coś tam się kula do przodu
poniżej mamy duplexa którego można dostać w naszych rodzimych sklepach - 2 otwory fi16
jeszcze niżej po małym tuningu - 8 otworów fi20

co uzyskaliśmy?

duże koło standard ma 816g, po nawierceniu 706g (13,5% lżejsze)
łańcuch to 370g, małe kółko 323g
czyli przy komplecie standard miał 1509g - po operacji 1399g czyli nieźle

ps. szkoda że nie nie ma verniera ale ten zdobyczny więc nie narzekamy

no nieżle, lepiej niż oryginał

kolejny dzień w garażu...
składanie zwrotnic, wahaczy, docieranie zaworów
malowanie bloku i głowicy - po oczyszczeniu położona pierwsza warstwa czerwonego półmatu Hammerite

druga fota to alternator po odświeżeniu

Wszystko jak nowe BRAWO TEN PAN

A w którym muzeum ten eksponat będzie stał?

jak już jest rozgrzebane to jakoś nie mogę sobie odpuścić odnowienia tego i owego...
z drugiej strony może rzeczywiście przesadzam

Nie widzę w tym żadnej przesady.Czyż nie jest przyjemnie pogrzebać przy czystym silniczku i nie pobrudzić się?

żartuję z tym przesadzaniem

jasne że fajnie bo i wygląd i czyściutko, choć kosztuje to naprawdę sporo pracy
ale coś za coś

prawy błotnik po oczyszczeniu i zapodkładowaniu
lewy już także prawie gotowy
samo dobre oczyszczenie pochłania naprawdę ogrom godzin i tu się nie pogoni

a tu ciekawostka
na A-panelu lewym wydać małą historię wcześniejszych napraw
oprócz oryginalnej farby kolejne 3 powłoki po kolejnych malowaniach
stan igła niebity hehehe
tak w ogóle to wyszło przy tych pracach że był trafiony stroną kierowcy, błotnik wstawiony oryginał i później jeszcze raz się ktoś nim oparł o jakiś słupek przednim pasem bo szpachla była na środku

poniżej błotnik lewy po oczyszczeniu

pokaz bude

nie ma co pokazywać
jak będzie to wrzucę

głowica po założeniu zaworów, w tle różne graty po odmalowaniu gotowe do montażu

poniżej nominalny tłok po oczyszczeniu nagaru z rowków i założeniu nowych pierścieni

a dziś męczyłem się z montażem górnych przednich wahaczy i poległem na montażu wahacza dolnego
a dokładnie to nie do końca wiem jak włożyć minisparesowe gumy w wahacze by pasowały na trzpienie wchodzące w ramę
gumy mają tulejki specjalnie umieszczone skośnie i tu pojawia się mały problem

myślę że wykonam "telefon do przyjaciela"

silnik się składa
uprzedzam pytania - siekiera nie była do tego używana