Remont silnika
: 19 kwie 2009, 21:32
W tym tygodniu miałem termin u mechanika na planowany juz od dawna remont silnika. Wczoraj postanowiłem przewietrzyć jeszcze raz miniaka i w czasie jazdy zaczęła leciutko żarzyć sie lampka ciśnienia oleju. Modliłem sie - dojedź, dojedź... jeszcze tylko 3 kilometry............i ............. Boga nie ma. Auto zrobiło - pryk i zdechło.
Jutro zaciągam go na warsztat. Przyznaje bez bicia, że z mechaniki samochodowej jestem kompletne EBe, więc proszę Was o radę - na co zwracać uwagę przy remoncie silnika? Tym bardziej, że mechanik - ponoć dobry silnikowiec - nigdy nie miał do czynienia z mini.
Nie chodzi mi by sie powymądrzać przy fachowcu, ale nie moge też wyjść na kompletnego debila i ciemną masę. A może są jakieś super tajemnicze rozwiązania, zastrzeżone tylko dla Mini?
Jutro zaciągam go na warsztat. Przyznaje bez bicia, że z mechaniki samochodowej jestem kompletne EBe, więc proszę Was o radę - na co zwracać uwagę przy remoncie silnika? Tym bardziej, że mechanik - ponoć dobry silnikowiec - nigdy nie miał do czynienia z mini.
Nie chodzi mi by sie powymądrzać przy fachowcu, ale nie moge też wyjść na kompletnego debila i ciemną masę. A może są jakieś super tajemnicze rozwiązania, zastrzeżone tylko dla Mini?
