Witam serdecznie wszystkich,
Jestem nowym forumowiczem i mam nadzieję, że już zostanę nim na zawsze.
To mnie właśnie oszukano w sprawie tego samochodu z Torunia.
W dniu kiedy pojawiło się ogłoszenie znajomy mi powiedział, że jest
â��mini do kupienia od kogoś z forumâ��. Zaufałam i miałam sprzedającego za
uczciwego, biorąc pod uwagę fakt, że udziela się na Forum i jest znany
innym użytkownikom.
Zaraz po pojawieniu się ogłoszenia rozmawiałam z Bartkiem z Torunia -
właścicielem owego samochodu dogadaliśmy szczegóły i ustaliliśmy, ze ja go
kupuję. Bartek poprosił mnie, żebym w formie zaliczki przesłała mu połowę
kwoty za samochód tj.- 1000 zl i to expresowym przekazem na poczcie, bo
wtedy pieniądze w ciągu 30 minut są do odebrania gdziekolwiek w Polsce. Tak
zrobiłam - na co mam dowody. Nawet na odcinku przekazu zaliczki są
dokładnie zapisane numery rejestracyjne auta i model samochodu, za który
wpłaciłam pieniądze.
Potem już były same problemy â�� Bartek po odebraniu pieniędzy dwa dni
nie odzywał się, choć miał mi przesłać dokumenty żebym mogła ubezpieczyć
samochód - nie doczekałam się. Chciałam ja przyjechać -też było dla niego
źle, bo podobno wyjeżdżał. Potem umówiliśmy się, że on mi przywiezie to
auto za co mu miałam extra zapłacić. Nie odzywał się znowu i nie odpowiadał
na moje telefony. W końcu łaskawie odebrał i poinformował mnie, że Adam z
mini centrum odebrał ten samochód w sobotę:) . Mało tego Bartek nie oddał
mi nawet zaliczki - podałam mu dane i poprosiłam, żeby przesłał mi tak samo
szybkim przekazem jak ja jemu.
Mamy dzisiaj 9 września a pieniądze mu wysłałam 31 sierpnia - NIE MAM ANI
SAMOCHODU ANI PIENIĘDZY - KOLEŚ NIE ODBIERA TELEFONU.
Wiem tylko, że Adam z mini centrum z nim rozmawiał -czyli od niego odbiera
telefony.
Adam kupił samochód wiedząc, że ja zapłaciłam zaliczkę w wysokości połowy
wartości samochodu â�� uważa, że to jest ok, choć on przyjechał później,
ale dał całość
. Rozmawiałam z nim o tym. Nie wiem... ja bym tak nie
zrobiła - bo to też jest nie uczciwe i nie lojalne.
Boję się jednak, że to jest jakaś większa intryga, by wyłudzać pieniądze.
Adam z mini centrum. Mówi, że rozmawiał z Bartkiem i on zamierza oddać mi
te pieniądze, ale ze on po prostu nie ma czasu, bo pracuje:).
Jak to jest możliwe, że oni się normalnie zdzwaniają, dogadują i
załatwiają formalności, samochód jak mówią należy do Adama a ja nie mam
nic? Jutro idę do prokuratora w tej sprawie.