teoretycznie nie, ale mają one tendencje do nie "uklepywania się" zresztą gruszki Moulton też, po półtorej roku auto stoi tak jak stało na nowych i to dość wysoko

hi-lowy polecam zawsze wrzucić tak na prawdę, chociaż na przód jak się zmienia gruszki

można sobie ustawić auto od razu na sensowną wysokość, a nawet jak się lekko uklepie to podnosisz do góry i gra

pierwszy projekt elastomerowych gruszek był ciut wysoki, troszkę je skrócili, tak, że teoretycznie powinny działać bez hi-lowów, ale nie miałem okazji ich 2 raz sprawdzić pod tym kątem po korekcie

a co do różnicy w kosztach podanej powyżej to akurat wiem, że Bochen ma hi-lowy więc ten koszt odpada

normalnie masz parę sprężyn 550zł i trzeba dokupić hi-lowy

Mam założone nowe gruszki od bikopura i hi-lo są potrzebne, auto nawet na skręconym praktycznie na zero regulatorze siedzi dosyć wysoko.

a jak komfort jazdy? wcześniej na czym jezdziłeś? na uklepanych na płasko dunlopach czy cos innego?

Bochen pisze:a jak komfort jazdy? wcześniej na czym jezdziłeś? na uklepanych na płasko dunlopach czy cos innego?

a jak myślisz

pytanie kiedy kupowałeś, tak jak pisałem w między czasie gruchy były skracane

Sadam pisze:parę par poszło do różnych aut, śmigają i nikt nie narzekał

jeden sygnał był, że gruszka strzeliła, miała być wymieniana na nową w (za free oczywiście), ale do tej pory do mnie nie wróciła, żeby wraz z producentem próbować ustalić przyczyny (prawdopodobnie wada materiału wykorzystanego w gruszce)

jedna para jeździ w rodzinie i jest to jedna z pierwszych, auto nie robi tysięcy kilometrów, ale po przeszło 1,5roku nie widać żeby miała stwarzać problem

moja sztuka felerna, zapomniałem wysłać, ale zdaje się że leży w garażu

czekam

W tej chwili mam zawieszenie po kompletnym remoncie, przy zregenerowanych wachaczach, amorach KYB gas a just i bikopurach z przodu jezdzi sie naprawde komfortowo jak na Mini Jezdzilem w autku Lupera ze sprężynami i komfort nie jest może aż taki, ale napewno lepszy niż na std dunlopach., przy wymianie tylnych napewno wrzucam bikopury. Auto nie traci nic z prowadzenia, jest po prostu nieco miękksze.

Panowie mam trochę "delikatne" pytanie. Wiem że na sali jest dużo zawodowych mechaników i nie chcę nikogo urazić czy coś w ten deseń, chcę się tylko zorientować w temacie jak Wy to widzicie:

Czy 700zł za wymianę następujących rzeczy to "dobra cena"? W grę wchodzi sama robocizna, części mam:
- wymiana 4 gruch - wychodzą uklepane dunlopy, wchodzą bikopury (mechanik ma ściągacz także dzięki Humin )
- założenie hi-low na przód
- wymiana łożysk z tyłu po obu stronach
- wymiana przegubu zewnętrznego

Z góry dzięki za info

400 - 450 chyba,że przy okazji wyjdzie 10 innych rzeczy do roboty albo coś się urwie / ukręci

Tak mi się właśnie wydawało... Miniak był u nich wcześniej na przeglądzie i nic innego nie znaleźli więc o ile nic by się nie ukręciło to tylko to by było do roboty...

mazak234 pisze: ... założenie hi-low na przód ...

a co z tyłem ? może przy okazji też wsadź ... na nowych gruszkach może różnie stać , a tak masz regulację pełną.

•PS. tam w Gdańsku tylu was jest ... kup kszynkę browara i zaproś chłopaków na szybką akcję !

Panowie, jest sens składać całe zawieszenie na elementach z Bikopuru? Na gruchy już się w sumie zdecydowałem, teraz zastanawiam się nad resztą podkładek i gumek.

btw. do jakiego stopnia zużycia wahacza można zastosować powszechnie dostępny zestaw naprawczy? Moje chyba nigdy nie były smarowane i zastanawiam się czy regenerować, czy szukać lepszych wahaczy..

przednie wahacze górne? jeśli tak to można stosować tak długo jak nowe łożyska dają się wbić na miejsce starych i ładnie tam leżą, czyli nie szpary między łożyskiem a wahaczem

nawet niesmarowane raczej się tak bardzo nie przecierają, choć przypadki bywają różne, więc sprawdzić należy

gumy możesz spokojnie stosować na drążki reakcyjne, dolne wahacze, podkładki pod śruby główne, nie polecam przednich mocowań wózka i łap mocujących do podłogi, elementy raczej czerwone a nie żółte

chodziło mi o tylne wahacze, nie sprecyzowałem

z tylnymi podobnie i tu się częściej zdarzają paskudne znaleziska, jeśli ośka nie przelazła jeszcze przez tulejką bądź łożysko i nie wżarła się w wahacz to nawet należy go regenerować, używek coraz większy deficyt, a i tak może się okazać, że zestaw naprawczy będzie potrzebny (w znacznej części przypadków)

od razu przypominam, że rozwiercanie tulejki w tylnym wahaczu musi być bardzo precyzyjne