witam, dzisiaj rano wyjezdzajac na zakupy zatrzymałem się przy sklepie (ok 500m od domu) chcąc odpalić go i ruszyć w dalszą drogę miniak odpalił i zgasł, po ponownej probie to samo.. za 3 razem samochod w ogole nie chcial odpalic.. po prawej stronie wysluchalem dźwięk podobny do takiego stukania jak kierunkowskaz .. po wyciągnięciu kluczyka nadal to samo.. i po ok 1min przestało.. potem znowu to samo.. pojechałem innym samochodem po mechanika jednak miniak wtedy odpalił bez problemu czyli po ok 20min.. mechanik jednak nic mi nie zlokalizował ponieważ wszystko było ok.. miał ktoś taki przypadek? boje się że pojadę gdzieś dalej i nie przyjadę spowrotem dlatego pytam i chciałbym to zrobić

Czasem tak się dzieje w samochodach jak źle zostanie podana dawka powietrza do mieszanki - zasysa za mało i przez to gaśnie, trzeba go poodpalać pare razy lub odczekać. Najlepiej przy odpalaniu dodać gazu, aby tą fałszywą mieszankę od razu wypluł Miałem tak pare razy w dieslu - wina przepływomierza. Najgorzej jak tak na światłach zgaśnie

uff.. ja na szczęście miałem to na poboczu ale ciesze sie ze to nie jest zadna awaria dzięki za infoo

Może być awaria - listki blaszki w przepływomierzu są pokrzywione i elektronika źle odczytuje dane Lepiej jedź to gdzieś sprawdzić