pozimowe wietrzenie...
: 04 mar 2012, 22:15
Śnieg zawalający podjazd w końcu stopniał, w promieniu kilku kilometrów śniegu nie widziałem na drodze,
a że weekend, i piękne słoneczko
nie mogłem się powstrzymać
i takie spostrzeżenia i pytania przy "przeglądzie"
(wątki z wątpliwością zaznaczam minką )
odpalił tak łatwo że aż się przestraszyłem jak znienacka zabulgotał
(świece ceglaste lekko przyczernione, odstępy tak na mocne ~0,5-0,7mm)
wycieków zero!
(no ale olej jednak na wartości MIN)
poznikała elektryka:
obrotościomierz, światła awaryjne, sprawdzanie hamulców, podgrzewanie tylnej szyby( w sumie nie wiem czy kiedykolwiek miałem) i klakson
po ok 2 minutach na ssaniu (tak ok 5 stopni w garage) już chciał przejść na tryb "bezssaniowy"
wyjeżdżamy z garażu
skończyły się chyba gumy stabilizatora silnika ( jakoś szybko)
przy robieniu "kółka" w lewo (max kierownica do lewa coś chrobocze, i nie wiem czy to przód o coś wadzi, czy tył
przy lekkim hamowaniu czuć drżenie kierownicy przy mocnym wdepnięciu mini staje w miejscu
(zero wycieków, w sumie to stan płyny hamulcowego jest na tym samym poziomie od roku)
no i chyba najgroźniejsze po przekazaniu kierownicy mojej lubej na prostym odcinku przy lekkim hamowaniu, po stronie pasażera w miejscu gdzie ląduje lewa noga czuć coś w rodzaju stukania, czy mogą być to poduszki wózka?, i czy wielką filozofią jest ich wymiana?
resztę może wykaże stacja diagnostyczna
za wszelaką pomoc dziękuje
Pozdrawiam Biper
zapraszam na : https://picasaweb.google.com/robertgawrylukbiper
a że weekend, i piękne słoneczko
nie mogłem się powstrzymać
i takie spostrzeżenia i pytania przy "przeglądzie"
(wątki z wątpliwością zaznaczam minką )
odpalił tak łatwo że aż się przestraszyłem jak znienacka zabulgotał
(świece ceglaste lekko przyczernione, odstępy tak na mocne ~0,5-0,7mm)
wycieków zero!
(no ale olej jednak na wartości MIN)
poznikała elektryka:
obrotościomierz, światła awaryjne, sprawdzanie hamulców, podgrzewanie tylnej szyby( w sumie nie wiem czy kiedykolwiek miałem) i klakson
po ok 2 minutach na ssaniu (tak ok 5 stopni w garage) już chciał przejść na tryb "bezssaniowy"
wyjeżdżamy z garażu
skończyły się chyba gumy stabilizatora silnika ( jakoś szybko)
przy robieniu "kółka" w lewo (max kierownica do lewa coś chrobocze, i nie wiem czy to przód o coś wadzi, czy tył
przy lekkim hamowaniu czuć drżenie kierownicy przy mocnym wdepnięciu mini staje w miejscu
(zero wycieków, w sumie to stan płyny hamulcowego jest na tym samym poziomie od roku)
no i chyba najgroźniejsze po przekazaniu kierownicy mojej lubej na prostym odcinku przy lekkim hamowaniu, po stronie pasażera w miejscu gdzie ląduje lewa noga czuć coś w rodzaju stukania, czy mogą być to poduszki wózka?, i czy wielką filozofią jest ich wymiana?
resztę może wykaże stacja diagnostyczna
za wszelaką pomoc dziękuje
Pozdrawiam Biper
zapraszam na : https://picasaweb.google.com/robertgawrylukbiper