Strona 1 z 1

Nie tylko do Orzemka.

: 21 gru 2006, 12:08
autor: kamal1
Pisałem już kiedyś o tym,że mam naturę lekkiego panikarza.Zawsze przed wyjazdem w dalszą trasę robilem "solidny" przegląd autka.Dodam,że były toczasy twardej komuny a zdobycie jakiejkolwiek części do Mini graniczyło z cudem.Wtedy naprawa polegała na wymianie starej części na mniej starą lub dorobioną u przysłowiowego kowala. Tak naprawionym Miniaczkiem jechalo się w trasę z duszą na ramieniu i pytaniem czy dojadę i wrócę.
Mimo różnych przygód zawsze wracałem o wlasnych siłach.Nigdy na sznurku. Cieszy mnie,że te czasy mamy za sobą. A z okazji zbliżających się świąt życzę wszystkim Miłośnikom Miniaczka Wesołych Swiąt i zawsze sprawnych
autek. Andrzej Malarecki.