Strona 1 z 1
Problem natury moralnej.
: 24 paź 2007, 17:58
autor: urbi
Będąc szczery to od dawna nie wiem co z tym fantem zrobić, wiec proszę o rade. Zakupiłem pojazd który szczere mówiąc nie jest w idealnym stanie, ale sam go wybierałem i nie oto w tym wszystkim chodzi. Problem polega na tym ze coś co miało być takie było nijakie. Nielicząc paru innych problemów które miały być załatwione przez sprzedającego. Teraz owa osoba upomina sie końcówki kasy a ja zastanawiam sie czy mu ja dąć. Tak żeby miał nauczkę ze kłamać nienależny pomóżcie co mam zrobić?.
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 14:03
autor: rogal
Kreujesz się na ofiarę ?
Więc przytoczę parę faktów aby inni widzieli to obiektywnie.
1. Kupiłeś Mini które stało u mnie w warsztacie
2. nie byłem jego właścicielem, lecz pośrednikiem tej tranzakcji
3. Mówiłem żebyś się dobrze zastanowił czy chcesz to auto, bo ma już trochę przejechane i jest przeznaczone na czesci co widziałeś bo juz było lekko rozebrane.
4. Nie oglądnełeś dokładnie tego auta ,później zaczełeś mieć pretensję co do roku auta i nr nadwozia , no i że stan nie jest "idealny". ( tu się co poniektórzy do tego słowa odniosą się z uśmiechem) Mogłem się wypchać ale pomogłem Ci i do tego zapłaciłem za tabliczkę nadwozia. Nie będę się też rozpisywał ile razy Ci pomagałem bo nie o tym jest ten wątek.
5. znajdź mi mini z 90 roku za 3 tys zł, bo tyle za to auto się umówiliśmy. Dałeś 2 tyś i zabrałeś auto ( jeszcze pomogłem Ci w jego transporcie), Resztę kasy miałeś dowieść "na dniach" To że ze spłatą już zwlekałeś blisko 2 mce i do dziś wszystkiego nie zapłaciłeś to przemilczę. To że zaufałem i w razie czego sam bym musiał z tej kasy wyskoczyć to też przemilczę.
6. Do tego sprzedałem Ci "na kreskę" 4 alu felgi z oponami za jedyne 400 zł !! i to o ich zapłatę właśnie się od pół roku upominam. Bo one były właśnie moje. I to jest powód tego że się za Tobą uganiam.
Nie widzę więc w twoich żalach nic pod mój ades.
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 18:51
autor: urbi
Samo to ze wiesz że chodzi o to jest oznaką, ze widzisz w motywie blaszki jakiś problem.
Napisze tak. Pierwsza sprawa. - rozmawiając o aucie
rozmawialiśmy o silniku i ze ma 1100 w środku bo tak wynikało z dokumentów. nie wyciągnąłeś nas z błędu, dopiero na forum dowiedziałem sie ze to 1000. A gdy zadzwoniłem do ciebie i ci to oznajmiłem przytaknąłeś i stwierdziłeś że powinienem sie cieszyć bo części są bardziej dostępne. Druga sprawa to taka, ze blaszka z nr nadwozia WYBITYMI pozwolę sobie przytoczyć twoje słowa, będzie wybijana przez kumpla który ma oryginalną maszynkę z fabryki mini. Miała być po miesiącu od wpłacenia pierwszej kwoty, oczywiście miesiąc minął i zostawiłeś mnie z ręka w nocniku, blaszki nie było, a ty sie wymigałeś i powiedziałeś ze z nim kontakt straciłeś czy coś takiego. Fakt przysłałeś mi blaszkę in blanco ale jak sie dowiedziałem nie jest problemem coś takiego kupić, także finansowym. Ani autka przerejestrować ani ubezpieczyć nic. Latałem 2 miesiące szukając możliwości jej wybicia, a ty mi teraz mówisz ze nie widzisz w tym winy?. przez pierwszy okres nie wiedziałem czy je wo gule zarejestruje. i głownie za to mam pretensje.-a opon to tam nie było chociaż nie czepiałem sie za to nigdy. i nigdy nie czepiałem sie jego stan techniczny. Najwyżej wspominałem ze będę miał mnóstwo roboty! - A wiec pytanko jak mamy rozwiązać tą sprawę?
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 19:15
autor: XanderQkla
jak na moje oko to dopoki nie zaplaciles to nie wymagaj...!
Swoja droga to ja tez cos zakupilem w Elku i nie jest do konca tak jak bym chcial (tak to juz jest z mini!!!!) ale "widzialy galy co braly" i mysle ze jak zwroce sie z tym do Artura to cos poradzimy, zreszta ja tam poki co nie narzekam na wspolprace z Arturem!
P.S Rogalik prosbe mam:) przy okazji zaedytuj topic project X bo niedlugo jakies foto moze wrzuce i zeby ekipa wiedziala ze to moje..
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 20:09
autor: urbi
Miałem umowę z Rogalem, oddam mu resztę kasy jak będzie wszystko w porządku, a niemożna powiedzieć ze było wszystko w pożarku! Taki i widziały gały, że w dokumentach jest 1100! a umowa to umowa! i żaden idiota nie płaci wszystkiego przed otrzymaniem towaru.
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 20:21
autor: Saint
Ja np w dokumentach mam zapisane 850ccm i rocznik '66 a takie z niego MK1 jak z koziej dupy neseser. Jak aż tak jesteś niezadowolony, to oddaj mu miniaka i odbierz kase.
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 21:20
autor: urbi
to nie tylko o papiery chodzi ale oto ze rozmawiałem na ten temat z rogalem podniecając sie ze jest tam 1100 a on mnie z tego błędu nie wyprowadził, a to już jest kłamstwo!
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 21:21
autor: Malina
Wydaje mi się ,że takie tematy powinny być załatwiane bardziej dyskretnie ,a nie na oficjalnym forum. Mówi się ,że baby robią problemy i pierdoły ,a tu ..... Może dodatkowo założymy podstronę z sądem koleżeńskim i wybierzemy skład sędziowski ? Zaczyna się niemiła atmosfera. Chłopaki załatwcie to poza forum ,żeby nie został niepotrzebnie jakiś niesmak. Co ja miałam zrobić jak mnie w trąbę zrobił sprzedający poprzednie mini ,temat znany na forum ,było minęło ,a straciłam dużo pieniążków żeby doprowadzić to auto do normalności.Akurat Rogal zna dobrze tą sprawę ,bardzo mi wtedy pomógł ,wię zapewne i teraz nie mial złych zamiarów.Tak to jest jak chce się być dobry na dwie strony.
Re: Problem natury moralnej.
: 25 paź 2007, 21:43
autor: flapjck1
malina ma racje
dogadajcie sie
jak kolega urbi potrzebuje 1100 to jest jedno do wziecia kompletne
w umowie zwykle jest klauzula ze sprzedajacy zapoznal sie ....
powtorze za rogalem, tabliczka to nie problem
koniec