http://wiadomosci.onet.pl/1700909,11,item.html

Nosił wilk razy kilka... Zdrowia życzę

tylko przeczytaj, że to jego wina była

a był poważnym człowiekiem, na takiego wyglądał

też życzę mu powrotu do zdrowia

nikt poważny nie jeździ 200 km/h po mieście

puławska to taka zdradliwa ulica dla szybkich sportowch aut ... niby prosto, niby szeroko ... a wyboiście

mam nadzieję że wróci do zdrowia i pozbiera się po tym wszystkim

Jak się pozbiera to do końca będzie żył ze świadomością że kogoś zabił Nie zazdroszczę. Tak czy siak współczuję i życzę powrotu do zdrowia.

wiadomo życzymy zdrowia

ps. nagadal sie chlopak o bezpieczenstwie "nasmiewal" z ojca (starszych trzeba sluchac)

na "fantazję ułańską" nie ma rady, zagalopował się i ... stała się tragedia.

dokładnie, zagalopował się i skończyło się to tragedią. Miałam okazje poznac go osobiście, jak przyjechał z klubem Vmax do Zabrza. Tylko teraz to sumienie, że kolega spłonął... TRAGEDIA

nawet w reklamie pzu jest ich ciekawy dialog gdzie mlody zietar mowi ze wystarcza testy komputerowe by zbadac zagrozenia na drodze

a z drugiej strony czy jest facet, ktory jakby dostal do reki takie auto nie chcialbym sprawdzic tego, co w nim umiescila fabryka... czyste emocje

dawid pisze:a z drugiej strony czy jest facet, ktory jakby dostal do reki takie auto nie chcialbym sprawdzic tego, co w nim umiescila fabryka... czyste emocje

pewnie tak... choć niekoniecznie w środku miasta...

i nie w miejscu gdzie niejeden sie zalatwil

to miejsce jest felerne, nawet jak sejem tam jade to niezle buja

nie ma pewnosci ze zientarski prowadzil - przy takich zniszczeniach policja jeszcze tego nie ustaliła

Konrad K_2 pisze:nie ma pewnosci ze zientarski prowadzil - przy takich zniszczeniach policja jeszcze tego nie ustaliła

a ustalą, czy może będą snuli przypuszczenia

zależy z której strony auta leżał to przyjmą to jako pewnik

choć może się przeczołgał aby wyjąć kolegę ??

tego nie wie nikt (no chyba, że sie "poszkodowanemu" coś przypomni, jak nie był w szoku)

przypomni .... prokurator niestety.

Zientarski prowadził, dziś słyszałam w TVN. Myslę że dziennikarz motoryzacyjny ,który zachował się jak najgorszy pirat drogowy nie bedzie już prowadził chociażby PASJONATÓW,ciekawa jestem co z klubem Vmax. Mądrośc i czyny nie idą w parze. Rozumiem emocje, ale to jadę sobie na tor i tam deptam ile fabryka dała, a nie w mieście i to jeszcze z pasażerem. Tragedia i jeszcze raz tragedia, choc głupota nie zna granic.

Pozdrawiam Mirka