Witam. Posiadam klasyka, ale chce kupic do jazdy na co dzien coopera S, bo lubie szybka jazde. Powiedzcie mi najlepiej ktory rocznik, na co trzeba patrzec przy kupnie i ile przeznaczyc srodkow. Moge przeznaczyc 40tys, nie wiem czy w tym stanie kupie cos co mnie ciekawi. Patrzylem na otomoto to podobaja mi sie takie po 100tys \

Z gory dzieki za info

W takiej kwocie to 1 generacja, możesz szukać jakiego modelu po face-liftingu 06/2004. Rocznik mało ważny (byle jak wspomniałem po czerwcu 2004, poczytaj FAQ), bo zmiany były minimalne, bardziej zwracaj uwagę na stan auta i jak je właściciel traktował.

Czyli lepiej poczekac i dozbierac, czy ladowac sie w to??

W klasykach im starszy tym lepszy

Ostatnio od pewnej osoby usłyszałem jakie to te MINIaki beeeee.
Gość gada mi że jego znajomy miał R53 2005r i miał z nim same problemy... a o to problemy o których mi powiedział

-2 razy pękła mu przednia szyba niby z niczego na prostej drodze
-podczas jazdy wystrzeliła poduszka czołowa pasażera kiedy nikt tam nie siedział
-puściły uszczelniacze skrzyni i silnika
-losowo nie działały wskaźniki na desce
-boczki w drzwiach same z siebie zaczęły się rozpadać

Normalnie jak to usłyszałem to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać czy gośc mówił poważnie.

I jak jeszcze sam dodał to częste usterki MINI. Jak widać u Nas na forum jakoś nikt o tym nie trąbi.

Kupił nowe w salonie czy uzywane? Może było mocno rozbite i niechlujnie naprawione?

co do uszczelniacza silnik/skrzynia się zgodzę, ale o reszcie szczerze (odpukać) nie słyszałem...

myślę że gość kupił auto po dzwonie, niefachowo zrobione i stąd te problemy. przednia szyba strzela we wszystkich i to najczęściej od kamieni bo jest bardziej pionowa niż pozioma, chyba że auto miał mocno po przejściach (typu dachowanie) i jakieś naprężenia dziwne mu się robiły...?

Ludzie nie mają sensownych argumentów przeciwko MINI to zmyślają.
Prawda jest taka że w każdej marce znajdą się egzemplarze mniej lub bardziej awaryjne
MINI kosztuje tyle co wielkie, popularne kombi a mentalność w Polsce jest taka, że im więcej wydajesz tym większe auto kupujesz, przerabiam to codziennie - no Ameryka Panie!