Witam!
Mam problem od trzech dni z hamulcami w moim Miniaku. Wydaje mi sie, ze znaczaco one oslably. Hamuje bez problemu, ale nie sa juz tak ostre. Trzy razy jak ruszalem samochodem po dluzszym po stoju czy to w garazu czy na dworze slyszalem przy pierwszym hamowaniu charakterystyczne tarcie, jakby bylyzardzewiale.
Dzis tego problemu nie bylo. Wszystko zaczelo sie od tego, ze trzy dni temu wjechalem w bardzo gleboka jak sie okazalo kaluze i chyba sie troche zanurzylem :/.
Macie jakies sugestie, co moglo sie stac?
Miniak z 2008 roku.

jaki przebieg? byly robione hamulce?

Przebieg- 19700 km
niedawno wymienialem poluzowany sworzen przy prawym przednim kole, w miejscu gdzie samochod mial "kuku" przed zakupem. Moze to miec jakis wplyw? Poza tym nic nie robione.
Pamietam, ze hamulce potrafily przechylic mnie w fotelu nawet przy niewielkim wcisnieciu pedalu hamulca, teraz tak nie jest.

Z hamulcami jest o tyle niefajna sprawa, że jak są rozgrzane i wjedziesz w kałużę, to może dojść do deformacji tarczy. No cóż, być może diagnosta powinien na to spojrzeć.

Tylko wtedy ponoc powinno sie to objawiac wibracjami na kierownicy podczas hamowania, ale moze nie jest to zawsze obecne przy tym.
Przegrzanie raczej wykluczam bo przed wjazdem w kaluze jechalem jakies 30 sekund po dziurawej drodze z predkoscia 20 km/h. No ale jestem juz caly glupi. Miesiac temu przeszlismy z miniakiem badanie techniczne bezproblemu. Moze udam sie na stacje diagnostyczna, zeby sie przekonac. Dzieki za rady.

Hmm, to po wjechaniu w kałużę po czymś takim nic się nie powinno stać...