Cześć,
Mam pytanko - czym zmyć albo co robię źle - mowa o zacieku przy dyszach spryskiwaczy.
W każdym moim aucie coś takiego powstawało, nie wiadomo dlaczego. Moze tak ma byc?
Pomimo mycia - zostaja mi zawsze takie slady przy spryskiwaczach.
Plyn, ktorego uzywam to jakis "NANO TECHNOLOGY" co sprzedaja na BP.

To normalne?

Podobny efekt mialem kiedys na srebrnym Polo, walczylem w takiej kolejnosci:


1. gabkowanie woda z duza iloscia plynu do naczyn
2. roztwor wody z octem
3. lekko scierna pasta
4. wosk koloryzujacy


Ewentualnie slyszalem o czyszczeniu przebarwien przy pomocy cieplego talku(ale to moze byc z posrod bajek).

zawsze używałem najzwyklejszych i najtańszych płynów od przypadkowych producentów
i jeszcze na żadnym samochodzie mi się coś takiego nie zrobiło

ja nie mam pojecia, dlaczego tak sie robi.. nie naduzywam plynu ani nic, regularny wrecz ksiazkowy uzytkownik spryskiwaczy (zimą--plyn zimowy, latem - letni).
Na czerwonym R53 tak mialem, myslalem, ze to wina starej blachy (spłowiała powłoka czy coś) no ale teraz na nowym aucie to samo i zaczęło mnie niepokoić..

to ta nanotechnologia szkodzi, nie używajcie tych plynow bo sa takie skutki

raz nano raz nie nano, ale generalnie od zawsze z bp mialem plyny bo za darmo wiec jak widac moze to byc ich efekt..

Przerabiałem podobny problem w Preludzie choć przyznam było mniej widoczne niż u Ciebie. Pojawiło mi się po jakimś koncentracie płynu do wycieraczek i od tej pory w lecie używam w spryskiwaczach tylko wody demineralizowanej - bez żadnych dodatków (po każdym myciu samochodu, pro forma zawsze czyszczę jeszcze odrębnie szyby najzwyklejszym płynem do szyb bądź specyfikiem AutoGlym do szyb - w zależności co mam pod ręką), a w zimie już gotowe zwykłe płyny zimowe.
Ale wracając do tematu z problemem poradziłem sobie w następujący sposób:
1. Wstępnie umyłem miejsce z przedmiotową skazą na lakierze - by pozbyć się wszelkiego brudu.
2. Potraktowałem je później IPA (100%) sądząc, że może odtłuszczenie coś pomoże - ale zbytnio nie było poprawy, także poszły w ruch środki z cząsteczkami ściernymi (zacząłem od tych najmniej inwazyjnych).
3. Cleaner lekko ścierny Dodo Juice Lime Prime - u mnie załatwił sprawę praktycznie w 90%
4. To czego nie załatwił cleaner potraktowałem delikatnie lekko ścierną pastą polerską
5. Na zakończenie jeszcze raz poszedł w ruch cleaner ale już bez cząstek ściernych i finalnie wosk.

Aktualnie gdybym miał taki problem zmodyfikowałbym swoje działanie i zamiast IPA spróbowałbym zadziałać środkiem APC może by coś pomógł, jak nie to bym próbował wskazanych wyżej kroków.

Ale jaja, ja w sumie nie zwracalem na to szczegolnie uwagi sadzac, ze po prostu spryskiwacz zle dzialal, ale to sie nadaje do ubezpieczyciela stacji BP z ktorym i tak juz mialem przejscia po uszkodzeniu na myjni, ale są fair.
Jutro sprobuje to przetrzec lekko mleczkiem do rys albo pastą do zębów hehe no i wywalam te pomyje z BP #shit

dzieki za pomoc, btw co to jest "srodek APC" ?

APC = All Purpose Cleaner

Tutaj masz kilka tych środków nie wiem jaki dokładnie używał kolega.
http://mrcleaner.pl/index.php?podkat=3682&&site_no=2

Co do APC to używałem firmy Poorboy's World
Osobiście uważam, że pewnym zabiegiem profilaktycznym, który może nas chronić przed takimi niespodziankami na lakierze (albo choć ograniczać ich negatywny wpływ na powłokę lakierniczą) jest woskowanie. Uważam, że chociaż dwa razy w roku naszym samochodom powinno się przeprowadzić procedurę woskowania (na wiosnę/lato - nie ma jak porządny look oraz na sezon jesienno/zimowy - w celu ochrony lakieru).
Ja już wiosenne woskowanie MINI mam świeżo za sobą (bo raptem wczoraj je zrobiłem ), przede mną jeszcze zmaganie z lakierem na preludzie.