Strona 3 z 15

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 23 gru 2006, 14:02
autor: Malina
Super,jak na to patrzę,to wydaje mi się,że ślusarz nie powinien robić problemu,ale jak znam życie,znowu baba zawraca głowę,ile to trzeba rozkręcać,ile czasu to zajmie i to drapanie się po głowie,bo przecież taki fachowiec jest najmądrzejszy i z prostej sprawy zrobi się wielki wyczyn.Mąż ma znajomych różnych fachowców,ale jak kiedyś wspominałam,sama pożądziłam się z zakupem mini,wtedy było trochę spięć i mąż zdeklarował,że jak jestem taka mądra,to mam sobie radzić sama z problemami dotyczącymi mini,a i tak raz po raz udaje mi się uzyskać pomoc z jego strony.Więc Trzymaj kciuki,wydrukuję sobie te instrukcje i po świętach zaczynam uderzać do magików co mają coś wspólnego z ślusarstwem :?

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 26 gru 2006, 13:30
autor: Le Chiffre
Hej. ?adnie wygląda ten twój Miniaczek. Jak dla mnie super :) . Mam pytanko. Jaka to wersja dokładnie twojego MINI - Te obicia foteli i drewno to już było? Bo szukam modelu z takimi obiciami drzwi i foteli i znaleźć nie mogę :mrgreen:
Pozdrawiam.

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 26 gru 2006, 14:42
autor: monsterk
Malina pisze:Nic nie Podpowiadacie,co z tą usterką,która mnie nurtuje,a mąż trochę mi tą sprawę ignoruje


Witam
proponuje sprawdzić czy jest iskra, bo pisałaś że śmirdzi benzyną. Możliwe że świece się zalały i teraz mają przebicie i nie daję iskry.Napisz jakiej firmy masz założone świece.

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 27 gru 2006, 19:37
autor: Malina
Wyposażenie wnętrza było takie.Kupiłam go z tymi dodatkami z drewna i z takimi obiciami foteli i boków,wykładzina też była w tym kolorze,jedynie co dołożyłam,to dywaniki,które są idealnie w kolorze wykładziny,co może na fotkach wyglądać jakby pod nogami ich nie było,w sumie o wersję trzeba byłoby pytać fachowców tu na forum,bo ja aż tak obeznana nie jestem.
Dziękuję za poradę z tymi świecami,niestety nie obyło się bez pomocy męża przy wykręcaniu,są to świece Bosch,wymieniane były po odbudowie autka na nowe,ale w tej chwili są strasznie zabrudzone sadzami i mąż zamontował mi chwilowo te stare,wtedy mini odpalił natychmiast.Jednak problem nie minął,bo okrutnie dymi na czarno,śmierdzi jak niewiem,na dodatek okopciło mi cały chromowany wydech.Co tu dalej robić,jeden z kolegów z forum podpowiedział mi o regulacji gaźnika,czy może jeszcze byłyby jakieś sugestie.Myślałam,że autko spokojnie będzie stało do wiosny,a tu co chwilę jakaś heca

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 27 gru 2006, 21:47
autor: Malina
Te stare co teraz mam zastępczo są NGK

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 27 gru 2006, 22:49
autor: flapjck1
regulacja regulacja ale ty chyba masz silnik na wtrysku?? czy sie myle??

jesli wtrysk to jest watek o usterkach tego ustrojstwa jest :

tu

takze tu

tu tez

troche tu

i tu

pewnie jeszcze gdzies cos bylo ale tyle znalazlem[/center]

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 27 gru 2006, 22:50
autor: Sadam
jak wyżej

Świece Bosch'a wrzuć do kosza :)

regulacja gaźnika? pewnie by pomogła na czrne kopcenie, ale jak pamiętam to masz wtrysk, więc nici z regulacji :D

Pozdrawiam

Adam

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 28 gru 2006, 21:13
autor: Malina
Wielkie dzięki za porady,tu jednak wymiękam,mini jest na wtrysku i chyba nie obędzie się bez wizyty u fachowca,dziś spadło u nas trochę śniegu,więc już mnie tak nie gryzie żeby wyjechać,tak więc jak taka pogoda utrzyma się,to chyba do wiosny zaczekam z tą usterką,chociaż nie wiem czy mi sumienie pozwoli,bo nie ma jak świadomość,że auto jest w pełni sprawne.Jeszcze się zastanawiam,co mogło być przyczyną takiego faktu,przecież nie katuję go,jeździłam normalnie,nawet nie dalekie odległości i tak ni stąd ni z owąd trochę postał w garażu i taki finał wszystkiego.Co mówicie od czego to się mogło stać?

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 28 gru 2006, 21:22
autor: flapjck1
wlasnie stanie bezczynne mu zaszkodzilo

bardzo prawdopodobne jest ze jakas wtyczka na jakiejs czujce zasniedziala, nie laczy jak nalezy i teraz pracuje wadliwie

ew. moze byc wypiete cos, np czujka temp powietrza, temp silnika ( nadmiar paliwa w spalinach wskazuje na prace silnika w trybie "ssania" )

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 28 gru 2006, 21:27
autor: Malina
No te porady są już dla mnie trochę bardziej zrozumiałe,rozumiem,że mam poruszać wszystkimi wtyczkami,które napotkam pod maską?

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 03 sty 2007, 23:18
autor: Malina
No pomóżcie mi trochę koledzy.Czy to prawda,że jak chcę się bawić z tymi wtyczkami,które mogą źle przewodzić,to mam użyć jakiś wd40? Co to jest płyn hamulcowy? Kiedyś słyszałam coś o pepsi,że odrdzewia,a to coś faktycznie może pomóc? Bo to podejrzenie może się sprawdzić z tymi wtyczkami,jak kuzyn walczył z tym brzęczykiem do świateł,to mógł coś obruszać.No proszę,poradźcie mi coś,nie chcę wiecznie ujadać się z mechanikami

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 03 sty 2007, 23:25
autor: flapjck1
WD40 ( niebieska butelka z zoltym logo ) to jest takie panaceum na wszystko, a jak wiadomo cos co robi dobrze wszystkiemu nie istnieje :)
sa preparaty w spreju wlasnie do konserwowania zlaczy elektrycznych i to bym polecal ( zwlaszcza ze wd40 jest tluste i brudzi )
ale od biedy moze byc i ten uniwersalny albo jakis zamiennik jego

podpowiedzial ci ktos aby plynem hamulcowym zwilzac styki?? nie polecam, syf sie robi jeszcze wiekszy niz z wd40 a aplikacja duzo gorsza

sprawdz czy wszystko jest podlaczone!! od tego zacznij

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 03 sty 2007, 23:37
autor: Malina
Teraz po wyluzowaniu poświątecznym mam zamiar pobawić się przy autku,bo naprawdę to jest żenujące jeździć z każdą drobnostką po fachowcach,zwłaszcza jak sami wiecie jak traktuje się mini w warsztatach.A ja nie jestem Doda,żeby krzywić gębę jak sobie łapki pobrudzę i naprawdę chciałabym mieć trochę zasług przy obsłudze własnego auta.Dzięki za opinie o tym płynie,jutro podjadę popytać do sklepu o specjalny do kabelków.Znowu próbowałam odpalać i nadal dymi,a to to stało się tak ni stąd,ni zowąd i jak poleciliście mi sprawdzić te wtyczki,to zaświtało mi,że to się zaczęło po tym dłubaniu kuzyna przy tym brzęczyku.Może w sobotę wrzucę którąś fotkę po delikatnym upiększeniu mini :wink: .

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 04 sty 2007, 04:15
autor: konrad1f
Jeszcze się zastanawiam,co mogło być przyczyną takiego faktu,przecież nie katuję go,jeździłam normalnie,nawet nie dalekie odległości i tak ni stąd ni z owąd trochę postał w garażu i taki finał wszystkiego.


hehe-każde autko potrzebuje czasem żeby je konkretnie przegonić :D , może się mini zastał :D
a tak serio, do styków są specjalne preparaty, odradzam wd40, w szczególności odradzam płyn hamulcowy, jeszcze się przypadkiem gdzieś rozleje i może uszkodzić lakier

jeszcze nie wyrażałem opinii na temat Twojego miniacza- jest niezły, naprawdę z gustem, bez wsi i o to chodzi

Re: Rover Mini 1,0, właściciel Malina, rok - pełnoletnia

: 04 sty 2007, 17:20
autor: Malina
Czy wszyscy majsterkujecie przy mini na kolanach :lol: ,jaja jak berety,jak się nachylam,to tak nisko,że za chwilę mnie kręgosłup boli.Teraz już wiem dlaczego jeden z fachowców,co coś mi tam kiedyś robił pod maską,wciągnął sobie autko na podnośnik,wtedy grzebał bez nachylania.Dziś sprawdzam te wtyczki czy nie ma którejś rozłączonej.na jutro magik w sklepie obiecał coś do styków,bo po Nowym Roku jeszcze się nie dotowarował.Zapomniałam nazwę,ale kosztować ma coś ok.26zł za 100ml.Oczywiście relację zdam na bieżąco :mrgreen: ,jakie to wywoła skutki.Jeśli nic się nie zmieni,to znowu znajomy podpowiadał mi,że jak się okopciły świece,to sonda też taka będzie i może podawać zły odczyt do modułu i może przez to kopcić.Co Wy na to? Sondy już chyba nie wymontuję sama,bo nawet nie bardzo wiem gdzie jej szukać :oops:
Jak już wszystkie banały wyeliminuję,to zacznę pisać doktorat na temat kaprysów brytyjskich wynalazków zwanych mini
Jeszcze chciałam podziękować za pochwalne słowa o moim autku,a teraz idę sobie trochę poklęczeć przed atrapą