U mnie był stary doświadczony mechanik co to jeszcze na skarpetach, wartburgach i trabantach uczył się i ustawiane - regulacja wygladała tak
1.wyrównanie ilości paliwa na obydwu gażnikach (poprzez całkowite wkręcenie obydwóch śrub regulujacych dawkę-wkręcenie czyli max "w górę" i 1 obrót do tyłu czyli śróba w dół)
2.Wyrównanie położenia i kąta pochylenie przepustnic w 2ch gaźnikach (najpierw na czójnik-taki zegar co pokazuje wymiar w setnych cz milimetra) a potem szczelin na tzw binółę od papierosa. Jak się z równym obciążeniem w 2ch gażnikach wysuwała tzn, że jest równa szczelina
W tym momencie mamy 2 gaźniki ale doregulowane mechanicznie jak JEDEN tak jak u Ciebie
Następnie odpalamy i ustawiamy obroty minimalne tzw "wolne" (przepustnicą-czyli śrubą oporową)
Silnik Mini nie jest wolnoobrotowy więc te 800 to minimum ale lepiej +10%
Następnie na słuch tą śrubką od iglicy z dołu albo w górę(uboższa mieszanka) albo w dół (bogatsza mieszanka) wyrównywał aby silnik idealnie równo pracował
To niestety trawało z 15 minut bo trzeba znaleść najlepszy efekt i moment
W tym czasie sprawdzał "na węch" spalanie z rury wydechowej i kiedy zaczynało sie wyczuwać zapach benzyny to znaczyło, że silnik nie przepala i za bogata mieszanka
W międzyczasie oczywiście przegazowywał aby przepalać paliwo no i czy start tzn czy ma dobre przyspieszenie-wchodzenie na obroty tzn czy dławi czy słabo się wzbija na obroty czy tez chętnie wzbija się na obroty
Tak więc trochę doświadczenia dobrze mieć aby móc do tego przystąpić,
U nas jeszcze doszło zestrajanie 2ch gaźników ale jakoś poradziliśmy.
Jak dobrze wyregulowany to ma niezłego kopa

)
Dymek musi być przy wzbijaniu bo zawsze jest mały przepał a jak dasz większą(za dużą) dawkę paliwa(bogatszą-śruba mieszanki od iglicy w dół to też zauwazysz, że więcej przydymi i będzie czuć paliwo.
czy równe obroty to stwierdzasz równocześnie na słuch ale i kartką papieru przy wydechu czy równo drga na wolnych obrotach
A jeszcze jedno- zanim zaczniesz z gaźnikiem to przerwa na platynkach 0,4 do 0,5 (nie 0,7mm)szczelinomierzem i przerwa/szczelina na świecach ok. 0,6 (nie 0,8) no i ustawianie aparatem wyprzedzenia zapłonu w trakcie-na początku regulacji gaźnika. Jak będziesz miał świece wykrecone to sprawdzić powyższe no i widzisz jakie są - czarne z nalotem, sadzą i "mokre"(za bogata czy bielutkie i ładnie wypalone - mieszanka właściwa i dobrze wypala) dobrze oczyścić świece przed regulacją gaźnka szczotką drucianą aby były czyste bez nalotów i właściwą miały przerwę. (apropos-jak kupisz nowe świece to zawsze lepiej je najpierw wypalić przy palniku)
Jak odkręcisz przykrywkę na pokrywie sprzęgła (taka owalna blaszka) to tam na kole zamachowym bedziesz widział cechy do ustawienia zapłonu-i wyprzedzenia. Oczywiście stara jak silniki iskrowe zasada zapłon ustawia się zawsze na tłoku nr 1 czyli 1-szym od chłodnicy albo wentylatora. Moment iskry czyli rozwierania młoteczka od kowadełka na platynkach=> wyprzedzenie punktu zaponu przed górnym martwym położeniem. Mechanik może to najdokładniej zrobić lampą stroboskopową ale tylko taki straszy co pamięta jeszcze samochody z platynkami bo młodzi to tylko wiedza, że komputer ustala ten punkt.
Może coś pomogłem chociaż trochę zapomniałem te czasy kiedy ustawiało się skody, fiaty, skarpety i trabanty na ucho i węch więc poprosiłem kolegę, który w tym siedzi od 30 lat

a co napisałem to takie małe podsumowanie.
Acha - zakładamy że gaźnik nie ma luzów mechanicznych na przepustnicy i wytartej iglicy oraz tłoczek stabilizatora przepustnicy też nie jest porysowany a syczenie to sprawa zmiany szczeliny i dźwięku ssanego powietrza przy tych zmianach, mniejsza szczelina-bardziej syczy

więc tym nie sugeruj się tylko pracą silnika i równym spalaniem-"kopaniem" kartki(dla wprawionych - dłoni) przy wydechu.
To było by tyle w telegraficznym skrócie
Pozdrawiam i życzę pozytywnych efektów
