Mini "Kultwagon"
: 21 sty 2010, 22:19
Witam,
Zbierałem się z tym już jakiś czas no i wreszcie postanowiłem założyć osobny temat.
We wrześniu 2010 kupiłem autko na południu i przejechało bez zająknięcia całą Polskę.
Zgodnie z papierami jestem którymś już właścicielem w naszym kraju, a trafiło do niego od naszych twardojęzycznych zwolenników Octoberfest.
Wydaje się, że poprzedni właściciel traktował je z należytym szacunkiem ale w momencie sprzedaży nie było idealne (i jeszcze daleko mu do stanu zadowalającego).
Może ktoś z gangu południe zna więcej szczegółów dotyczących historii samochodu - mi nie udało się uzyskać zbyt wielu informacji.
Generalnie na lakierze pojawiło się sporo parchów i znalazło się pare miejsc, które nie wygladały estetycznie i sezon zimowy miniatura spędza u blacharza i tutaj zaczyna się początek historii remontu, którego końca jeszcze nie widzę
Od czasu do czasu wrzucę tu fotki z postępu prac nad moją Złotą Miniaturą i mam nadzieję, że trafią się jakieś konstruktywne uwagi do wykonanej roboty.
Na razie kilka wspomnień tego jak auto jeszcze jakiś czas temu wyglądało...
Jak widać - wojsko czasami potrzebowało kogoś, kto weźmie na hol
Zbierałem się z tym już jakiś czas no i wreszcie postanowiłem założyć osobny temat.
We wrześniu 2010 kupiłem autko na południu i przejechało bez zająknięcia całą Polskę.
Zgodnie z papierami jestem którymś już właścicielem w naszym kraju, a trafiło do niego od naszych twardojęzycznych zwolenników Octoberfest.
Wydaje się, że poprzedni właściciel traktował je z należytym szacunkiem ale w momencie sprzedaży nie było idealne (i jeszcze daleko mu do stanu zadowalającego).
Może ktoś z gangu południe zna więcej szczegółów dotyczących historii samochodu - mi nie udało się uzyskać zbyt wielu informacji.
Generalnie na lakierze pojawiło się sporo parchów i znalazło się pare miejsc, które nie wygladały estetycznie i sezon zimowy miniatura spędza u blacharza i tutaj zaczyna się początek historii remontu, którego końca jeszcze nie widzę
Od czasu do czasu wrzucę tu fotki z postępu prac nad moją Złotą Miniaturą i mam nadzieję, że trafią się jakieś konstruktywne uwagi do wykonanej roboty.
Na razie kilka wspomnień tego jak auto jeszcze jakiś czas temu wyglądało...
Jak widać - wojsko czasami potrzebowało kogoś, kto weźmie na hol