uszczelniacze silnika
Moderator: flapjck1
uszczelniacze silnika
witam
jeżeli ktoś, stosował uszczelniacze dodawane do oleju, to poproszę o podzielenie się doświadczeniami. czy warto to stosować jako rozwiązanie tymczasowe? czy rzeczywiście uszczelniają?
jeżeli ktoś, stosował uszczelniacze dodawane do oleju, to poproszę o podzielenie się doświadczeniami. czy warto to stosować jako rozwiązanie tymczasowe? czy rzeczywiście uszczelniają?
Re: uszczelniacze silnika
Gdyby istniał złoty środek dodawany do oleju to zapewne dobre firmy już w fazie produkcji
stosowałyby go. Silnik po prostu ma być sprawny i szczelny. A te pseudo wynalazki pomagają jak umarłemu kadzidło. Wręcz mogą być szkodliwe.
stosowałyby go. Silnik po prostu ma być sprawny i szczelny. A te pseudo wynalazki pomagają jak umarłemu kadzidło. Wręcz mogą być szkodliwe.
Re: uszczelniacze silnika
kamal1 - jeżeli masz jakieś doświadczenia ze stosowaniem takich środków to podziel się nimi ze mną, ale jeżeli nie, to nie trać czasu na pisanie że silnik ma być taki a taki.
Re: uszczelniacze silnika
kamal ma racje.
stosowałem w iveco liqui moly i na miesiąc coś tam powstrzymał.
stosuj te środki o ile chcesz wymienić silnik jak chcesz remontować to lepiej odpuść bo bedziesz miał wiecej do roboty.
stosowałem w iveco liqui moly i na miesiąc coś tam powstrzymał.
stosuj te środki o ile chcesz wymienić silnik jak chcesz remontować to lepiej odpuść bo bedziesz miał wiecej do roboty.
- Bankowy
- Swój Człowiek
- Posty: 193
- Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wyspy Dziewicze
Re: uszczelniacze silnika
Bartek dobrze mówi.
Stosowanie tego typu preparatów odsunie w czasie remont kapitalny silnika, ale nie zastąpi go. Też miałem do czynienia z Moto-doktorami i innymi takimi. Na krótki okres rewelacja, ale efekt końcowy i tak żaden.
W ostatnim "Motorze" Nr 32-33 z 03.08.2009r. jest artykuł na ten temat. Goście zrobili test preparatu Motor-Life. Zrobili analizę spalin, pomiary kompresji na wszystkich cylindrach, mocy i momentu na hamowni. Zalali motor specyfikiem i przejechali 600km. Następnie powtórzyli pomiary. Wyszło im: wzrost mocy i poprawa momentu (ale w granicach błędu pomiarowego), poprawa czystości spalin (o 30% - silnik wcześniej brał olej, ponoć 0,3l/100km) i poprawiła się kompresja (na jednym cylindrze było wcześniej licho, po zastosowaniu specyfiku wyrównało się). Czyli wychodzi na to, że jakieś tam efekty są. Ale...
Z doświadczenia wiem, że bardzo podobne efekty (wyrównanie kompresji, poprawa spalin i mniejszy apetyt silnika na olej) przyniosłaby wymiana oleju na gęstszy, 15W lub 20W. Tego już nie napisali
Stosowanie tego typu preparatów odsunie w czasie remont kapitalny silnika, ale nie zastąpi go. Też miałem do czynienia z Moto-doktorami i innymi takimi. Na krótki okres rewelacja, ale efekt końcowy i tak żaden.
W ostatnim "Motorze" Nr 32-33 z 03.08.2009r. jest artykuł na ten temat. Goście zrobili test preparatu Motor-Life. Zrobili analizę spalin, pomiary kompresji na wszystkich cylindrach, mocy i momentu na hamowni. Zalali motor specyfikiem i przejechali 600km. Następnie powtórzyli pomiary. Wyszło im: wzrost mocy i poprawa momentu (ale w granicach błędu pomiarowego), poprawa czystości spalin (o 30% - silnik wcześniej brał olej, ponoć 0,3l/100km) i poprawiła się kompresja (na jednym cylindrze było wcześniej licho, po zastosowaniu specyfiku wyrównało się). Czyli wychodzi na to, że jakieś tam efekty są. Ale...
Z doświadczenia wiem, że bardzo podobne efekty (wyrównanie kompresji, poprawa spalin i mniejszy apetyt silnika na olej) przyniosłaby wymiana oleju na gęstszy, 15W lub 20W. Tego już nie napisali
Re: uszczelniacze silnika
Wywołany do odpowiedzi powiem tak: Wśród naukowców były zawsze dwie szkoły.Jedna mówiła,że następuje poprawa ponieważ na ściankach cylindrów odkłada się środek zastosowany w owym cudownym preparacie (zwykle teflon lub związki metali) uszczelniając jednocześnie zespół cylindry-tłok. I to jest prawda. Druga zaś szkoła podważała zasadność
stosowania takich wynalazków ponieważ ów preparat wypełniając naturalne pory na cylindrach
utrudniał utrzymywanie się filmu olejowego w owych porach. Tym samym pogarszało się smarowanie zaś poprawa parametrów żadna lub nieznaczna i krótkotrwała.Swego czasu Pan Dr Wodziczko w jednej z radiowych audycji podawał przykłady zatartych silników po zastosowaniu takiego bajeru. Czy więc jestem gołosłowny?
stosowania takich wynalazków ponieważ ów preparat wypełniając naturalne pory na cylindrach
utrudniał utrzymywanie się filmu olejowego w owych porach. Tym samym pogarszało się smarowanie zaś poprawa parametrów żadna lub nieznaczna i krótkotrwała.Swego czasu Pan Dr Wodziczko w jednej z radiowych audycji podawał przykłady zatartych silników po zastosowaniu takiego bajeru. Czy więc jestem gołosłowny?
- Bankowy
- Swój Człowiek
- Posty: 193
- Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wyspy Dziewicze
Re: uszczelniacze silnika
Sporo słuszności w wypowiedzi kolegi kamal1. Gdyby wystarczyło potraktować cylindry teflonem lub jakimś związkiem met., to nie robiono by kosztów, ani nie tracono by czasu na honowanie cylindrów - i to zarówno w fazie produkcji jednostki napędowej, jak również podczas remontów kapitalnych.
Re: uszczelniacze silnika
Bankowy pisze:Sporo słuszności w wypowiedzi kolegi kamal1. Gdyby wystarczyło potraktować cylindry teflonem lub jakimś związkiem met., to nie robiono by kosztów, ani nie tracono by czasu na honowanie cylindrów - i to zarówno w fazie produkcji jednostki napędowej, jak również podczas remontów kapitalnych.
jest zastosowanie ceramiki w silnikach np honda S2000.
ja osobiście uwielbiam ten samochód lecz po opowieściach kolegów z fanklubu Hondy (zywotność silnika to około 80tyś kilometrów!!!!!) juz takiego nigdy nie kupie.
- Bankowy
- Swój Człowiek
- Posty: 193
- Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wyspy Dziewicze
Re: uszczelniacze silnika
OK, jest zastosowanie ceramiki, ale nie zrezygnowano z honowania
Re: uszczelniacze silnika
blok do remontu sie nie nadaje w S2000 bo tuleje zespolone czy jakoś tak...
tulejować sie go nie da podobno...
tulejować sie go nie da podobno...
- Bankowy
- Swój Człowiek
- Posty: 193
- Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
- Posiadane auto:
- Lokalizacja: Wyspy Dziewicze
Re: uszczelniacze silnika
Ale ja piszę o honowaniu - nadawaniu struktury
Re: uszczelniacze silnika
tak czy siak trzeba wycieki usunąc, a nie bawić sie w psełdo specyfiki
Re: uszczelniacze silnika
dzięki za opine.
oczywiście silnik trzeba wyremontować to jest bezspornie najlepsze rozwiazanie.
mam to zaplanowane na zimę, ale zobaczyłem coś takiego i pojawiło się pytanie: dolewać olej i znaczyć teren do zimy, a może wlanie czegoś takiego na kilka miesięcy będzie OK?
wygrywa jednak dolewanie oleju bez tego czegoś
oczywiście silnik trzeba wyremontować to jest bezspornie najlepsze rozwiazanie.
mam to zaplanowane na zimę, ale zobaczyłem coś takiego i pojawiło się pytanie: dolewać olej i znaczyć teren do zimy, a może wlanie czegoś takiego na kilka miesięcy będzie OK?
wygrywa jednak dolewanie oleju bez tego czegoś
Ostatnio zmieniony 11 sie 2009, 09:06 przez DAREK100, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: uszczelniacze silnika
Dolewanie świństwa niewskazane. Podobno po nim utrudnione szlifowanie.