Witam wszystkich,

Mam swojego Miniaka od prawie roku, dokładnie od 10 listopada 2008. Zbliżają się jego pierwsze urodziny oraz pierwsza poważniejsza ingerencja w jego mechanikę.

Auto sprowadziłem z Niemiec a dokładnie z Wolfsburga. Na liczniku po przyjeździe do domu miał 96233 km.

fajne połaczenie ciemnego koloru z czerwoną tapicerką

Przez ten niecały rok wspólnego podróżowania po Łodzi całkiem dobrze sobie radzimy. Przejazdy i dziurawe drogi potrafią wyprowadzić z równowagi ale w końcu nie ma to jak slalom między dziurami i studzienkami.

Mimo tego że dobrze sobie radzimy nie obeszło się bez usterek, nagłego gaśnięcia lub problemu z odjechaniem spod świateł . Kumple już się przyzwyczaili że raz na jakiś czas do nich dzwonie w temacie holowania. Wszystkie jednak te niedogodności są niczym w porównaniu z przyjemnością jaką się odczuwa z jazdy, nawet stanie w korku jest przyjemne.

Z usterek które nas dotknęły przez ten rok muszę przyznać że mało co pamiętam są one jednak opisane w tematach które założyłem szukając rozwiązania:
- to problem z odpalania http://www.forum.mini.org.pl/viewtopic.php?t=4550
- ze zbiornikiem wyrównawczym http://www.forum.mini.org.pl/viewtopic.php?t=5246
O właśnie ostatnio jeszcze miałem jeden problem skrzynia mi się rąbnęła, jak się później okazało był to wysprzęglik, którego należało wymienić.

jakoś sobie nie przypominam tego kangura na klapie.

Jakiś czas temu wymieniłem filtr powietrza na wkładkę K&N i uszczelkę pod pokrywą zaworów a przy okazji zdarłem ta cudną fioletową farbkę z tejże pokrywy.

Kangur tego samego dnia co przyjechał miał spotkanie z benzyną ekstrakcyjna .

Z najbardziej aktualnych rzeczy jestem w trakcie przygotowania się do zmiany wydechu.

Chcę by był przelotowy, wiec będzie pożegnanie z katalizatorem, puszka rezonansowa po środku, a na końcu centralny tłumik, końcówka to dwie małe rurkami 2" zaciągnięte do góry.

Jest już sportowy kolektor (Maniflow, z EnglishCars) i wzmacniana uszczelka. Jestem już też umówiony z gościem na początek przyszłego tygodnia. No i aby było jasne co ten wydech tak właściwie da odwiedziłem dziś hamownie.

Extra Kolor!

Ten wykres ciekawy...co prawda wygląda trochę jak z painta i mało koni/niutków ale zaczyna się niemal od maksymalnego momentu...ciekawostka...

Wg. Michała Kyy nie powinno się w MPi wywalać katalizatora...

A co grozi za wywalenie katalizatora?

śliczny! <3

straaaaaaaaasznie mi się podoba naprawdę wielkie gratulacje

mam nadzieje że dane mi go będzie zobaczyć live na jakimś łódzkim spocie kiedyś

Maciej pisze:Chcę by był przelotowy, wiec będzie pożegnanie z katalizatorem, puszka rezonansowa po środku, a na końcu centralny tłumik, końcówka to dwie małe rurkami 2" zaciągnięte do góry.

Jest już sportowy kolektor (Maniflow, z EnglishCars) i wzmacniana uszczelka. Jestem już też umówiony z gościem na początek przyszłego tygodnia. No i aby było jasne co ten wydech tak właściwie da odwiedziłem dziś hamownie.

Wydech da niewiele - przereguluj prawidłowo zawory, nowy filtr powietrza bo moc gdzieś zniknęła i to dużo

Przepiękny jest ten Twój Miniak

Sam chciałem parę lat temu psikać Metro tym kolorem, jednak nie miałem serca by pozbyć się British Racing Green'u

A hamownia przed i po zmianie wydechu ciekawi mnie najbardziej

Cześć,

Również jestem bardzo ciekaw tych pomiaów, co prawda troche zmartwił mnie AleXander mówiąc, że wycięcie katalizatora będzie powodować kłopoty. Pogadam o tym z gościem co mi ten wydech będzię robił i zobaczymy może coś się wymyśli.

Jeśli chodzi o utrate mocy to może poprostu zapchany jest katalizator. Zastanawia mnie na tomiast moment, który szybko zaczyna opadać, może macie pomysły czym jest to spowodowane?

P.S.
Filtr jest wymieniony na wkładke K&N, a co do zaworów to dzieki za wskazówke zgłębie temat po wydechu.

Macieju powiedz mi gdzie robiłeś te pomiary i ile Cię ta zabawa wyniosła. Też mnie zastanawia ile zostało z oryginalnej mocy w moim Mpi.

A miniak, tak jak Ci już mowilem - bardzo mi się podoba. Kolor jest super, no i ta czerwona tapicera!

Eclipse ostatnio robilismy spotkanie małe i Cię nie było Trzeba zrobić kolejne w większym gronie.