Aloha
Dziękuję wszystkim za liczne przybycie na I-szy Krakowski zlot i wspaniałą zabawę w Hawajskich rytmach na piasku
Szczególne podziękowania dla grupy krakowskiej – mahalo
Sobota w centrum handlowym, pomimo świetnie zaaranżowanej wystawy „naszych” miniaków, okazała się bardzo męcząca (doszły mnie słuchy, że nawet Panie miały dość zakupów ?!).
Organizacyjnie nie było najgorzej. Udało się skrócić przesiadywanie w galerii, przejazd ulicami Krakowa pomimo deszczu wzbudzał zainteresowanie i wypadł nieźle.
P.S. Mam nadzieję, że Marcinowi udało się wczoraj złożyć Miniaka – ciężko jest pracować jak z każdej strony ktoś patrzy na ręce
Oby nasze Mini przetrwały ten survival do końca tygodnia i wszystkie całe i niepodrapane, nie otłuszczone (od macania łapkami) wróciły do garaży lub nawet pod chmurkę, bo wszędzie chyba bezpieczniej niż w weekend w centrum handlowym…
Do zobaczenia nocą na odbiorze
A&A