Witam

Ja również wreszcie dotarłem do „cywilizacji”. W Krakowie wylądowałem koło godziny 13 w sobotę potem szybki prysznic i trzeba było jechać po dzieci jeszcze jakieś 370 km.

Wycieczka była fantastyczna. Niezapomniane drogi ( warte eliminacji APMC ) i widoki szczególnie w Szkocji. Super brygada ( troszkę trzeba było się dotrzeć ) ale podsumowując naprawdę rewelacja .
Przebyte około 7800 km przez nie całe trzy tygodnie – niezapomniane. ( troszkę brakło do 5000 mil )
Ja jestem szczególnie zadowolony z jazdy, serpentyny po górach Szkocji – moja nowa miłość .
Moja żonka przeciągnęła nas po niezliczonej ilości zamków i zabytków. Założenia urlopowe spełnione w 100%.

Autko spisywało się nienagannie. Mieliśmy drobne kłopoty silnikowe ( ja i Adaś ) ale okazało się że chyba Szkoci oszczędzają na oktanach i jak wreszcie udało się odnaleźć cywilizowaną stację to kłopoty ustały.

Bardzo serdecznie jeszcze raz dziękuję za wspaniałą zabawę na IMM oraz pozdrawiam brygadę z objazdowej wycieczki.


Ps. Info dla ICEMAC – był to nasz prywatny urlop i chyba nie sądzisz że będę oficjalne informacje podawał co mam zamiar robić w wolnym czasie.

Trochę mi to zajęło, ale wreszcie policzyłem spalanie, niestety brakuje mi jednego tankowania w birmingham, ale pominąłem jazdę po anglii i wyszło (o zgrozo) 5,42 Muszę tu wspomnieć, że nie dawaliśmy naszemu Mini po dupie z wiadomych powodów i pewnie dlatego tak mało.

cześć
proszę o zdjęcia !!!!!!!!