Mini British Open Classic
: 10 gru 2006, 10:45
Mini kupiłem w Krakowie od prywatnej osoby w kwietniu 2006r. Na początku planowaliśmy go tylko umyć zrobić delikatne poprawki lakiernicze i jeździć, ale niestety nic z tych planów nie wyszło samochód został rozebrany do pierwszej śrubki nawet samochód nie był taki pognity najgorzej wyglądało zawieszenie dziękowaliśmy Bogu ze dojechaliśmy z Krakowa do K-ce w całości było dosłownie całe rozkręcone.
I tak się to zaczęło blacharze się pastwili nad mini przez miesiąc, a rodzina siedziała przy wzornikach lakierów skończyło sie to tak ze samochód kupiłem czarny, a jeździ bordowy. Całymi weekendami czyściłem wszystkie częsci specjalnymi pastami mleczkami itd. silnik 1300 również został wyremontowany i jak na razie pracuje bez zarzutu. Przyjąłem religie że robie ten samochód raz, a porządnie wymieniłem wszystko co było trzeba i prawie było trzeba wszystkie elementy gumowe sa nowe kazda rzecz która sie nie prezentowała najlepiej została wymieniona. Ogólnie w auto wsadziłem dużo pracy i nerwów a teraz mam zamiar sie cieszyc urokiem tego samochodu...
I tak się to zaczęło blacharze się pastwili nad mini przez miesiąc, a rodzina siedziała przy wzornikach lakierów skończyło sie to tak ze samochód kupiłem czarny, a jeździ bordowy. Całymi weekendami czyściłem wszystkie częsci specjalnymi pastami mleczkami itd. silnik 1300 również został wyremontowany i jak na razie pracuje bez zarzutu. Przyjąłem religie że robie ten samochód raz, a porządnie wymieniłem wszystko co było trzeba i prawie było trzeba wszystkie elementy gumowe sa nowe kazda rzecz która sie nie prezentowała najlepiej została wymieniona. Ogólnie w auto wsadziłem dużo pracy i nerwów a teraz mam zamiar sie cieszyc urokiem tego samochodu...