'CHECK ENGINE' a paliwo...
: 19 maja 2013, 23:33
Witam!
Czy spotkaliście się z zapalaniem przez Wasze MINIaki kontrolek 'check engine' + czasami EML po zatankowaniu innego paliwa niż dotychczas stosowane? Wczoraj zatankowałem VPower Nitro+ na Shellu i po tym zaczęły się problemy. Po przejechaniu 10km, po odpaleniu auta, obroty zaczęły skakać (tak jakbym lekko pulsacyjnie gazował auto). Następnie na światłach, auto zgasło i po ponownym odpaleniu zaczęła świecić się kontrolka CHECK ENGINE. Wróciłem do domu i odpaliłem auto jeszcze parę razy dla sprawdzenia - kontrolka znikneła. Pojedziłem wczoraj jeszcze jakieś 80km i wszystko było w porządku. Dzisiaj rano odpalam auto i znowu niemiłe zaskoczenie - zapaliła się kontrolka CHECK ENGINE i EML, przez co auto przeszło w tryb awaryjny i nie wkręcało się na obroty. Wyłączyłem zapłon, odpaliłem raz jeszcze i EML zniknęło. Przez cały dzień jazdy EML raz się zapala raz nie. CHECK świeci teraz nieustannie...
Czy może to być spowodowane innymi odczytami komputera niż wcześniej na 95?
Dodam jeszcze, że na zwykłej Bezołowiowej 95 silnik zupełnie inaczej pracuje, jest głośniejszy i czasem zdaży mu się pofalować obrotami na jałowym o jakieś 100 obr/min. Na Vpower silnik pracuje równiuteńko, ale praktycznie w kabinie go nie słychać, wydech też mniej pierdzi - generalnie zachowuje się trochę jakby miał przygasać.
Co radzicie? Dolać do 10l Vpowera, zwykłej 95 i zobaczyć co się stanie? czy wypalić do rezerwy?
Czy takimi kontrolkami może sygnalizować komputer zapchany katalizator?
Wiem, też że napiszecie, żeby podłączyć do kompa to się dowiem co mu dolega, ale pytam, bo może miał ktoś podobny problem? Szukając w internecie na ten temat znalazłem fora gdzie ludzie opisują, że po zatankowaniu VPower'a zapalała się kontrolka CHECK ENGINE.
P.S. W piątek wymieniana była pompa wspomagania i akumulator. Po odebraniu od mechanika auto jeździło bez żadnych problemów jakieś 30km. Problem zaczął się właśnie parę km po wyjechaniu ze stacji Shella.
Czy spotkaliście się z zapalaniem przez Wasze MINIaki kontrolek 'check engine' + czasami EML po zatankowaniu innego paliwa niż dotychczas stosowane? Wczoraj zatankowałem VPower Nitro+ na Shellu i po tym zaczęły się problemy. Po przejechaniu 10km, po odpaleniu auta, obroty zaczęły skakać (tak jakbym lekko pulsacyjnie gazował auto). Następnie na światłach, auto zgasło i po ponownym odpaleniu zaczęła świecić się kontrolka CHECK ENGINE. Wróciłem do domu i odpaliłem auto jeszcze parę razy dla sprawdzenia - kontrolka znikneła. Pojedziłem wczoraj jeszcze jakieś 80km i wszystko było w porządku. Dzisiaj rano odpalam auto i znowu niemiłe zaskoczenie - zapaliła się kontrolka CHECK ENGINE i EML, przez co auto przeszło w tryb awaryjny i nie wkręcało się na obroty. Wyłączyłem zapłon, odpaliłem raz jeszcze i EML zniknęło. Przez cały dzień jazdy EML raz się zapala raz nie. CHECK świeci teraz nieustannie...
Czy może to być spowodowane innymi odczytami komputera niż wcześniej na 95?
Dodam jeszcze, że na zwykłej Bezołowiowej 95 silnik zupełnie inaczej pracuje, jest głośniejszy i czasem zdaży mu się pofalować obrotami na jałowym o jakieś 100 obr/min. Na Vpower silnik pracuje równiuteńko, ale praktycznie w kabinie go nie słychać, wydech też mniej pierdzi - generalnie zachowuje się trochę jakby miał przygasać.
Co radzicie? Dolać do 10l Vpowera, zwykłej 95 i zobaczyć co się stanie? czy wypalić do rezerwy?
Czy takimi kontrolkami może sygnalizować komputer zapchany katalizator?
Wiem, też że napiszecie, żeby podłączyć do kompa to się dowiem co mu dolega, ale pytam, bo może miał ktoś podobny problem? Szukając w internecie na ten temat znalazłem fora gdzie ludzie opisują, że po zatankowaniu VPower'a zapalała się kontrolka CHECK ENGINE.
P.S. W piątek wymieniana była pompa wspomagania i akumulator. Po odebraniu od mechanika auto jeździło bez żadnych problemów jakieś 30km. Problem zaczął się właśnie parę km po wyjechaniu ze stacji Shella.