Trzy tygodnie temu zrobiłem generalkę przedniego zawieszenia>Wszystko nowe:)
Sworznie zwrotnic pasowałem chyba w sumie z 2 godziny
Efekt końcowy satysfakcjonujący - "0" luzów. Wszystko nasmarowane:)
Teraz zaczęły być słyszalne jakieś chrobotania- nie stuki- raczej skrzypnięcia
Może poradzicie czym to nasmarować bym nie musiał robić tego tak często.
Jakiś dobry smar- grafitowy czy jak???

Paweł Rak pisze:Trzy tygodnie temu zrobiłem generalkę przedniego zawieszenia>Wszystko nowe:)
Sworznie zwrotnic pasowałem chyba w sumie z 2 godziny
Efekt końcowy satysfakcjonujący - "0" luzów. Wszystko nasmarowane:)
Teraz zaczęły być słyszalne jakieś chrobotania- nie stuki- raczej skrzypnięcia
Może poradzicie czym to nasmarować bym nie musiał robić tego tak często.
Jakiś dobry smar- grafitowy czy jak???

a jesteś pewny, że to chrobocze w sworzniach

...no cóż - na pewno - to jak mówią się w grobie leży
ale wszystkie objawy na to wskazują , bo to skrzypienie słyszalne jest przy manewrach
, a jak wspomniałem po smarowaniu było wszystko ok. Sworznie były tak spasowane ,że
musiałem miniakiem bujać by smar przechodził- ale na stole sworznie ruszały się płynnie choć
ciężej

niesmarowane sworznie skrzypią przy pokonywaniu poprzecznych nierówności najbardziej donośnie.
Smar w sworzniach to podstawa. Po to są tam smarowniczki. Trzeba go tam tyle wtłoczyć aby aż gumową czapką wyszedł. Smarowanie co pół roku i musi jeździć

...widzę ,że nie czytacie dokładnie o co mi chodzi
Jakim smarem to potraktować by było jak najlepiej i skutecznie:)
Bo smarowanie tego co trzy tygodnie będzie raczej męczące:)
A smarowałem tak , że gumowy kapturek aż się wywinął:)
Czy stosujecie do tego jakiś specjalny smar????

ja używam teki ze stacji orlen chyba nawet w zielonej puszce

ŁT43.

smar nie ma tu nic do rzeczy

jak ci skrzypi/ stuka po 2 tygodniach jazdy to cos jest zle zlozone

Smar może być byle jaki aby był moje zdanie jest takie same jak Flapa

...ok! dzięki za wszelkie sugestie.
MOŻE??? przesadziłem z pasowaniem sworzni:)
Choć swoją drogą zdziwiony jestem ,że nowe sworznie działając płynnie potrafiły zacinać się w niektórych położeniach.Ale widać taki ich urok. Nawet podejrzewam ,że to właśnie to tak hałasuje Pocieszające jest to ,że nie zawsze:)
Nie pozostaje nic innego jak smarować co chwilę i czekać aż zawieszenie się "ułoży".

a ośki wahaczy smarowałeś?
tak tylko pytam

Najczęściej w miniaku skrzypią sworznie w wachaczach te od gruszek, chodzi mi o miseczki teflonowe

...Tak panie i panowie:)
Wszystko nowe , wszystko posmarowane:): ośki wahaczy , gruchy zawieszenia, sworznie gruszek, wszystkie tulejki gumowe... itp
I Wielkie Dzięki za Zaangażowanie w Temacie
POZDRAWIAM

Pamiętacie co było...
Okazało się w drodze:)
Nie dokręcona przekładnia kierownicza o zgrozo:)
Nasze drogi potrafią cuda:)