Strona 1 z 1

Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 18:41
autor: zabikt
Witam wszystkich,
w czerwcu zakupiłem swojego ukochanego Mini i od początku dręczyła go sprawa piszczącego paska klinowego.
Po podciągnięciu do odpowiedniego naprężenia przestał piszczeć, ale zerwał się w krótkim czasie. Wymieniłem na nowy, który potrzymał z tydzień.
Wtedy wymieniono mi rolkę przy alternatorze, która rwała paski.
Od tamtej pory mam problem, który wydaje mi się powiązany z powyższymi wydarzeniami.
Po około tygodniu używania samochodu w akumulatorze nie ma prądu.
Wygląda to jakby się nie ładował podczas jazdy. Można zauważyć moment kiedy jest bliski padnięcia, bo wycieraczki i dmuchawa prawie nie działają. Na początku myślałem, że to wina akumulatora, lecz kupiłem nowy i efekt jest taki sam - mogę jeździć tydzień a później trzeba go podpinać pod prostownik.
Czego to może być przyczyna? Jak i co naprawić?

Ostatnio przyszło mi do głowy, że może być to spowodowane krótką jazdą do warsztatu, kiedy nie było już paska klinowego. Może wtedy coś się mogło zepsuć przez brak paska?

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 19:09
autor: rogal
To jest oznaka braku ładowania.
Najlepiej sprawdzić miernikiem czy podczas pracy silnika akumulator dostaje prąd.

Możliwe że przy wymianie rolki w alternatorze mechanik coś przeoczył przy składaniu. (choć wcale nie musiał go rozbierać) Najczęstszą awarią są szczotki lub urwany jakiś przewód.
Alternator z Mini jest wbrew pozorom dość często spotykany u innych anglików.
Znajdź w swojej okolicy jakiś serwis rozruszników/alternatorów tam na pewno bedą mieli podzespoły. Średnio za regenerację alternatora licza sobie 100-120 zł

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 19:19
autor: flapjck1
jak rwie paski to sprawdz czy sie lekko obraca pompa wody i alternator

prawdopodobnie zaciera ci sie altek ( lozysko, stojan, komutator, szczotki - cos z tej listy albo kompilacja )

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 19:23
autor: zabikt
Pasków już nie rwie, bo naprawił mi to mechanik, przy okazji coś psując w alternatorze. Teraz został już tylko problem z brakiem ładowania - muszę sprawdzić jaki prąd idzie na akumulator.

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 19:25
autor: rogal
Tomasz ty to już tak z grubej rury. Może ja pasek był za mocno naciągnięty to łożyska dostały. Hmn... Jak coś to mam dobry alternator.

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 20:27
autor: Minis
a, ja mam taki co stanął w miejscu i nie idzie go w ogóle ruszyć, co wy na to ?

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 20:35
autor: flapjck1
zardzewial stojan i przywarl na rdze do wirnika, rozkrec obudowe i wyczysc z rdzy

tylko nie pourywaj uzwojenia

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 21:48
autor: Mops
Witam,
Podobny problem mialem na jesien. Wymienilem pasek,kupilem nowy akumulator.NIC!
Pojechalem do fachowca od alternatorow-bylem pewien ze 300zl zaplace za nowy albo regeneracje .A on dzwoni do mnie ze ma dobra wiadomosc i ze oberwal sie jakis kabel - dlatego akumulator sie nie ladowal.
Takze cala operacja kosztowala grosze - no nie liczac niepotrzebnego akumulatora heh
Moze u ciebie to tez taki szczegol?- lepiej sprawdzic wczesniej

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 21:50
autor: Saint
Mops, w Miniaku nie ma czegos takiego jak niepotrzebny drugi akumulator :wink:
A tak wracając do tematu, to nie taniej wpierw sprawdzić napięcie ładowania zamiast wymieniać wszystko po kolei?
Pozdrawiam,

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 23:34
autor: Dejwid
to i ja się podepne pod temat,

mi ostatnio też padło ako (nowe) i to po całkiem niedługiej przejażdżce, nie sprawdzałem jeszcze co prawda ładowania ale kontrolka po odpaleniu silnika gasła wiec raczej powinno być, chyba że ktoś z was juz miał przypadek ze alternator nie ładował a kontrolka gasła?

co prawda po remocnie został mi po lewej stronie silnika jakiś jeden luźny i przewód i póki co jeszcze nie udało mi się namierzyć gdzie powinien dochodzić (z braku czasu ;( ) ale może w wekend dojde z nim do ładu. Jeśli macie jakieś sugestie to czekam....

ps przewód koloru czerwonego - wedle schematu czerwone przewody są tylko do świateł a światła (wszystkie) działały bez zarzutu

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 07 sty 2008, 23:47
autor: flapjck1
a to nie jest przewod od alternatora do plusa na rozruszniku?? odpowiadajacy wlasnie za ladowanie??

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 08 sty 2008, 09:05
autor: Malina
Istnieje jeszcze możliwość ,że gdzieś "w sieci" jest przetarta izolacja i przewód zwiera sie z masą nie powodując bezpośredniego spięcia.Wtedy podczas pracującego silnika kontrolka ładowania akumulatora będzie gasła ,a po unieruchomieniu silnika ,prąd "gubi się" z akumulatora przez stykanie sie przetartego przewodu.Przy pomiarach wszystko będzie ok.,a prąd z akumulatora bęzie słabnął.Efektem końcowym może być spalenie diod w alternatorze. Z pelnym szacunkiem ,mąż Maliny.

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 08 sty 2008, 11:12
autor: rogal
a już miałem napisać Malina że się .... "wyrabiasz" ;)

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 08 sty 2008, 16:36
autor: Malina
Ja się wyrabiam ,ale zastanawia mnie czego mąż tutaj szukał :twisted: ,muszę sobie z nim pogadać wieczorem.Dobra ,nie odbiegam więcej od tematu.

Re: Problem z ładowaniem akumulatora

: 08 sty 2008, 18:21
autor: Dejwid
Narazie nie mam jak tego sprawdzić bo mini stoi u mechanika (końcówka remontu) ale być może pod koniec tygodnia podskocze troche pogrzebać. Jak mi się uda rozwikłać problem "wolnego kabla" to dam znać.
Być może Flap ma rację ze to przewód do rozrusznika choć do końca nie jestem o tym przekonany ze względu na gasnąca kontrolkę ładowania, myśle że gdyby to był przewód do rozrusznika to kontrolka raczej świeciła by się przez cały czas, tak czy owak warto to sprawdzić.
aha jeszcze coś - przewód zakończony jest okrągłym konektorem w izolacji, takim jak np dochodzi do obrotomierza.
Dzieki za wskazówki

[ Dodano: Nie 27 Sty, 2008 ]
Problem luźnego przewodu jak narazie nie rozwiązany, niestety nie mialem jeszcze do tej pory czasu by się tym zająć. Co prawda wygląda na to że ten przewód jednak tak sobie luzem "dynda" pod maską. Przy okazji ostatniej wizyty we wrocławiu dzieki uprzejmości Maćka vel Iceman miałem okazję sprawdzenia instalacji na jeżdżącym egzemplarzu i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że u Maćka tenże sam przewód również nie jest nigdzie podłączony a auto jeździ sprawnie wraz ze wszystkimi potrzebnymi funkcjami. Być może kiedyś uda mi się rozwiązać tą zagadkę, a jeśli się to uda to nie omieszkam się z wami podzielić wynikami dochodzenia