Tak zrobię.

Upewniam się.
Książka mówi o momencie dokręcania śrub 68Nm dla śrub głowicy i 32Nm dla klawiatury.
Rozumiem, że mam się tego trzymać?

Tak

No to auto poskładane i zonk.
O ile wszystko chodzi ładnie to niemal na całym obwodzie uszczelki widać zapocenie od górnej strony uszczelki, czyli od głowicy.
Głowica splanowana, blok oczyszczony ze starej uszczelki, dokręcone w odpowiedniej kolejności odpowiednim momentem (i to nie kluczem z biedronki za 99zł, więc domniemuje, że moment prawidłowy), a po kilku jazdach jednak się poci.
O co kaman? Co mogłem spier***ić?

Sprawdz jeszcze raz dociagniecie glowicy, oraz zobacz czy nie leje sie spod pokrywy

Sprawdziłem i śruby mają 68nM.
Spod pokrywy też nie leje.

Może być problem z "twardością" samej uszczelki. Mówiąc wprost nie jest na tyle plastyczna by ułożyć się przy docisku zalecanym momentem. To znów problem zamienników oryginalnych uszczelek. Można odczekać, przejechać na tej uszczelce ok 500 km i ponownie sprawdzić moment dokręcenia nakrętek. Miedź staje się bardziej miękka pod wpływem temperatury pracy silnika. Jeżeli po ponownej kontroli momentu nadal będzie nieszczelność pozostaje ponowna wymiana uszczelki na inną. Zakładam, że powierzchnia przylgowa bloku jest bez zastrzeżeń a planowanie głowicy wykonane zostało prawidłowo.

Marku.. tak piszę bo mnie ciekawi. Bo zawszę stosuje z starych zapasów. A jak by ta złe... włożyć do pieca 40.... 60 ..120 i powoli odpuścić, przykryć żelastwem by się nie wypaczyły.. ? Piekarnik...
Darek.

markfive pisze:Może być problem z "twardością" samej uszczelki. Mówiąc wprost nie jest na tyle plastyczna by ułożyć się przy docisku zalecanym momentem. To znów problem zamienników oryginalnych uszczelek. Można odczekać, przejechać na tej uszczelce ok 500 km i ponownie sprawdzić moment dokręcenia nakrętek. Miedź staje się bardziej miękka pod wpływem temperatury pracy silnika. Jeżeli po ponownej kontroli momentu nadal będzie nieszczelność pozostaje ponowna wymiana uszczelki na inną. Zakładam, że powierzchnia przylgowa bloku jest bez zastrzeżeń a planowanie głowicy wykonane zostało prawidłowo.

500km jak ja robię rocznie 100?
A skoro te uszczelki są takie dupne to nie warto spróbować dokręcenia na nieco wyższy moment?

Wracam do tematu, bo z każdym kolejnym kilometrem wyciek zdaje się być coraz większy.
Idzie gdzieś dostać lepszej jakości uszczelkę, jak mam to robić kolejny raz, bo na minispares oryginał jest "out of stock" i została tylko najtańsza (podejrzewam, że taka sama, jaką mam teraz) i takie do tuningowanych silników?

Zakładając, że wszystko robiłeś prawidłowo, to aktualnie masz jeszcze możliwość ponownego, sprawdzenia momentu dokręcenia nakrętek szpilek głowicy. Jeżeli silnik pracował już w trybie kilkukrotnego rozgrzewania do normalnej temperatury pracy i studzenia nie musisz konieczne czekać do wykonania przebiegu 500 km. Sprawdź moment na wszystkich 9 nakrętkach po zdjęciu pokrywy zaworów w kolejności od środka na przemian na zewnątrz.
Klucz ustaw początkowo pierwszym przejściem na 68 Nm i po 20 minutach dociągnij drugim przejściem max 73 Nm. Silnik przy tym ma być zimny.
Po tej czynności może być potrzebna ponowna regulacja luzu zaworów, o ile faktycznie nakrętki trzeba będzie dociągać.
Jeżeli to nie pomoże pozostaje ponowna weryfikacja całej operacji wymiany uszczelki i jej wymiana.

Załączam ilustrację z montażu głowicy 998 z zastosowaniem prawdopodobnie takiej samej uszczelki. W przypadku tego silnika nie było żadnych podobnych do Twojego problemów, podczas długotrwałego testowania na stanowisku po wykonanej całkowitej odbudowie.

Rozumiem, że jednak sugerujesz przeciągnięcie momentu o te 5Nm?

Tak, jeżeli po pierwszym przejściu okaże się że są dokręcone na 68 Nm czyli nic "się nie zluzowało" po dotychczasowej pracy silnika.
Jeżeli okaże się, że teraz do uzyskania momentu 68 Nm musisz jednak część lub wszystkie dokręcić, to na razie poprzestań na tym etapie (68Nm) i obserwuj skutki po ponownym uruchomieniu silnika.
Pamiętaj, że decyzje należą do Ciebie. Skoro sam naprawiasz, sam odpowiadasz za ewentualne uszkodzenia i straty w wyniku błędu. Piszę, co ja bym zrobił w tej sytuacji, ale nie wiem co i jak Ty zrobiłeś wcześniej. Nie wiem w jakim stanie są szpilki i nakrętki, czy nie zostały już wcześniej przeciągnięte /uszkodzone gwinty. 5Nm maksymalnie, możesz przeciągnąć gdy wszystkie te elementy są OK.

Jaką tą uszczelkę potrzebujesz trochę ich na stanie mam

Dzisiaj sprawdziłem momenty na wszystkich śrubach i 8 na 9 miało 68nM. Jedna śruba - przykręcana jako ostatnia (lewy przedni narożnik głowicy) musiała mieć za słaby moment, bo puściła już w momencie odkręcania nakrętki trzymającej mocowanie cewki zapłonowej (czyli tej nakręconej na nią). I w tym też narożniku głowicy widać największy wyciek.
Nie wiem teraz, czy była niedokręcona, czy też moment "puścił". Pierwsza opcja jest dla mnie mniej prawdopodobna, bo na pewno sprawdzałem momenty kilkukrotnie. Teraz w sumie to i tak nie ma już większego znaczenia.
Bardziej zastanawia mnie, czy jeżdżenie z taką poluzowaną nakrętką głowicy mogło w jakiś znaczący sposób wpłynąć negatywnie na samą głowicę?

Druga sprawa, która się pojawiła to wyciek spod pokrywy zaworów. W jednym miejscu pokrywa w ogóle nie dociska uszczelki. Ktoś się spotkał z czymś takim? Nie była uderzona. Nie wydać też, żeby była w tym miejscu odkształcona, ale na taki scenariusz stawiam. Przed remontem jednak była szczelna.