Witam
Potrzebuje jechać załatwić pilne sprawy, a tu KLOPS.
Wsiadam do MINI (MCS r53) i nie jedzie.

Co się dzieje?

Przekręcam kluczyk, zapłon jakby jest, odpalam i słyszę 'cykanie' z puszki bezpieczników przy nodze.

Myślałem, że to może akumulator, ale radio gra, światła działają.
Wysypał się któryś bezpiecznik? Jeżeli tak, to który?

Przekręcam kluczyk, wszystko żyje i zachowuje się normalnie, ale nie udaje mi się uzyskac zapłonu. CYK CYK CYK CYK jest cały czas, jak trzymam kluczyk w pozycji "do odpalenia".

proszę o pomoc, pilna sprawa.

może rozrusznik? spróbuj uderzyć go czymś.

WIDEORELACJA:

http://www.youtube.com/watch?v=JTMeDYR_dhQ


EDIT:

ok, to chyba akumulator, bo już nie ma siły, aby podnieść szybę do góry + zzerowały się liczniki (przebieg dzienny etc)

bez dwoch zdan aku

aku Ci padło i daje za mało prądu ;/

Dzięki za pomoc, już dolane wody i się ładuje.

Co lepiej, jeździć na naładowanym i uzupełnionym aku bez stresu, czy kupić nowy?
Nigdy nie miałem problemu aż do dziś w tej kwestii.

pozdrawiam,
Dawid

dawid pisze:czy kupić nowy

bardzo dobra decyzja

Proponuję Nowy.

dawid pisze:Dzięki za pomoc, już dolane wody i się ładuje.

Co lepiej, jeździć na naładowanym i uzupełnionym aku bez stresu, czy kupić nowy?
Nigdy nie miałem problemu aż do dziś w tej kwestii.

pozdrawiam,
Dawid

w new mini obslugowy akumulator?

Kup nowy i nie wnikaj, to nie jest duży wydatek.

a ja bym wniknal, bo jak mu sie aku wygotowalo to raczej nie bez przyczyny, moze ma regulator trzasniety?

Cos Ci zjada prad... ile ma ten aku ?
Mi tez cos zjadalo, ale mam wrazenie ze byla to tylna listwa podswietlenia rejestracji. Odkad ja naprawilem nie mam problemow.

Aku ma chyba 4 lata, może 5.
Nigdy nie było z nim problemu.. trudno powiedzieć, co zjada prąd.

Tylnia listwa? Wyjęte mam żarówki.
Z przodu w postojówkach mam led'y, które po wyłączeniu silnika - delikatnie świecą, ale tyle co nic.. czasem gasna po 20 minutach, czasem świecą się dłuuugo, nie wiem ile : )
Ale nie sądze, aby to zjadało akumulator, bo ich moc jest porównywalna do mocy świetlika.

I chyba tyle, może ten jeden raz zapomniałem zgasić światełka? Trudno powiedzieć.

hehehe widać wczoraj był sądny dzień, dla MINI, bo moje też po raz pierwszy odmówiło porannej jazdy, ale wystarczyło podpiąć kabelki i pojeździć pół godzinki i dzisiaj już nie ma śladu - ochoczo się odpalił i dowiózł do pracy

Ale jaja... to ja z przodu tez mialem LEDy i tez mi swiecily po zamknieciu auta. Ale poniewaz walczylem z rozladowywaniem sie to je wymienilem na inne... inne juz nie swieca same. Ja bym na twoim miejscu tez je zmienil, nawet jesli to zjada prad minimalnie, to po 2-3 dniach + jazda w korkach na swiatlach i malych przebiegach moze powodowac iz aku bedzie slabiutki.

Co do akumulatora... naladowac i pojezdzic, jak sprawa sie powtorzy to kupic nowy. 4-5 letni to moze byc juz slaby.