Jest to Mini Flame RED z 1989 roku (w papierach i na fakturze określony jest jako Rover Mini Racing Flame - jest to ponoć jakaś wersja Flame Red tylko na rynek brytyjski, 800 sztuk. Jestem na etapie sprawdzania tej rewelacji - narazie przyjmijmy, że to Flame Red)

Silniczek 998ccm, gaznikowy, 94 tys mil przebiegu
Felgi 12" MiniLite z oponami 165/60/12
Nowy wydech stage 1 z centralnie umiejscowioną końcówką (rewelacyjny dzwięk!)

Zresztą, zobaczcie sami. Może to ja dowiem się czegoś ciekawego od Was Jak Wam się podoba?

Zaj....ste zegary

jak dla mnie - rewelacja fajniutki

Co tu dużo nawijać - piękny!

Tylko kierownica nie po "tej" stronie

Dzięki! Miło, że Wam się podoba. A kierownica? Faktycznie... to chyba złośliwie mi tak zamontowali

Jest świetny !!

Mój ulubiony kolor dla miniaka !!

Cudny, że tylko patrzeć i cieszyć oko

i te zegary.....

Wedymin pisze:
Tylko kierownica nie po "tej" stronie

Śliczny miniaczek....


Sorry za off topic, ale orientujecie się czy opłacalna jest przeróbka mini z kierownicą po prawej stronie, na taką do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni? (wiem, że to nie tylko kwestia kierownicy, także pedałów, wycieraczek itd.) Pytam, bo znajomy jest teraz w Anglii i dobrze wie, że choruję na mini i śmiał się, że przyjedzie do mnie jakimś...


Zaczynam się zastanawiać, bo może "w tym szaleństwie jest metoda..."

Najbardziej z tego wszystkiego podobają mi się te zegary, ... jednak a potem dźwignia ręcznego.
Rock: ten temat był już poruszany chyba ze dwa razy na forum, poszukasz, znajdziesz

Pozdrawiam

Witam po dłuższej przerwie. Wreszcie udało się przeprowadzić do nowego domu i temat remontu Mini może wrócić. Samochodzik dzielnie czekał chyba ze 3-4 lata w garażu. Na początku robiłem nim czasem małe rundki, potem wyjąłem akumulator i tak Mini stoi już z rok. Wprawdzie w garażu, ale nie ogrzewanym. Jednym słowem należy mu się spora doza troski. W tym tygodniu zabiorę go wreszcie do jego nowego garażu z kaloryferem

Na początku będę chciał doprowadzić go do stanu używalności. Nazbierało się trochę gratów w środku, pewnie sporo rzeczy przestało działać itd. Nie sądzę żeby udało się go odpalić.

Ponieważ tak naprawdę jestem zielony liczę na sporą pomoc od Was. Będę pytał o różne głupoty, czasem tak oczywiste, że będziecie się zastanawiali czy żartuję Miejcie cierpliwość, każdy kiedyś zaczynał.

piekny lom na pierwszym planie

odsun go od miniaka

Hehe, to kawałek zbrojenia. Garaż w którym Mini stoi ostatnie 3 lata był w międzyczasie przedłużany, stąd takie dodatkowe atrakcje na zdjęciu...