witam serdecznie!
Mimo iż jestem posiadaczem MG Midget to myślę, że jesteście w stanie mi pomóc, bo nasze auta są podobne do siebie.
Auto jest 1978 roku z silnikiem 1500. Auto po kompletnym remoncie, silnik też. Problem polega na tym, że auto pali na 3 cylindry.
Świece i kable są sprawdzone (zamieniane jedna z drugą i działały na innych cylindrach)
Kompresja jest wzorowa, taka sama na wszystkich cylindrach. Nowa kopułka i palec.
Zapłon ustawiony, przerwy na zaworach też.
Ale!
sprawa dziwna bo jak zdejmę przewód z kopułki i trzymam tak, że widzę jak przeskakuje iskra to auto zaczyna palić na 4 gary. o co tu chodzi? macie jakiś trop?
pozdrawiam

Masz dwa gaźniki czy jeden?
Daj foto kolektora ssącego.

mam dwa gaźniki HS4, jak ściągnąłem ten na dwa pierwsze cylindry, to w środku kolektora było trochę benzyny. połączenie gaźnika z kolektorem to jeden wlot. felerny jest ten drugi cylinder ale pierwszy chodzi dobrze, a mają przecież tę samą mieszankę. jakoś podskórnie czuję, że to tak czy siak to świece płatają figle. sprężenie wzorowe, prąd dochodzi no nie ma cudów.

Problem może wynikać z różnicy oporności przewodów wysokiego napięcia. Należy spróbowac zastosować świece z wbudowanym rezystorem (R) w oznaczeniu lub fajki swiec z opornikiem. Przewody są bardzo krótkie.

Może być tak, że jeden gaźnik nie daje paliwa i przez By-pas dwa cylindry ciągną mieszankę z tego, który pracuje prawidłowo. Miałem taki objaw w Dolomicie gdzie trzeci cylinder nie pracował.

wymieniłem wszystkie świece i silnik chodzi aż miło! trzeba jeszcze podregulować gaźnik bo się trochę tam nakręciło
dzięki za pomoc!