uszczelniacze silnika

Wszystko o klasycznych Mini.

Moderator: flapjck1

DAREK100

uszczelniacze silnika

Post autor: DAREK100 »

witam

jeżeli ktoś, stosował uszczelniacze dodawane do oleju, to poproszę o podzielenie się doświadczeniami. czy warto to stosować jako rozwiązanie tymczasowe? czy rzeczywiście uszczelniają?
kamal1
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 358
Rejestracja: 10 lis 2004, 11:58
Posiadane auto:
Lokalizacja: Gdańsk

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: kamal1 »

Gdyby istniał złoty środek dodawany do oleju to zapewne dobre firmy już w fazie produkcji
stosowałyby go. Silnik po prostu ma być sprawny i szczelny. A te pseudo wynalazki pomagają jak umarłemu kadzidło. Wręcz mogą być szkodliwe.
DAREK100

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: DAREK100 »

kamal1 - jeżeli masz jakieś doświadczenia ze stosowaniem takich środków to podziel się nimi ze mną, ale jeżeli nie, to nie trać czasu na pisanie że silnik ma być taki a taki.
bartek

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: bartek »

kamal ma racje.
stosowałem w iveco liqui moly i na miesiąc coś tam powstrzymał.
stosuj te środki o ile chcesz wymienić silnik jak chcesz remontować to lepiej odpuść bo bedziesz miał wiecej do roboty.
Awatar użytkownika
Bankowy
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 193
Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
Posiadane auto:
Lokalizacja: Wyspy Dziewicze

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: Bankowy »

Bartek dobrze mówi.
Stosowanie tego typu preparatów odsunie w czasie remont kapitalny silnika, ale nie zastąpi go. Też miałem do czynienia z Moto-doktorami i innymi takimi. Na krótki okres rewelacja, ale efekt końcowy i tak żaden.

W ostatnim "Motorze" Nr 32-33 z 03.08.2009r. jest artykuł na ten temat. Goście zrobili test preparatu Motor-Life. Zrobili analizę spalin, pomiary kompresji na wszystkich cylindrach, mocy i momentu na hamowni. Zalali motor specyfikiem i przejechali 600km. Następnie powtórzyli pomiary. Wyszło im: wzrost mocy i poprawa momentu (ale w granicach błędu pomiarowego), poprawa czystości spalin (o 30% - silnik wcześniej brał olej, ponoć 0,3l/100km) i poprawiła się kompresja (na jednym cylindrze było wcześniej licho, po zastosowaniu specyfiku wyrównało się). Czyli wychodzi na to, że jakieś tam efekty są. Ale...
Z doświadczenia wiem, że bardzo podobne efekty (wyrównanie kompresji, poprawa spalin i mniejszy apetyt silnika na olej) przyniosłaby wymiana oleju na gęstszy, 15W lub 20W. Tego już nie napisali ;)
kamal1
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 358
Rejestracja: 10 lis 2004, 11:58
Posiadane auto:
Lokalizacja: Gdańsk

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: kamal1 »

Wywołany do odpowiedzi powiem tak: Wśród naukowców były zawsze dwie szkoły.Jedna mówiła,że następuje poprawa ponieważ na ściankach cylindrów odkłada się środek zastosowany w owym cudownym preparacie (zwykle teflon lub związki metali) uszczelniając jednocześnie zespół cylindry-tłok. I to jest prawda. Druga zaś szkoła podważała zasadność
stosowania takich wynalazków ponieważ ów preparat wypełniając naturalne pory na cylindrach
utrudniał utrzymywanie się filmu olejowego w owych porach. Tym samym pogarszało się smarowanie zaś poprawa parametrów żadna lub nieznaczna i krótkotrwała.Swego czasu Pan Dr Wodziczko w jednej z radiowych audycji podawał przykłady zatartych silników po zastosowaniu takiego bajeru. Czy więc jestem gołosłowny?
Awatar użytkownika
Bankowy
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 193
Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
Posiadane auto:
Lokalizacja: Wyspy Dziewicze

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: Bankowy »

Sporo słuszności w wypowiedzi kolegi kamal1. Gdyby wystarczyło potraktować cylindry teflonem lub jakimś związkiem met., to nie robiono by kosztów, ani nie tracono by czasu na honowanie cylindrów - i to zarówno w fazie produkcji jednostki napędowej, jak również podczas remontów kapitalnych.
bartek

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: bartek »

Bankowy pisze:Sporo słuszności w wypowiedzi kolegi kamal1. Gdyby wystarczyło potraktować cylindry teflonem lub jakimś związkiem met., to nie robiono by kosztów, ani nie tracono by czasu na honowanie cylindrów - i to zarówno w fazie produkcji jednostki napędowej, jak również podczas remontów kapitalnych.

jest zastosowanie ceramiki w silnikach np honda S2000.
ja osobiście uwielbiam ten samochód lecz po opowieściach kolegów z fanklubu Hondy (zywotność silnika to około 80tyś kilometrów!!!!!) juz takiego nigdy nie kupie.
Awatar użytkownika
Bankowy
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 193
Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
Posiadane auto:
Lokalizacja: Wyspy Dziewicze

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: Bankowy »

OK, jest zastosowanie ceramiki, ale nie zrezygnowano z honowania ;)
bartek

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: bartek »

blok do remontu sie nie nadaje w S2000 bo tuleje zespolone czy jakoś tak...
tulejować sie go nie da podobno...
Awatar użytkownika
Bankowy
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 193
Rejestracja: 01 sie 2009, 08:15
Posiadane auto:
Lokalizacja: Wyspy Dziewicze

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: Bankowy »

Ale ja piszę o honowaniu - nadawaniu struktury ;)
Mayon
Wiarus
Wiarus
Posty: 652
Rejestracja: 01 paź 2007, 15:23
Posiadane auto:
Lokalizacja: Tczew

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: Mayon »

tak czy siak trzeba wycieki usunąc, a nie bawić sie w psełdo specyfiki
DAREK100

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: DAREK100 »

dzięki za opine.
oczywiście silnik trzeba wyremontować to jest bezspornie najlepsze rozwiazanie.
mam to zaplanowane na zimę, ale zobaczyłem coś takiego i pojawiło się pytanie: dolewać olej i znaczyć teren do zimy, a może wlanie czegoś takiego na kilka miesięcy będzie OK?

wygrywa jednak dolewanie oleju bez tego czegoś
Ostatnio zmieniony 11 sie 2009, 09:06 przez DAREK100, łącznie zmieniany 1 raz.
kamal1
Swój Człowiek
Swój Człowiek
Posty: 358
Rejestracja: 10 lis 2004, 11:58
Posiadane auto:
Lokalizacja: Gdańsk

Re: uszczelniacze silnika

Post autor: kamal1 »

Dolewanie świństwa niewskazane. Podobno po nim utrudnione szlifowanie.
ODPOWIEDZ