...Jeśli chodzi o dalsze ingerencje w silnik, to jest trochę czasu na zastanowienie. Był pomysł z głowicą 1.3 na litrówce i gaźnikiem HIF, był pomysł z wymianą silnika na 1.3, ale tak naprawdę muszę pojeździć i zastanowić się czego tak naprawdę mi potrzeba.
Racja. Moim zdaniem, silnik to nie jest pierwsza najważniejsza rzecz do ogarnięcia w miniaku, który zamierzamy doprowadzić do porządku i użytkować. Kolejność jest zupełnie inna. Najpierw karoseria ( blachy, konserwacja, lakierowanie), po tym zawieszenie i układy kierowniczy i hamulcowy, instalacja elektryczna i dopiero wtedy silnik i układ napędowy. Bajery, chromy, drewna, tapicerka, to etap ostatni a nie pierwszy jak często bywa. Remont blacharki zawieszeń i podstawowych układów jest kosztowny ale bez tego jeżdzić się bezpiecznie i bezawaryjnie nie da
Jak wydamy kasę na rzeczy widoczne ale mało istotne jeździc nie będziemy, a na remont braknie.
Co do samego wyboru silnika. "1000" jest wystarczający do użytkowania auta w mieście i do 50 km poza nim. W tym przypadku jednak powinien on być wyposażony w przekładnię główną nie niższą jak 3,44 by zapewnić jako takie przyspieszenia ( biorąc pod uwagę średnie możliwości współczesnych małych "miejskich" samochodów)
Jeżeli zamierzasz jeździć w trasy "1000" jest męczący i moim zdaniem zbyt słaby. "1300" daje radę i w mieście i w trasie. Co do przekładni w tym przypadku najbardziej uniwersalna jest 3,10 ( Na bardzo długich trasach chałas w miniaku jest łatwiejszy do zniesienia z niższymi przekładniami np: 2,95 ale niestety odbija się to na dynamice )
Alternatywą pomiędzy, jest silnik 1000 zmodyfikowany do około 50 KM ( raczej z głowicą typu 12G295 ). Samodzielnie łatwiej jest jednak zamienić serię "1000" na serię "1300". Trzeba pamiętać, że większość modyfikacji zwiekszających moc silnika niestety skraca jego żywotność i zwiększa apetyt na paliwo.